• Ponieważ będę musiał zrekonfigurować serwery przez najbliższe parę dni możliwe są przerwy w funkcjonowaniu forum.
  • Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Odszczurzanie silnika Mercedes W211 E280 (M272)

wiesiors4

Użytkownik
Samochód
Citroen C6 2.7 HDI 2006
Cześć,

jakiś czas temu mój wujek zakupił Merca E280 W211, 3.0 V6 (M272) z 2008 roku.

Generalnie samochód bardzo zadbany, ale...

Poprzedni właściciel miał go przez 10 lat. Przez pierwsze 5 lat lał ponoć jakiegoś syntetycznego Castrola Long Life i zmieniał go co 30 tys km (gdzie zalecany interwał to 15 tys km). Niestety, przez ostatnich 5 lat było jeszcze gorzej, bo zalewał Castrola GTX ULTRACLEAN 10W40 (półsyntetyk). Nie dość, że nie spełnia normy 229.5 (tylko starszą) i nie spełnia normy lepkości to jeszcze nadal był utrzymywany interwał olejowy 30 tys km...

Wczoraj wujek pierwszy raz zmieniał olej i po 13 tysiącach od ostatniej wymiany zleciała czarna breja, dosłownie jak przepracowany olej z diesla. Przez wlew oleju widać, że silnik pokryty jest czarnym osadem. Drewnianym patyczkiem da się wygrzebać czarną maź o konsystencji gęstego budyniu pod którą jest stały, twardy osad.

Wiadomo że najlepszym rozwiązaniem byłoby rozebranie silnika na części pierwsze i dokładne wyczyszczenie wszystkiego, ale ze względu na koszt i na to że samochód musi być teraz w ciągłym użytkowaniu nie ma takiej możliwości. Mówiłem wujkowi, że silnik lada moment może stanąć a samymi płukankami nie uda się tego wyczyścić, ale cóż...

1. Jaki cykl płukania silnika możecie zaproponować? Ja zasugerowałem wujkowi, żeby na razie w każdą sobotę zlewał połowę oleju (4 l), dolewał 4 litry nafty i ON w proporcji 50:50 i zostawiał odpalone auto na godzinę. Po wszystkim zmiana filtra i zalanie 8 litrów nowego oleju Shell HELIX HX7 5W40 (bo tani i spełnia normę MB) i tak do momentu aż z silnika będzie zlatywał w miarę czysty olej. Dopiero wtedy będzie sens żeby stosować jakieś płukanki (poleciłem LM 2662). Po 2-3 płukaniach płukanką LM powinno być już okej, więc zalanie Xado Total Flush przejechanie na tym 200-300 km, zlanie i zalanie docelowego oleju. Przejechanie 5 tysięcy i znów płukanka LM i zmiana oliwy. Co o tym sądzicie? Czy można to zrobić jakoś szybciej/skuteczniej?

2. Dlaczego ludzie robią takie rzeczy swoim silnikom? To niewiedza, chęć oszczędności czy głupota?
3. Jak to możliwe, że ten silnik pomimo przebiegu 411 tysięcy dalej działa?
 
Z płukaniem bym nie szalał :)
 
Żadnej nafty!
 
zalewał Castrola GTX ULTRACLEAN 10W40 (półsyntetyk). Nie dość, że nie spełnia normy 229.5 (tylko starszą) i nie spełnia normy lepkości
Mniejsze znaczenie.

Osobiście bym w ten sposób przetestował, ale decyzję podejmiesz ostatecznie Ty:

Kup 20 l, jednosezonowy na gr. I, SAE10/20. Następnie kilka krótkich interwałów < 1kkm, pod średnim obciążeniem, filtr oleju wymieniać jakiś najtańszy co wymianę.

Następnie dobrać odpowiedni olej, dodać Oilsyn LL i przejechać cały interwał.

Jak to możliwe, że ten silnik pomimo przebiegu 411 tysięcy dalej działa?
Silniki paradoksalnie są w stanie wiele znieść.
 
Silniki są dość pancerne, jak pisze @poziom1989 . Trzeba się na serio postarać, żeby im olejem czy interwałami zrobić krzywdę. W zasadzie jeżeli silnik był prawidłowo dotarty to pomijając błędy konstrukcyjne będzie jeździł na serio długo.

Co do czyszczenia - to co zaproponował kolega wyżej jest dobrym pomysłem. Natomiast jeżeli nie ma szans na takie wymiany to wg mnie olej płuczący (Xado albo Millers) wg instrukcji na butelce. Potem zalać jakikolwiek olej w miarę pasujący do silnika, czysty filtr (najtańszy), wlać płukankę Yacco, dać silnikowi popracować na takiej mieszance (ale nie jeździć), zlać, wlać już docelowy olej i założyć nowy filtr. Można zalać Oilsyn LL i w sumie tyle. Olej płuczący i Yacco zbiorą co najgorsze, reszta się wypłucze w trakcie normalnej eksploatacji przy regularnych wymianach.
 
W miarę możliwości gdybyś mógł to zrób jakieś foty porównawcze z użycia środków. Lubimy sobie popatrzeć jak chemia silnikowa radzi sobie z takimi przypadkami.
 
Wg mnie wykorzystanie raz oleju płuczącego będzie skuteczniejsze i mniej problematyczne niż przelewanie litrów zwykłego oleju. Przyłączam się do odpowiedzi admina.
@Dziad, @orzeszpole, @ozzy1979

A wiecie w ogole czym sa te marketingowo okreslane oleje pluczace ? Uwazacie, ze taki olej bedzie wstanie po jednym "plukaniu" usunac ten tzw. szlam ? Nie...

Te oleje pluczace to w duzej mierze oleje mineralne o niskiej lepkosci + pakiet dodatkow. I wybiera sie taka baze nie bez przyczyny rozpuszczalnosc okresla sie przy pomocy punktu anilinowego i gr. I zapewnia nieco lepsza. Teraz juz wiecie skad moje zalecenie odnosnie SAE10 mineralny. I bedzie to tansze i skuteczniejsze.
 
zdecydowanie się z Tobą @poziom1989 zgadzam, ja bym osobiście zrobił tak jak Ty napisałeś, ale:

1. Z tego co przeczytałem to "wujek" nie chce bawić się w częste wymiany i naprawy bo auto musi mieć na chodzie.
2.
Wg mnie wykorzystanie raz oleju płuczącego będzie skuteczniejsze i mniej problematyczne niż przelewanie litrów zwykłego oleju. Przyłączam się do odpowiedzi admina.
I generalnie wykorzystanie dedykowanych plukanek mimo wszystko wydaje się skuteczniejsze niż używanie nafty.
dałem like do tego posta, gdyż zgadzam się z tym co napisał autor, czyli:
- Wg mnie wykorzystanie raz oleju płuczącego będzie skuteczniejsze i mniej problematyczne niż przelewanie litrów zwykłego oleju.
- I generalnie wykorzystanie dedykowanych plukanek mimo wszystko wydaje się skuteczniejsze niż używanie nafty.

a Ty @poziom1989 czepnąłeś się jakbyś odebrał tylko tego lajka w stosunku do "wykorzystanie raz oleju płuczącego będzie skuteczniejsze".

Nie da się dać lajka do wybranej części posta, ale ogólnie dla całokształtu w tym konkretnym przypadku warto było to zrobić.

I tu nie chodzi o to czy użycie oleju płuczącego będzie skuteczne, czy nie. Chodzi o to że w tym konkretnym przypadku będzie wygodne i w ogóle możliwe do zrealizowania.

I jeszcze uważam że jak wywołałeś do tablicy mnie, ozziego i Dziada, to również z nami powinien tam stać @jerseyAdmin bo to on w sumie zaproponował ten pomysł.
 
Słuchajcie, a czyszczenia takiego silnika nie powinno się zaczynać od zdjęcia pokrywy zaworów i sprawdzenia co tam w zasadzie w nim siedzi i wtedy ewentualnie dobierać metodę płukania lub w ogóle od niej odstąpić? Bo póki co to rady bazują na podstawie tego co z silnika wypłynęło podczas ostatniej zmiany oleju, a skoro wypłynęła czarna breja to skąd wiadomo, że silnik już się nie wypłukał lub, że syfu jest na tyle, że następny olej też zleci breja? Nikt nie odniósł się też do filmu jaki wrzuciłem wyżej, prof. Chris na cenzurowanym na forum?
 
czyszczenia takiego silnika nie powinno się zaczynać od zdjęcia pokrywy zaworów i sprawdzenia
I ręcznego oczyszczenia.
Skoro widać nagary, to tylko mechanicznie.
To mi przyszło jako pierwsza myśl, ale nie chciałem się w wątku wypowiadać.
 
Samochód ma być na chodzie. Gdyby autor pytał o to jak najlepiej sprawę załatwić to by się doradziło rozbiórkę, ale skoro merc musi latać to zostaje chemia.
 
Dobra, trzeba się przestać cackac i jak fura będzie wolna na dzień czy pół dnia to rwać pokrywę i ocenić stan, potem decydować czy skrobać czy chemia starczy i tyle.

Pod deklem się wyskrobie co się da, to płukanka będzie miała lżej i olej lepiej się będzie trzymał.
 
Ale czytaliście post OP? Przecież jasno napisał, że nie ma możliwości mechanicznej ingerencji.
 
oczyszczenie góry
Góra górą, ale to tylko jedno z miejsc gdzie może stać breja. Co z pierścieniami, smokiem, miską? Niestety tutaj wszystko to półśrodki i żeby to zrobić raz a porządnie, należałoby piec rwać, rozkładać, czyścić i złożyć błyszczący, a na to jak już ustlailiśmy czasu nie ma, no i inna kwestia - fundusze.
 
jak już ustlailiśmy czasu nie ma
Chytry traci dwa razy :) osobiście bym się 10x zastanowił zanim bym wlał cokolwiek innego niż olej do silnika w celu jego umycia bez rozeznania co tak naprawdę w nim siedzi - bo może się okazać, że silnik jest czysty lub bardzo brudny i co jak płukanka zadziała zbyt agresywnie i zapcha kanaliki? Ekspertem nie jestem więc pozwoliłem sobie wypowiedzieć się w temacie ;)
 
Jakoś nie chce mi się wierzyć w to żeby płukanka mogła zaszkodzić, choć nie neguję że jest taka możliwość.
 
Back
Top