Triumphator
Moderator
W kwestii paliw, mam pewne obiekcje do paliw Orlenu, muszę odwiedzić Moya przy najbliższym tankowaniu i zweryfikować...
-
Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.
Spalanie naszych aut
- Thread starter cytrynowiec
- Start date
egonzet
Użytkownik
- Lokalizacja
- pow. zawierciański
- Samochód
- Volvo V50 1.8 (Duratec), Hyundai i10 G3LA Kappa
@Triumphator, spory skok między wrześniem a październikiem, 6.52 do 7.52. Oba wyniki na paliwie z tej samej stacji Moya?
@Triumphator na Moya tankujesz zwykły ON czy Power?
Triumphator
Moderator
Si senor. Właśnie w październiku coś spalanie wyszło mi powyżej normy i nie chce odpuścić
.Zwykły ON
MC Subi
Użytkownik
- Samochód
- Civic IX, X, CR-V
Dokładnie mam to samo, we wszystkich samochodach. Teraz jest już ciepło, a w porównaniu z grudniami poprzednich lat spalanie wzrosło. Może wzorzec litra jeszcze kaczyści zmienili?Właśnie w październiku coś spalanie wyszło mi powyżej normy i nie chce odpuścić
Alex
Użytkownik
- Samochód
- Alfa 147 2.0 T.S. / Fiat 500 1.4 16V / Volvo C30 1.8 16V
SmartCheetah
Użytkownik
- Samochód
- Chrysler 200C, 3.6 V6 Pentastar
co to była za porada?
Mnie z kolei nie podobają się wyniki z Fuelio na Moya. Ciężko w ogóle wyciągać wnioski, bo każdy bak przejeżdżam trochę inaczej, ale do tej pory prawie wszystkie tankowania tam wychodziły wyżej niż średnia.
sprajt2
Użytkownik
- Samochód
- Audi a3 1,8T, a5 2.0tdi 177km, TT 1.8T
Tomek, postaraj sie kiedyś przed przeslaniem posta przeczytac go, my nie jestesmy kryptologami....
Ja tankuje regularnie trzy samochody juz od trzech lat tylko na Moya. Dwa benzynowe i jeden diesel. Spalania mam regularne, równe. Nic się nie zmienilo również w ostatnich tygodniach.
Co wiecej, w sobote tankowalem benzyne 6,04zl/L, wliczajac rabat 10gr za karte flota.
Ja tankuje regularnie trzy samochody juz od trzech lat tylko na Moya. Dwa benzynowe i jeden diesel. Spalania mam regularne, równe. Nic się nie zmienilo również w ostatnich tygodniach.
Co wiecej, w sobote tankowalem benzyne 6,04zl/L, wliczajac rabat 10gr za karte flota.
Last edited:
Tak w celach statystycznych powiem, że mi że od listopada spalanie wzrosło o dobre 10%.
Nie wiem czy dobrze kombinuję, ale wydaje mi się, że przy niskich temperaturach silnik powinien być bardziej sprawny. W końcu walczymy, żeby powietrze dolatujące do silnika jak najbardziej schłodzić. Tak czysto z fizycznego punktu widzenia, powinno być lepiej, jak do cylindra dostarczymy zimne powietrze.
Oczywiście wiadomo, że dużo paliwa idzie na rozgrzanie silnika, grzanie dupy itp. Ale jak już się wszystko nagrzeje to w trasie spalanie według mnie powinno być mniejsze niż latem.
Nie wiem czemu, ale u mnie nawet w trasie spalanie cały czas utrzymuje się na wyższym poziomie.
Cały listopad przejeździłem jeszcze na dopompowanych letnich oponach, także ten wzrost spalania nie jest spowodowany oponami.
Nie wiem czy dobrze kombinuję, ale wydaje mi się, że przy niskich temperaturach silnik powinien być bardziej sprawny. W końcu walczymy, żeby powietrze dolatujące do silnika jak najbardziej schłodzić. Tak czysto z fizycznego punktu widzenia, powinno być lepiej, jak do cylindra dostarczymy zimne powietrze.
Oczywiście wiadomo, że dużo paliwa idzie na rozgrzanie silnika, grzanie dupy itp. Ale jak już się wszystko nagrzeje to w trasie spalanie według mnie powinno być mniejsze niż latem.
Nie wiem czemu, ale u mnie nawet w trasie spalanie cały czas utrzymuje się na wyższym poziomie.
Cały listopad przejeździłem jeszcze na dopompowanych letnich oponach, także ten wzrost spalania nie jest spowodowany oponami.
sprajt2
Użytkownik
- Samochód
- Audi a3 1,8T, a5 2.0tdi 177km, TT 1.8T
Tego Ci nie powiem, nie mam pojęcia.
MC Subi
Użytkownik
- Samochód
- Civic IX, X, CR-V
Silnik osiąga większą moc i zapewne jest bardziej sprawny, zwłaszcza we mgle. Ale opór powietrza jest wprost proporcjonalny do gęstości, zatem i do temperatury. Analogicznie rośnie opór toczenia twardszej gumy (straty na histerezę), a układ przeniesienia napędu ma mniejszą sprawność w niższych temperaturach (wzrost lepkości olejów i smarów). Zatem nie ma takiej katastrofy jak w zabytkowych silnikach gażnikowych, ale jednak zużycie rośnie. Dlatego porównuję te same miesiące z poprzednimi latami, a nie np. grudzień z sierpniem.
NRohirrim
Pod nadzorem
- Samochód
- Skoda Fabia Kombi 1.0 MPI 60HP Y2022
W tym roku (do końca roku nie przejadę więcej jak 100 km) wyjechałem 39 355 km.
Gdybym jeździł tylko na benzynie, wydałbym na paliwo 14 130 zł.
W związku, że benzyna służy mi tylko na rozruch i ewentualnie najwyższe obroty (praktycznie prawie się nie zdarza to drugie) + raz się zdarzyło, że zabrakło na ostatnim odcinku gazu + raz do roku przejażdżka 250-300 km samej benzynie, to wydałem 7240 na gaz + 380 zł na benzynę = 7620 zł. Do tego trzeba doliczyć jeden dodatek do paliwa związany z lpg za 47 zł, koszt droższego przeglądu urzędowego 63 zł, koszt prywatnego serwisu bieżącego za 130 x 3, czyli 390. Sumarycznie wydałem zatem na paliwo i koszta związane z utrzymaniem lpg: 8120 zł
Czyli przeszło 6 tysięcy zostało w kieszeni. W jeden rok. W 10 lat ponad 60 000 zł. A auto kosztowało 67.8 tys. zł, to można powiedzieć, że dzięki lpg w 10 lat niemal zwróci mi się koszt auta, a może i całkiem zwróci w te 10 lat - na razie robię przebiegi podchodzące pod 40 tys. km., a całkiem niewykluczone, że w kolejnych latach będzie to bardziej w okolicach 45 tys km rocznie.
Kosztu samego założenia instalacji lpg nie liczę, bo zwróciła się w drugiej połowie zeszłego roku po pół roku od zamontowania.
P.S. Nie oznacza to, że zalecam zagazowywanie każdego auta. Nie do wszystkich aut zalecam lpg. Ja jeden z czynników czemu zakupiłem takie a nie inne auto, było aby chodziło bezproblemowo na gazie, a mimo wszystko i tak chucham i dmucham: nie przekraczam 3/4 prędkości maksymalnej auta; stosuję raz do roku specjalistyczny dodatek do lpg (dolewany do zbiornika benzyny), wtedy też przejadę się dłuższy odcinek na samej benzynie; a przełączanie z benzyny na gaz mam nastawione wysoko przy 50 stopniach.
P.P.S. Kolejne 5860 zł zaoszczędziłem zabierając współpodróżnych.
Gdybym jeździł tylko na benzynie, wydałbym na paliwo 14 130 zł.
W związku, że benzyna służy mi tylko na rozruch i ewentualnie najwyższe obroty (praktycznie prawie się nie zdarza to drugie) + raz się zdarzyło, że zabrakło na ostatnim odcinku gazu + raz do roku przejażdżka 250-300 km samej benzynie, to wydałem 7240 na gaz + 380 zł na benzynę = 7620 zł. Do tego trzeba doliczyć jeden dodatek do paliwa związany z lpg za 47 zł, koszt droższego przeglądu urzędowego 63 zł, koszt prywatnego serwisu bieżącego za 130 x 3, czyli 390. Sumarycznie wydałem zatem na paliwo i koszta związane z utrzymaniem lpg: 8120 zł
Czyli przeszło 6 tysięcy zostało w kieszeni. W jeden rok. W 10 lat ponad 60 000 zł. A auto kosztowało 67.8 tys. zł, to można powiedzieć, że dzięki lpg w 10 lat niemal zwróci mi się koszt auta, a może i całkiem zwróci w te 10 lat - na razie robię przebiegi podchodzące pod 40 tys. km., a całkiem niewykluczone, że w kolejnych latach będzie to bardziej w okolicach 45 tys km rocznie.
Kosztu samego założenia instalacji lpg nie liczę, bo zwróciła się w drugiej połowie zeszłego roku po pół roku od zamontowania.
P.S. Nie oznacza to, że zalecam zagazowywanie każdego auta. Nie do wszystkich aut zalecam lpg. Ja jeden z czynników czemu zakupiłem takie a nie inne auto, było aby chodziło bezproblemowo na gazie, a mimo wszystko i tak chucham i dmucham: nie przekraczam 3/4 prędkości maksymalnej auta; stosuję raz do roku specjalistyczny dodatek do lpg (dolewany do zbiornika benzyny), wtedy też przejadę się dłuższy odcinek na samej benzynie; a przełączanie z benzyny na gaz mam nastawione wysoko przy 50 stopniach.
P.P.S. Kolejne 5860 zł zaoszczędziłem zabierając współpodróżnych.
dagetto
Użytkownik
- Samochód
- Skoda Octavia 3 1.4 tsi chpa
@NRohirrim a podatek od wzbogacania zapłacony?
