tak dokładnie to właśnie wyglądało, toczyłem się na 2 biegu, obroty ok. 2,5 tys. i gaz może nie w podłogę ale dość znacznie wcisnąłem, samochód zaczął przyspieszać i gdzieś w okolicy 3 tys. obr. grzechotka i zdławienie silnika, totalny brak mocy, natychmiast odpuściłem gaz, wcisnąłem sprzęgło, obroty spadły, zapiałem znowu dwójkę i już powoli się rozpędziłem, przez pierwsze kilka kilometrów jechałem bardzo delikatnie, spokojnie, jak jużwyleciałem na trasę z miasta, temperatura pod maską się wyrównała, spadła, spróbowałem mocniej przycisnąć ale już było wszystko ok.
Podejrzewałem LSPI, ale pewności nie miałem na 100%. Jestem świadomy, że głównym winowajcą była temperatura panujaca pod maską, podejrzewam że na pewno lekko ponad 60 stopni musiało być, bo na dworze w cieniu było 36. A ja tak jak pisałem stałem w korkach przez kilkadziesiąt minut, klima na full, paliwo 95 też nie pomogło i taki efekt. Mam nadzieje że bez konsekwencji dla silnika. Oleju tutaj absolutnie nie winię, ale jednak wole mieć w swoich turbo GDI zalany olej maksymalnie ukierunkowany na anty LSPI, oraz na sezon letni zalewam 98 oktanów i jak samochód jest nagrzany od stania w korku albo parkowania 8 godzin pod pracą na słońcu to dopóki się nie przewietrzy przez kilka kilometrów spokojnej jazdy to jeżdżę delikatnie.