Serwisy stosują ww dawkę 9100 do mokrego sprzęgła i nie narzekają.
Jakie? Osobiście nie spotkałem się z nikim, kto odniósł by się pozytywnie do stosowania modyfikatorów tarcia w olejach motocyklowych. Może w Ducati, ale...tam nikt nie wymaga oleju z normą MA. Oleje z normą MB zawierają w sobie więcej modyfikatorów tarcia, ale nikt ich nie stosuje do mokrego sprzęgła, co raczej nie jest przypadkiem.
Fakt, że popularne związki molibdenu się nie nadają nie oznacza, że inne modyfikatory działają na mokre sprzęgła równie negatywnie. ;-)
No dobra, ale te dodatki służą obniżeniu tarcia wzajemnych elementów, w jakiś sposób omijają sprzęgło, w którym olej musi spełniać konkretne wymagania w tym kierunku? Nie jestem negatywnie nastawiony, osobiście AR-a w motocyklu nie stosowałem, wystarczyło mi, że musiałem wymienić stosunkowo świeże sprzęgło, któremu jeszcze nawet nie było po drodze do limitów serwisowych, po zastosowaniu LM-a.
Motocykl kupiony na lata więc chce zadbać o niego.
Więc, lej do niego dobry olej, skróć interwały wymiany filtrów, świec, regularnie czyść i smaruj łańcuch. Wystarczy. Motocykle bez żadnych magicznych dodatków robią z palcem w tyłku po 150-200kkm, a w tym przypadku olej ma zbyt szerokie spektrum działania, żeby próbować mu na siłę pomagać. Przynajmniej ja uważam, że lejąc dodatki można niechcący więcej nabroić, niż pomóc.
Jeżeli chcesz testować to na swojej maszynie, oczywiście możesz, zapewne jak mówi
@wlyszkow, nic złego się nie stanie, tylko masz dobre doświadczenia, świeży motocykl, gdzie sprzęgło nie jest jeszcze wypracowane, to może zdać egzamin. Ja może spróbuję AR-a, akurat jestem bliżej, niż dalej wymiany sprzęgła, tak z czystej ciekawości, jeżeli nie wpływa negatywnie, to nawet zbliżające się ku końcowi sprzęgło, nie powinno się zacząć ślizgać, prawda?