• Ponieważ będę musiał zrekonfigurować serwery przez najbliższe parę dni możliwe są przerwy w funkcjonowaniu forum.
  • Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Archoil 9100

Moim zdaniem to taki artykuł informujący, że istnieją na rynku jakieś dodatki do aplikowania w silnikach spalinowych, mających konkretne działanie i mających przynieść jakieś korzyści.
A moim zadaniem jest to ewidentne "lokowanie produktu". Jednoznacznie wskazuje na brak obiektywizmu i pisanie na zlecenie:
"Dodatek Molygen Motor Protect z LM jest najlepszą opcją dla nowoczesnych silników Diesla, które działają na uniwersalnych olejach o niskiej lepkości i zawartości popiołu. Kolejna kompozycja tego producenta pod nazwą CeraTec jest produktem opartym na cząstkach ceramicznych. Dodatek działa dobrze w olejach napędowych o standardowych wskaźnikach lepkości."
 
Jak większość tego typu artykułów. Ja swoją drogą za Molygenem to nie szaleję. Miałem olej z tym dodatkiem wymieszanym fabrycznie (LM Molygen 5W-30) i to był jedyny olej który Kijanka piła jak głupia.
 
Troche kolege @mowczar rozumie. Stosuje srodki archoila i co do serii 6000 czuje efekty pozytywne, ale mam poczucie ze zadnych efektow ar9200 nigdy nie uswiadczylem.
W kontekscie calej tej dysuksji, pojawiaja sie posty ze bardzo przecietny olej plus ar 9100 lub 9200 daje wyniki lepsze niz oleje premium, w analizach zuzytego oleju. Teraz pojawia mnie sie tu watpliwosc czemu taki koncern jak shell wydaje miliardy dolarow w produkcje i rozwoj baz GTL i nowe fabryki, jak pewnie za promil tej kasy mogliby kupic calego Archolia i sprzedawax super hiper nano olej na bazach hc za polowe kosztow
 
Suma summarum szukam w necie badania podobnego jak ten dotyczący dodatku XERAMIC przeprowadzonego przez niezależny od producenta dział badawczy. W konkluzji tych badań jest napisane to o czym tutaj wspominam - nie ma badań wpływu długotrwałego stosowania dodatków, co moim zdaniem jest kluczowe. Per analogia zastosowanie podtlenku azotu w silnikach spalinowych daje ogromną moc, ale jego długotrwałe stosowanie zużyje drastycznie, zniszczy silnik.
 
Poważna firma gdyby chciała to zorganizowała by dwa silniki dizla, dwa benzyniaki i w labie puściła je w ruch na 100 000km i byłoby rzetelne porównanie i co ważne udokumentowane. Ale jakoś nie chcą zrobić twardych dowodów na swoje elixiry :p
 
Napisz więc dlaczego podtlenek azotu w mieszance paliwowej daje negatywne skutki i jaka jest rzekoma analogia do AR9100 w oleju bo ja nie widzę.
 
Poważna firma gdyby chciała to zorganizowała by dwa silniki dizla, dwa benzyniaki i w labie puściła je w ruch na 100 000km i byłoby rzetelne porównanie i co ważne udokumentowane. Ale jakoś nie chcą zrobić twardych dowodów na swoje elixiry :p
AR9100 jest na rynku ok 30 lat i takie przebiegi np na kolei to pikuś serio a jeśli właściciele jednostek podlegających regularnym przeglądom nadal inwestują w produkty Archoil tzn że są zadowoleni i im się opłaca a niewiele dodatków można w tych silnikach użyć.

To samo na morzu, w załączniku.View attachment 8317
 
Last edited:
To może jakieś testy na skrzyniach CVT? 9100 nie jest do nich polecane ale kojarzę wypowiedź mówiącą mniej więcej tyle że nie jest polecane ponieważ nie było testowane ale konkretnych przeciwwskazań nie ma.
 
Do CVT typu pasek lub łańcuch redukcja tarcia nie jest wskazana stąd brak testów w takich skrzyniach
 
Napisz więc dlaczego podtlenek azotu w mieszance paliwowej daje negatywne skutki i jaka jest rzekoma analogia do AR9100 w oleju bo ja nie widzę.
Podtlenek spalany w silniku spalinowym w komorze spalania wyzwala dodatkową energię, której konstruktorzy silnika nie przewidzieli w konstrukcji mechanicznej silnika. Owszem silnik dostaje kopa, pojazd przyspiesza i osiąga prędkość daleko wiekszą od serii. Są silniki, które takie krótkotrwałe przyrosty mocy zniosą pozornie bez szwkanku. Pozornie bo dostają potężnego obciążenia siłą na panewki, układ tłokowo korbowy, głowicę i szpilki ją mocujące do bloku silnika. Nie można nie wspomnieć o ogromnym obiążeniu termicznym, który ma negatywny wpływ na w/w bo pod wpływem temperatur nie przewidzianych przez konstruktora zachodzą zmiany krystaliczne w metalu z których są wykonane elementy konstrukcyjne i je osłabiają. Ale permanentne stosowania podlenku w takim seryjnym silniku spowoduje jego szybką przemianę do postaci złomu.

A jaka analogia do modyfikatorów tarcia?

Chwilowo może i one przynoszą jakieś wymierne efekty i są one być może przez zwykłego użytkownika dostrzegane jako wyciszenie pracy, mniejsze zużycie paliwa. Ale po jakimś czasie pod wpływem środowiska jakie panują w silniku - temperatura (np. MoS2 rozpada się powyżej 500 st. C), tlen, tlenki, cząstki pary wodnej (z powietrza zasysanego), powstających kwasów i innych związków z procesu spalania paliwa i oleju, owe dodatki mogą się rozpadać się i ulegać chemicznemu przekształceniu w związki, których byśmy nie chcieli mieć w silniku. Jak np. tlenki metali jak to jest opisane w artykule https://pl.mirarh.ru/molibden-dla-silnika-korzysc-lub-szkodliwosc-dodatkow-molibdenowych/, czy nawet do czystej bardzo twardej metalicznej postaci w przypadku molibdenu. Lub innych o których istnieniu nie wiadomo i nikt ich nie szuka bo niedomyśla się że może powstać. Podobnie się może mieć sprawa boronu potasu jak i dwusiarczku wolframu, który jak się okazuje w pewnych okoliczniściach nie jest stabilny i ulega rozkładowu na siarkę i tlenek wolframu.
Takie długotrwałe stosowanie może, nie musi, ale tego nie wiemy, spowodować przedwczesne zużycie silnika.
Czyli mamy pozorną oszczędność bo niższe spalanie i być może potężny koszt w postaci remontu lub zezłomowania silnika.

Jeśli mi ktoś teraz napisze, że nie widzi analogii to sorry będę poczytywał to za złą wolę albo niski iloraz intelignecji.

Szukam rzetelnych dowodów na długotrwałą i korzystną dla silnika skuteczność tych preparatów, bo na razie z nimi to jest tak jak z zajzajerem na covida. Producenci umywają łapki, a każdy przyjmuje go na na własną odpowiedzialność i osobiście będzie ponosił konsekwencje, nie mogąc liczyć na żadne odszkodowanie od nikogo w przypadku awarii.
 
Last edited:
Tu się mylisz bo w przypadku serii 9000 od Archoil nie chodzi o chwilowy efekt jak w przypadku NOS opłacony wysokim zużyciem i wzrostem temperatury a wręcz przeciwnie o redukcję tarcia ale także i zużycia oraz temperatury w węzłach tarcia i temperatury oleju dla bezpieczeństwa jednostki i wydłużenia jej żywotności. Stąd brak analogii do stosowania NOS.
Archoil w przeciwieństwie do tych przez Ciebie wymienionych sprzedawców ponosi odpowiedzialność za efekty stosowania produktów i jeśli Twoj silnik nie jest wart więcej niż milion USD to możesz spać spokojnie.
 
@wlyszków

Ok, udowodnij to!

Proszę o dowody z badań. Ale takich przeprowadzonych rzetelnie zgodnie z kanonami obowiązującymi w nauce.
 
Ja nie piszę PhD z tego bo inni to już zrobili.

Wystąp oficjalnie jako WP do Archoil Inc podpisz NDA to dostaniesz czego potrzebujesz.

Ja dostarczam bezpieczne rozwiązania poparte latami praktyki bez reklamacji i nie zajmuję się współpracą z wojskiem i nie planuję.
 
Nie takich odpowiedzi oczekuję, bo one nie rozwiewają moich wątpliwości. Sądzę, że wszyscy stosujący takie prepraty chcieliby mieć pewność a nie tylko wiarę.
Zmysły potrafią oszukiwać i nie zawsze to co nam się wydaje jest tym, czym jest naprawdę.

Kolega @Benyyy trafnie zauważył, że gdyby to było takie pewne i oczywiste to Archoila Inc. łyknąłby już dawno Chevron, Lubrizol czy nawet nasz polski Orlen, nie wpominając o innych światowych potentatach petrochemicznych.
I byśmy nie dyskutowali i przekonywali się nawzajem bo te dodaki nie były już nimi z prostej przyczyny - byłyby już w olejach silnikowych normą, przynajmniej z banalnej przyczyny - ochrona środowiska naturalnego.

Ale Ok. Każdy samodzielnie dokonuje wyborów. I jak w węgierskim przysłowiu "Każdy osioł niesie swoją skóre na targ" ponosi ostatecznie ich konsekwencję.
 
Potentaci mają swoje dziesiątki razy tańsze stare technologie i piszą normy takie aby nic droższego nie było potrzebne do spełnienia minimum ochrony do końca ery silników spalinowych.
 
Jeśli użytkownicy stosujący dodatki deklarują zauważalny spadek temperatury oleju i mniejsze spalanie, a więc nie jest to "wyssane z palca". Znasz przypadek kogoś kto stosował rzeczone dodatki zgodnie z zaleceniami producenta i nie uzyskał żadnych pozytywnych profitów?

Współczesne silniki nie są projektowane z myślą o niezawodnej pracy przez dziesiątki lat (czasy Golf-a mk2 już minęły) tylko optymalizacji wydajności i możliwie jak najniższych kosztach produkcji, co przekłada się na krótki czas życia produktu. Stosując dodatki i świadomie dobierając olej i interwały wymiany można życie silnika wydłużyć. A czy jest to ekonomiczne i opłacalne każdy człowiek ocenia sam.
Istnieją ludzie którzy trzymają się interwałów wymiany w trybie LL, w pełni świadomie ponieważ nie zależy im na przedłużaniu życia auta. Pojeżdżą, sprzedadzą albo oddadzą w rozliczeniu, kupią następny nowy. Zgodnie z filozofią oszczędzania swojego cennego czasu i nerwów. Po co tracić czas na jakieś głupoty, życie jest za krótkie. Kosztowne ekonomicznie? Dla jednych tak dla innych nie, to nie jest istotne.

@mowczar
Twierdzisz, że nie ma przekonujących dowodów naukowych na skuteczność działania i jednoznacznie odwracasz myślenie, sugerując, że jest to szkodliwe (na co również nie ma dowodów więc jest to próba manipulacji).

Szczerze? Nie wiem czy jakikolwiek poważny producent chciałby się bawić w "przetargi dla WP". Cały MON i DZSZ od lat organizuję farsę w postaci coraz bardziej kuriozalnych pomysłów przetargowych z których i tak nic nie wynika oprócz marnowania pieniędzy podatników na utrzymywanie "trupa przy życiu". "WP wiecznie żywe jak Lenin kąpany w formalinie". Temat rzeka jak dorzecze amazonki...

Wiedza i badania kosztują, nikt nie udostępnia ważnych szczegółów stanowiących "tajemnicę handlową" za darmo i jest to oczywiste. Jeśli bardzo zależy ci na zdobyciu dowodów nikt nie zabrania ci własnych "badań naukowych". Jak widać firmie Archoil opłaca się taki model marketingowy jak dotychczas i nie czują potrzeby wprowadzania pojedynczych potencjalnych klientów w szczegóły technologii. Rozumiem, że lubisz szukać odpowiedzi i "drążyć temat" jak każdy użytkownik tego forum, ale w taki sposób nic nie osiągniesz. No chyba, że jesteś z konkurencji (Strzykawki z Grafenem się nie sprzedają?)....
 
Z tym grafenem - strzał w dziesiątkę!!!
 
U mnie z tzw organoleptycznych doświadczeń z AR9100 było widać niższą temperaturę oleju (mam wskaźnik) nawet przy wyższej temp. zewnętrznej (ta sama trasa) więc przynajmniej obiecywane niższe tarcie nie jest twierdzeniem na wyrost.
 
Do CVT typu pasek lub łańcuch redukcja tarcia nie jest wskazana stąd brak testów w takich skrzyniach
Niby tak, łańcuch musi mieć jakieś tarcie na styku z bieżniami aby się nie ślizgał ale smarowanie i tak jest tam konieczne. Xado 1 Stage MAXIMUM do skrzyń automatycznych mimo że również ma za zadanie zmniejszać tarcie jest zalecane do CVT. Ciekawe zjawiska tam zachodzą z jednej strony tarcie jest wskazane a z drugiej jednak smarowanie musi być a występujące siły i nacisk łańcucha na bieżnie jest chyba ogromny. Ciekawe też jak takie środki działają na tarczki sprzęgłowe w automatach czy to CVT czy DCT, które przecież są smarowane/chłodzone olejem i również aby działały potrzebne jest tarcie. Niby olej powoduje tylko ciśnienie, które ma za zadanie ścisnąć tarczki do siebie ale tak czy tak one mają kontakt z olejem.
 
Back
Top