W kontekście IDID warto przeczytać to:
„Kluczową rolę w tworzeniu się osadów wewnętrznych odgrywają komponenty, które wprowadzane są do paliw w celu poprawy ich właściwości fizyko-chemicznych. Niestety ich współdziałanie może negatywnie wpływać na stan czystości wtryskiwaczy. Zanieczyszczenia trwałe powstają wskutek reakcji dodatków smarnościowych z inhibitorami korozji lub środkami myjącymi (detergentami). W pierwszym przypadku powstają mydła kwasów tłuszczowych, głównie sodowe i karboksylowe, a w drugim lepkie, lakowe osady, w tym również polimerowo- organiczne lub amidowe (rysunek 6). [11]. Niebezpieczeństwo stwarza również interakcja wspomnianych dodatków z produktami starzenia paliw roślinnych (kwasem mrówkowym, octowym) oraz katalitycznego utleniania węglowodorów ze związkami metali [9, 14]. W publikacji [13] wykazano, że cynk dodatkowo przyczynia się do zapychania rozpylaczy.
Podsumowanie
Osady zewnętrzne i wewnętrzne mają niekorzystny wpływ na działanie wtryskiwaczy układów Common Rail. Problem jest niezwykle istotny z punktu widzenia ich trwałości oraz niezawodności, gdyż części składowe mają niewielkie gabaryty, małą masę i wytwarzane są z dużą dokładnością, przy użyciu bardzo zaawansowanych technik wytwarzania, np. laserowych. Tolerancja wykonania poszczególnych elementów współpracujących ma bezpośredni wpływ na czas i wielkość dawek wtrysku. Depozyty wewnętrzne nie tylko spowalniają szybkość pracy podzespołów wykonawczych, ale mogą też prowadzić do ich całkowitego unieruchomienia. W praktyce powoduje to utrudniony rozruch silnika, jego nierównomierną pracę, pogorszenie parametrów dynamicznych, wzrost zużycia paliwa oraz zwiększenie toksyczności spalin wylotowych.”
Źródło: „AUTOBUSY 8/2016”
Dlatego mając powyższe na uwadze, nie należy szarżować zalewając na ślepo „co popadnie” a paradoksalnie najbezpieczniejszym dodatkiem wydaje się być właśnie wyżej wspomniany kleenflo (dwa główne składniki: izopropanol oraz mieszanina ksylenów).