Witam, z racji że na wszelkich innych źródłach nikt za bardzo nie wie o co biega postanowiłem napisać tutaj, bo może znajdzie się ktoś kto akurat jest w temacie.
Pacjent to S40 T5 2005R AWD.
Zmieniony silnik bo wysadzonym kopycie (stał 1.5 roku),
chodzi równo (kompresja 9-10 bar, czyli jak nominał), niestety nie ma doładowania.
Westgate jak ruszę ręką to normalnie chodzi, ale nawet ręcznie zablokowane w maksymalnej pozycji nie daje żadnego doładowania.
Powyżej 3000 obrotów nie pojedzie na żadnym biegu, dławi się. Po czasie wchodzi w tryb awaryjny i wywala błędy jak poniżej.
Pokazuje 1000 mbar boostu, więc ciśnienie atmosferyczne, jak zwykły wolnossak.
Rurki od podciśnień sprawdzane, jest wedlug schematu.
Wysterowałem w Delphi zawór N75 i normalnie sobie cyka.
Co robić? Turbina w dół i do sprawdzenia czy może jest coś co jeszcze może powodować taką przypadłość?
Pacjent to S40 T5 2005R AWD.
Zmieniony silnik bo wysadzonym kopycie (stał 1.5 roku),
chodzi równo (kompresja 9-10 bar, czyli jak nominał), niestety nie ma doładowania.
Westgate jak ruszę ręką to normalnie chodzi, ale nawet ręcznie zablokowane w maksymalnej pozycji nie daje żadnego doładowania.
Powyżej 3000 obrotów nie pojedzie na żadnym biegu, dławi się. Po czasie wchodzi w tryb awaryjny i wywala błędy jak poniżej.
Pokazuje 1000 mbar boostu, więc ciśnienie atmosferyczne, jak zwykły wolnossak.
Rurki od podciśnień sprawdzane, jest wedlug schematu.
Wysterowałem w Delphi zawór N75 i normalnie sobie cyka.
Co robić? Turbina w dół i do sprawdzenia czy może jest coś co jeszcze może powodować taką przypadłość?