• Ponieważ będę musiał zrekonfigurować serwery przez najbliższe parę dni możliwe są przerwy w funkcjonowaniu forum.
  • Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

g-lay

CICHY

Użytkownik
Lokalizacja
Wrocław
Samochód
Nissan Almera (n15) GTI z 1999 roku, silnik SR20DE (nominalnie 143 KM) - czerwona - oraz Mazda RX-8 Revolution z 2004 roku, silnik Wankla 1,3 (nominalnie 232 KM) - też czerwona ;-)
Przeglądając niezgłębione zasoby internetu znalazłem na stronie renovareuk.co.uk oraz na nanozr.com koreański specyfik - dodatek do oleju, ponoć na bazie grafenu - o nazwie "g-lay".

Na naszym allegro lokalnie też się to pojawiło z takim opisem, jak niżej:

Południowo Koreańska firma Nanotec International specjalizuje się w produkcji dodatku do oleju silnikowego na bazie nanotechnologii, wiodąca globalna dostawa unikalnych na świecie produktów do pielęgnacji samochodów i części samochodowych od ponad 20 lat Niedawno opracowany został przez nią dodatek do olejów silnikowych na bazie grafenu do łatwej regeneracji silnika o nazwie g-Lay

g-Lay to wysokiej jakości dodatek do oleju silnikowego na bazie grafenu
g-Lay to technologia powlekania metali warstwami grafenu
g-Lay poprawia właściwości oleju syntetycznego i mineralnego zwiększając jego smarność,
g-Lay zwiększa trwałość elementów silnika, zmniejszając tarcie między częściami ruchomymi,
g-Lay zwiększa oszczędność paliwa
g-Lay to łatwa i samodzielna regeneracja silnika bez demontażu i użycia narzędzi
g-Lay to duża redukcja tarcia i zużycia

Dodatek g-Lay warstwą grafenu sprawia że silnik jest jak nowy.

Grafen to nowoczesny materiał , który ma olbrzymią przewagę w porównaniu do składników znanych na rynku, takich jak dwusiarczek molibdenu (MoS2), różnych rodzajów ceramiki takich jak krzemionka i bor, syntetycznych substancji chemicznych, teflonu, czy cząstek metalizujących takich jak stopy niklu, siarczek wolframu(IV) (WS2), tytan itp., Które nie cieszą się tak dużym zaufaniem konsumentów ze względu na niepewną skuteczność.

Sposób aplikacji g-Lay:
1. Rozgrzać silnik do temperatury roboczej i wstrząsnąć saszetkę g-Lay przed zaaplikowaniem
2. wyłączyć silnik, odkręcić korek do wlewu oleju i wycisnąć całą zawartość opakowania do komory olejowej.
3. Zakręcić korek wlewu oleju.

Środek można stosować z każdym olejem silnikowym.

g-Lay ma aprobaty do stosowania go m.in. w samochodach z silnikami spalinowymi (benzynowe, diesel) (również z instalacją LPG) marki Mercedes , Volkswagen, Toyota, Kia, Hyundai. - (ten fragment jest dla mnie najciekawszy)

Od teraz dostępne w Polsce.

Zawartość opakowania: 30ml

30ml g-Lay wystarczy do zmieszania z olejem silnikowym od 4l do 10L. dwie saszetki g-Lay, wystarczą do zmieszania z 25L oleju silnikowego.




I co wy na to???

Ktoś coś???
 
Przed chwilą odebrałem wynalazek
idzie do badań do kolegi wlyszkow

 

Attachments

  • 20210512_172927.jpg
    20210512_172927.jpg
    1,9 MB · Odwiedzin: 182
  • 20210512_172920.jpg
    20210512_172920.jpg
    1,8 MB · Odwiedzin: 189
Last edited:
całe 150 złociszy - znalezione na allegro lokalnie, wysyłka była z Jeleniej Góry
 
Badanko składu poniżej...
Jakieś interpretacje? Wnioski? Uwagi?
Wlałem to w ramach testu do mojego autka, gdzie już wcześniej zagościł Eneos Sustina 0W50 i potem ten kontrowersyjny polski Panther P52 (60 mln w wersji classic i 30 ml w wersji grafen) i na tę mieszankę poleciał teraz dodatkowo rzeczony koreański wynalazek (a co??? jak się bawić, to na całego!!!). Zaobserwowany efekt w stosunku do stanu przed wlaniem jest taki, że na niskich i średnich obrotach jest wrażenie nieco lepszego "zbierania się" autka (na razie jeżdżę głównie miejsko i na krótkich dystansach, więc nic więcej na razie nie zaobserwowałem)... Eksperyment trwa... Zobaczymy, co da...

1622215275897.png
 

Attachments

  • 1622215130006.png
    1622215130006.png
    90,4 KB · Odwiedzin: 179
Z analizy składu saszetki G-LAY wynika, że oparty jest na bazie oleju silnikowego o połowicznej ilości dodatków ale przynajmniej nie jest na bazie oleju przekładniowego.

Pojęcie grafen jest dosyć szerokie bo jego rodzajów jest już sporo jak i rozmiarów co ma istotny wpływ na działanie, dyspersję, stabilność w zawiesinie a co z tym idzie finalne osiągi. Producenci dodatków nie podają informacji nt rodzaju, ilości ani rozmiaru stosowanego grafenu a często bywa, że nano w przypadku grafenu dotyczy wyłącznie grubości materiału 2D natomiast szerokość jak i długość już nie są nano. Cena także istotnie się różni w zależności od rozmiaru 2D.
Niestety nie ma także możliwości niedrogimi metodami zbadania ilości grafenu w dodatku ani w finalnym oleju po dodaniu takiego dodatku.
 
tak żartobliwie rzecz ujmując to może zamiast grafenu jest tam ... grafit...

A tak na poważnie to jedyne, co mnie zastanowiło w pierwotnym opisie tego środka to te aprobaty merca, vw, toyoty. kii itd.
 
Jeśli dobrze pamiętam to de facto są to listy od lokalnych azjatyckich sprzedawców aut ww marek a nie aprobaty producentów silników.

Czy jest tam grafen i jaki czy grafit itp to już trzeba byłoby w lepszym lab zbadać ale na pewno w Korei tak jak i np w Malezji są miejsca produkcji grafenu tylko jego parametry bywają diametralnie różne tak samo jak ceny.
 
tu jeszcze kwity które mogą być interesujące jeśli chodzi o g-lay :)
korean institute of machinery.jpg

korean institute of machinery 2.jpg


uci 1.jpg


uci 2.jpg

;D
 
Upsss...
 
Tak, to te, to układy handlowe lokalne bo środki smarne są aprobowane gdzie indziej.
Ciekawsze są te wyniki z instytutu chociaż przyrost mocy 22% z czymś mi się kojarzy...
 
Rynek azjatycki jest bardzo ciekawy jeśli chodzi o technologie grafenową, oraz dopuszczeniem jej do powszechnego użytku. Z dużą śmiałością producenci dodają grafen do olejów silnikowych, jak również ilość dodatków grafenowych do olejów silnikowych jest bogata.
 
Last edited by a moderator:
Te rzekome certyfikaty wystawia lokalny dealer- właściciele marki nie mają z tym nic wspólnego. I super sprawą jest to, że każdy lokalny dealer ma inżyniera materiałowego 👍👍👍.
 
Grafen to termin tak samo modny jak i pojemny. Pewnie, że jest w tym potencjał ale prawdziwie nano rozmiarów grafen kosztuje fortunę a nadal ma swoje wady i wymaga odpowiedniej kosztownej obróbki do stosowania w olejach silnikowych zwłaszcza.
Rozmiar nano dla grafenu na ogół odnosi się tylko do grubości płatka co jest naturalne ale jego długość i szerokość często jest w mikronach już.
Grafenu jest sporo odmian jak i metod pozyskiwania, każda ma inne właściwości w innych płynach.
Producenci dodatków patrzą na te osiągnięcia od lat, do dziś mam butelkę dodatku rzekomo na bazie nano grafenu, opisaną 'obrazkowo' a na jej dnie jest skała nie do ruszenia. Długo zajęło mi mieszanie dawki tego, wtedy świeżego, jako premix abym odważył się wlać do silnika. Efekt był tylko trwał krótko, bardzo krótko. W innym silniku niestety korba wyszła na wysokich rpm ale nie był to ten produkt z tytułu.
 
@wlyszkow nie nabijaj się z technologii mikronizowanwgo grafitu z (odpadów z produkcji ołówków). 😂😂😂 ;)
Owszem, są szanse że to jakaś forma grafenu ale to trzeba zapytać jakiegoś inżyniera materiałowego w dowolnym ASO w Polsce. Najlepiej dwóch albo trzech w jednym ASO, bo jak wiemy to najważniejsza funkcja w sieci obsługi pojazdów 😂.
 
Nie nabijam się, to ciekawy temat tylko trudny i kosztowny a zrobiony na skróty może być ryzykowny bo grafen nie ma właściwości nano bearing (kulek/łożysk), niestety łatwo aglomeruje i wypada z zawiesiny a bardzo niechętnie powraca jeśli sobie dłużej poleży.
 
Ironizuję. Znam temat. Teoretycznie to jest fantastyczne, w realnych zastosowaniach pojawiają się problemy - podobne z resztą do form innych metali. Sama technologia produkcji działającego i stabilnego dodatku to duże wyzwanie.

Co do teoretycznych i w sumie praktycznych właściwości świeżo stworzonej mieszaniny wątpliwości, że działa i fantastycznie przechodzi test „drapania”.
 
@wlyszkow nie nabijaj się z technologii mikronizowanwgo grafitu z (odpadów z produkcji ołówków). 😂😂😂 ;)
Owszem, są szanse że to jakaś forma grafenu ale to trzeba zapytać jakiegoś inżyniera materiałowego w dowolnym ASO w Polsce. Najlepiej dwóch albo trzech w jednym ASO, bo jak wiemy to najważniejsza funkcja w sieci obsługi pojazdów 😂.
no można sobie dworować z tych aprobat czy certyfikatów, dealer sprzedający w sumie 25 tys nowych Mercedesów, AMG i Maybachów rocznie to nie dealer przez duże Dee, wiem że jego opinia dla Ciebie jest nie warta uwagi, a Honda Korea, czy Toyota Korea jako importerzy i serwis aut nowych się nieliczą. Podobnie testy z KIMM czy UCI....

Z tego co mi wiadomo, żaden z naszych rodzimych dystrybutorów , czy też producentów tych dość kontrowersyjnych dodatków do olejów nie ma jakichkolwiek aktualnych badań, certyfikatów, czy aprobat nawet serwisów o znaczeniu lokalnym , regionalnym... także no :p
 
Back
Top