• Ponieważ będę musiał zrekonfigurować serwery przez najbliższe parę dni możliwe są przerwy w funkcjonowaniu forum.
  • Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Polskie drogi.

luckyboy

Pod nadzorem
Lokalizacja
Toruń
Samochód
1.6 HDi 92 FAP DV6DTED
Ludzie przy obecnym natężeniu ruchu drogowego nieistotne jest czy masz 30KM czy 300KM. Ilekroć na trasie nie mogę bujnac się "setką" bo jedzie szwadron zamulaczy 70-80km/h albo wieśniak który musi obejrzeć dokładnie każdy dom i pole...
 
Przy 300KM to masz jeszcze szansę bezpiecznie wyprzedzić ten szwadron albo wieśniaka, przy 30KM będziesz się za nim ciągną i powiększał peleton.
 
@dualfuel akurat w kierunku w którym jeżdżę najczęściej nie ma wielu miejsc do wyprzedzania, bo droga jest kręta i pagórkowata, więc przeważają zakazy wyprzedzania i muszę ciągnąć się za lamusami.
 
Oczywiście :p
 
Dlaczego od razu lamusami? Jazda kilka km/h wolniej od maksymalnej dopuszczonej prędkości nie jest utrudnieniem w ruchu.
Kilka km/h - OK. Ale jak jest ograniczenie 40, a jakiś lamus toczy się 25 km/h? Albo na 70-tce jedzie 50-55?
 
Jasne... Szczególnie wyprzedzę na podwójnej ciągłej przez kilka km na wiosce np. Tak, każdy ma usprawiedliwienie...
 
Dokładnie a może po prostu ktoś się nie czuje na siłach bo jest ślisko. Ja wolę żeby ktoś jechał 50km/h ale był 100% pewien tego co robi niż 70km/h i nie był pewien z różnych powodów, może akurat zapomniał z domu okularów.
Jasne... Szczególnie wyprzedzę na podwójnej ciągłej przez kilka km na wiosce
Acha czyli ty się boisz najechać na ciągłą linię ale wymagasz aby ktoś jechał szybciej bo ty tak chcesz.
 
@ozzy1979
ty oczywiście usprawiedliwienie możesz mieć, ja nie.
I tak się pomału żyje w tym internecie 🙃
 
Jasne... Szczególnie wyprzedzę na podwójnej ciągłej przez kilka km na wiosce np. Tak, każdy ma usprawiedliwienie...
Jakoś jak jadę do pracy rowerem, czy skuterem 125ccm, to nikt nie ma problemu, żeby przekroczyć podwójną ciągłą i mnie wyprzedzić, jak jedzie koparka, czy ciężarówka wtacza się 60-70km/h pod wzniesienie, też mało kto ma opory do wyprzedzania, a jak samochodem ktoś, z jakiegoś powodu jedzie wolniej, nagle olaboga jaki leszcz, lamus i idiota ;).
Jak Wy to robicie, że nagle za kierownicą tak Was zaczyna guma w gaciach piłować? Może czasami warto te 10min wcześniej wyjechać i też się spokojnie toczyć?

Ja też jestem taką niemotą na drodze, bo nocami pewien leśny odcinek jeżdżę po 70-80km/h, w Twoich oczach jestem lamusem, a ja przytuliłem tam jednego łosia, znajomy zginął biorąc tam łosia na maskę i dzika zwierzyna nie jest obcym widokiem na tym odcinku, ale tak, jestem lamusem. Tak samo jak jestem lamusem, bo będąc pierwszy raz w życiu w jakimś miejscu, wolę czasami jechać te 10km/h mniej, ale zachować sobie margines na ewentualny fuckup, pewnie, miejscowych to może i wkurwia, ale to ja prowadzę i jeżeli nie czuje się pewnie na drodze, to miejscowych mam w rzyci.
Już o fakcie, jak wielu ludzi irytuje jazda +/-10km/h do ograniczenia, nie będę się rozpisywał, bo dla takich powinienem mieć specjalny folder do nagrań z rejestratora...ale szkoda mi czasu na debili ;)
 
Jasne... Szczególnie wyprzedzę na podwójnej ciągłej przez kilka km na wiosce np. Tak, każdy ma usprawiedliwienie...

Jak są warunki - widoczność, miejsce, brak ryzyka to i się przez podwójną na wiosce przelatuje w kilka sekund kogoś kto tamuje ruch.
Nic się nie stanie jak się lekko nagnie przepisy, byleby z głową, a nie na wariata.
 
A w realu mandacik, że aż miło... A teraz to w ogóle. 2 razy tak lamusa na podwójnej ciągłej na 40 tce wyprzedzałem i 2 mandat. :p No i nie pomogło tłumaczenie, że się ciągnął 24 km/h na gpsie. Podwójna ciągła - podwójny pech :p
 
No i nie pomogło tłumaczenie, że się ciągnął 24 km/h na gpsie
Czyli licznikowo mógł mieć lekko 30km/h i tu wychodzi to co pisałem o +/-10km/h i jakimś nagłym skurczu genitaliów innych uczestników ruchu ;).
Mówisz lamus...ale to Ty masz kilka punktów więcej i parę stów lżejszy portfel :p
I jak wcześniej wspominałem, jadę rowerem, prawym śladem samochodów, żeby mnie ekhmm, lamusy nie wyprzedzały "na żyletkę", to wszyscy jadą grzecznie, robi się miejsce, wyprzedzają z odpowiednim odstępem. Zjadę do prawej, zaczyna się jakieś chore mambo dżambo, gdzie niektórzy dostają jakiegoś małpiego rozumu, przy jadących z przeciwka samochodach, nawet nie są łaskawi zwolnić, tylko na pełnej pani negocjowalnego afektu wyprzedzają praktycznie waląc mi lusterkiem po kierownicy i nagle staję się wielkim problemem na drodze dla wielu kierowców, na którzy trzeba zatrąbić, czy wywalić faka zza okna ;).

W tym kraju wielu ludziom się coś odkleja, jak wsiadają za kierownicę. Jeżeli ktoś nie jedzie tak jak im się podoba, to od razu lamus, zamulacz, debil, kaleka, każdemu się kwakwa wszędzie spieszy, każdy musi być pierwszy, najszybszy, najlepszy i jest najszczęśliwszy, kiedy inni mają gorzej...a później przy stole się tacy nabijają z filmików z Rosji, jak to tam kierowcy jak zwierzęta się zachowują, samemu wcale się za mocno od nich zachowaniem nie różniąc ;).
 
W każdej grupie na drodze znajdują się idioci. Bardziej to zależy od osobowości niż "pojazdu" czy własnych nóg. Zakładam, że idiota z auta przesiada się na rower czy motor i zachowanie dalej ma to samo.

Są też ludzie którzy umiłowali sobie jeden środek transportu i z tego powodu jadą po innych, a dla siebie żądają ekstra praw.
 
Są też ludzie którzy umiłowali sobie jeden środek transportu i z tego powodu jadą po innych, a dla siebie żądają ekstra praw.
Wydaję mi się, że tacy właśnie są głównym problemem na drogach. Oczywiście dotyczy to każdej z grup, od rowerzystów, przez motocyklistów, kierowców samochodów, bo zawodowych kierowców "dużych".
Najgorsze są właśnie typy, które nie rozumieją, że droga nie jest ich własnością, że nie mają specjalnych przywilejów, że inni jej użytkownicy mogą mieć jakąś usterkę, gorszy dzień, gorzej się poczuł, czy może jak kiedyś mojemu bratu, wypadła komuś soczewka z jednego oka i wolał jechać 70km/h, bez stresu dla siebie i w pierwszej lepszej drogerii kupić sobie soczewki, niż będąc sam siebie niepewnym, trzymać kurczowo 90km/h, bo się jakiś wąsacz janusz siedzący na zderzaku wielce oburzy, że ktoś jedzie wolniej ;).
 
@Triumphator miód na moje oczy to co piszesz. Kilka lat startowałem w rajdach samochodowych jako kierowca w Polsce i za granicą, przelatywanie przez wioskę na 5 biegu 180km/h było czymś normalnym ale w normalnym ruchu drogowym jak mam jechać w terenie zabudowanym 90km/h to po prostu się boję (nie policji) i tego nie robię. Uwielbiam jeździć spokojnie i często mi się zdarza wieczorem na drodze krajowej jechać 70km/h (od groma zwierzyny) delektuję się totalnie spokojną jazdą i jak ktoś mi siądzie na zderzak i nie chce wyprzedzić to mnie krew zalewa bo po prostu mi przeszkadza w jeździe... Albo proszę mnie wyprzedzać albo zachować odległość w innym przypadku mają problem bo mam kulturalny sprawdzony sposób na takich lamusów i nie jest to ani nagłe hamowanie ani wysiadanie z samochodu...
 
Albo proszę mnie wyprzedzać albo zachować odległość w innym przypadku mają problem bo mam kulturalny sprawdzony sposób na takich lamusów i nie jest to ani nagłe hamowanie ani wysiadanie z samochodu...
Czasem, właśnie po zmroku przez las jadę poniżej ograniczenia ze względu na zwierzynę. Wtedy lubię nie przekraczać 80 km/h i uwielbiam takich, co zamiast mnie wyprzedzić, jadą tak blisko, że nie widzę jego przednich świateł w lusterku wewnętrznym. Ja wtedy długotrwale sprawdzam, czy mi pompka spryskiwaczy szyb i reflektorów działa. Z reguły pomaga, bo odstęp się zwiększa, albo wyprzedzają, albo pozdrawiają mnie długimi ;)
 
Back
Top