• Ponieważ będę musiał zrekonfigurować serwery przez najbliższe parę dni możliwe są przerwy w funkcjonowaniu forum.
  • Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

K2 Militec - wyniki analizy chloru

Dzień dobry,
Przedstawiam poniżej wyniki analizy dodatku K2 Militec pod kątem zawartości chloru:

146F4572-D6E9-4FFC-B649-79A78E81231E.jpeg


Wynik 2.2% chloru jest przy 5% dodatku w czystym oleju bazowym czyli tyle byłoby dodane do oleju silnikowego po dodaniu dodatku.
Sam produkt ma więc 20x więcej chloru, czyli 44% - bardzo dużo.
Normy dla oleju silnika diesela to na ogół 0.005 do 0.015% czyli wielokrotnie mniej.

Jeśli ktoś ma inną interpretacje to zapraszam :)

Ja zastosowałem go w swoim silniku, no i czeka mnie kolejna wymiana oleju ;)
 
@plpawzaw kawał dobrej roboty 🏅Pisałem o tym wielokrotnie ,czytałem zachodnie publikacje o szkodliwości tego dodatku,ale myślałem ,że to tylko konkurencja z branży wypisuje.
Motorlife kolejny dodatek tego typu.
 
Tylko brak zdjecia opakowania bo byly K2 Militec-1 made in usa i są made in EU.
 
To samo w środku na tym samym patencie jadą.
 
Last edited by a moderator:
A jest chociaż jakaś poprawa w pracy silnika?
 
@Kuba to jest taki dodatek, że momentalnie smaruje i daje poczucie gładkości pracy silnika i o tym piszą użytkownicy tego nie da się zaprzeczyć.
 
Last edited:
A jest chociaż jakaś poprawa w pracy silnika?
Nie, na ucho nie odczułem. Odpala i pracuje wg mnie tak samo.
1.7CDTI jest głośny i wg mnie jest tak samo głośno jak było.

Ciekawostką jest, że komputer pokładowy podaje mi niższe spalanie chwilowe niż poprzednio.
W czasie wymiany olejów trzeba było odłączyć akumulator, więc może to być efekt resetu kompa albo dodatku.
Spalania "na dystrybutorze" nie sprawdzałem już dawno, także pozostawię to indywidualnej Waszej ocenie :)
 
Chwilowe to niech sobie pokazuje jakie chce. Bardziej interesowała by mnie zmiana średniego spalania. Chyba , że chwilowe na wolnych obrotach się zmieniło.

Astra J nie powinna chodzić głośno. Chyba, że jest uwalony regulator ciśnienia (zawór SCT)
 
Last edited:
żródło strona bishops original.pl

Militec 1, Metaltec 1, Motor-Life – produkty, które miały i mają największą reklamę. Zdobyliśmy kilka artykułów, publikowanych w kilka krajach i porównaliśmy informacje, dotyczące tego „ cuda“ lub „ Przełomu w technologii smarowania“. Wszędzie było napisane „ jedyny na świecie unikalny środek mikromolekularny, przenikający do struktury metalu“ i dużo innych bzdur. Wszędzie chodziło tylko o slogany reklamowe i nic więcej. Wszelkie testy i doświadczenia, przeprowadzone z tym produktem nie potwierdziły, iż można go używać do pielęgnacji silników. Proszę porównać z nami:

1. W jednym z artykułów podano-“chodzi o węglowodory syntetyczne zrobione technologią opatentowaną, które mocno wiążą się do powierzchni metalu za pomocą stałego wiązania molekularnego (siatka molekularna)“. Kiedy na stronach motorlife.pl opisane są składniki, to dlaczego autor informacji jakoś „zapomniał“ o komponentach chlorowych, które ten produkt zawiera (chloroestry). Producent amerykański w karcie charakterystyki podaje, iż niebezpiecznym produktem spalania są tlenki węgla i chlorowodór. Ta informacja potwierdza, iż absolutnie nie chodzi o jakiś „cud w dziedzinie smarowania“ a zwykłe oszustwo. Potwierdzenie o zawartości komponentów chlorowych zdobyliśmy na podstawie „Technical report No. 03/99“ i „ Technical Bulletin – Concerning the Chlorine Content in MILITEC-1“ wydane przez prof. Dr. Ramon Molina Valle, UMFG( Uniwersytet techniczny w Brazylii). Po konsultacji z poprzednim ekspertem w dziedzinie smarów i paliw było nam powiedziane: Cały test opisany w sprawozdaniu technicznym, jest docelowy. Ani chloroparafina, ni chloroestry nie stwarzają chlorowodoru lub kwasu solnego po zmieszaniu z wodą. Te produkty powstają dopiero po rozkładzie termicznym w wyniku wysokiej temperatury w punktach wysokiego tarcia. Dlaczego w sprawozdaniu nie podano informacji o temperaturach podczas przeprowadzonego testu? Podano, iż Militec zawiera wysoce stabilny chloroester i nie mniej stabilną chloroparafinę. Prawda jest odwrotna, chloroparafina zawiera od 40-60% chloru i jest dużo bardziej stabilna od chloroestrów, te zawierają od 30-35% chloru. Test przeprowadzony (tak lub nie) zatwierdza, że Militec po zmieszaniu z wodą jest stabilny i nie tworzy kwasu chlorowodorowego, co jest rezultatem docelowym. Resztę doświadczeń, przeprowadzonych z tym środkiem, przeprowadzono na przyrządach do pomiaru tarcia (Falex, Plint, czterokulkowy aparat), gdzie można zademonstrować obniżenie tarcia, ale nie można demonstrować tego, co się dzieje w silniku i czy środek naprawdę w warunkach wewnętrznych silnika działa.
2. W 1997 roku publikowano w Stanach artykuł, dotyczący dodatków chlorowych autorstwa Boba Sikorskiego.
„ Uwaga na dodatki do oleju na bazie chloru, które mogą zniszczyć wasz silnik“
Szanowni czytelnicy, ten list to charakterystyczny przykład mnóstwa listów, które od was otrzymałem i w których dopytujecie się o dwa produkty z dużą reklamą telewizyjną – Dura Lube i Prolong. Z powodu dużego zainteresowania tymi produktami, zwrócę dzisiaj uwagę na ten temat i spróbuję odpowiedzieć Wam i mam nadzieję, że wyjaśnię tą sprawę.
Zapytanie: W jednym z waszych artykułów pan podał, że nigdy by pan nie dodawał Dura Lube do silnika. Ma pan to samo poczucie względem produktu Prolong? Reklama Prolongu jest dużo więcej przekonywająca od Dura Lube i mnóstwo moich przyjaciół już jeden lub drugi produkt zamówiło. Może nas pan poinformować, dlaczego by pan produkt, np. Dura Lube, nie wlał do swego silnika?
Odpowiedź: Reklama telewizyjna udziela prezentacji dla mnóstwa małych firm, produkujących smary specjalne i ich produktów. Żal, że większość takiej reklamy to oszustwo tylko dlatego, żeby zachęcić klientów do kupna. Np. w 4 kanale telewizji poszła reklama dwóch dodatków do oleju Dura Lube i Prolong. Nigdy ich producenci nie podali, że te produkty zawierają chlorowe części składowe, które są ekstremalnie korozyjne. Firmy petrochemiczne długo sprawdzały tę sprawę z powodu ekstremalnych właściwości korozyjnych chloru. Po zastosowaniu olejów silnikowych, ulepszonych przez dodatki wysokociśnieniowe na bazie chloru do obniżenia tarcia i temperatury, możemy osiągnąć odwrotny efekt od zamierzonego.
Jeżeli by tego było mało, to był chlor stosowany w formie wysokociśnieniowego
dodatku. Dzięki temu, że tak nie jest, w przemyśle zastosowano dużo bezpieczniejszy
ZDDP.
Dzięki wysokiemu działaniu korozyjnemu skończono ze stosowaniem związków chlorowych do olejów przed ponad 40-tu laty.
Chociaż oba produkty , jak Dura Lube , tak Prolong zawierają składniki chlorowe, kiedy przedzwonią państwo do firmy i zapytacie, czy produkty zawierają chlor, to zawsze otrzymacie negatywną odpowiedź. Z punktu widzenia technicznego mają w pewnym sensie rację, dlatego, że nie zawierają chloru w czystej formie – gazu. Taka odpowiedź jest fałszywa i kłamliwa. Oba produkty zawierają węglowodory chlorowe. Wysłałem próbki obu produktów do znakomitego laboratorium w celu ustalenia zawartości chloru. W Przypadku Dura Lube stwierdzono 6,8% chloru, w przypadku Prolongu prawie 30%. proszę porównać tę ilość z zawartością 1%, stosowaną do olejów silnikowych przed laty. Firmy petrochemiczne dlatego skończyły z jego zastosowaniem.
Chlor to pierwiastek ekstremalnie korozyjny. Po dodaniu do oleju może ewentualnie przenikać do atmosfery i z olejem może tworzyć niebezpieczny odpad.
Demonstracje, pokazywane w reklamach telewizyjnych, są fałszywe i kłamliwe i nie mają nic wspólnego z tym, co się dzieje w silniku podczas jego ruchu. Tylko oficjalnie przeprowadzone testy według ASTM lub SAE można akceptować. Żadna z firm, produkujących te produkty nie była zdolna do przeprowadzenia w przemyśle akceptowanych doświadczeń.
Proszę pamiętać stare przysłowia. Kiedy coś wygląda na pierwszy rzut oka doskonale, to na pewno doskonałe nie jest. Moja rada to, korzystajcie tylko z przemysłowo sprawdzonych dodatków!
Notatka: Bob Sikorski, to znany dziennikarz, który napisał kilka książek na temat motoryzacji. Doradca w sprawach motoryzacji, członek SAE i Stowarzyszenia Tribologów i Ekspertów do Spraw Olejów.
Adres: Bob Sikorsky,c/o Drive Ways, The Palm Beach, Post Box 24700, West Palm Beach, Fl33416-4700.

Firma AMSOIL przeprowadziła doświadczenia chemiczne jakim sposobem wpływają dodatki chlorowe na stabilność przeciw utlenianiu się nowych olejów silnikowych (mineralnych i syntetycznych). We wszystkich przypadkach potwierdzono, że dodatki chlorowe powodują powstawanie żelu i wyższe powstawanie osadów. Takim sposobem „ pielęgnowane“ oleje powodują wyższe zużycie silników.

 
Pewnie czytałem już ten tekst nie będąc jeszcze na forum. Wg Bischops oil wszystkie dodatki są złe po za jednym. Ale teraz zwracam uwagę na fragment:
Tylko oficjalnie przeprowadzone testy według ASTM lub SAE można akceptować. Żadna z firm, produkujących te produkty nie była zdolna do przeprowadzenia w przemyśle akceptowanych doświadczeń.
Czy coś się zmieniło w tej kwestii? Czy jakakolwiek firma produkująca dodatki przeprowadziła oficjalne testy?
 
Pewnie czytałem już ten tekst nie będąc jeszcze na forum. Wg Bischops oil wszystkie dodatki są złe po za jednym. Ale teraz zwracam uwagę na fragment:

Czy coś się zmieniło w tej kwestii? Czy jakakolwiek firma produkująca dodatki przeprowadziła oficjalne testy?
Jednak nikt nie podał tej firmy(Bishops) do sądu za zniesławienie.
 
Ja powiem tak.. powyższe skłoniło mnie do przeprowadzenia analizy pod katem zawartości chloru.
Analiza wykazała jego obecność i chyba nietylko w mojej opinii znaczną.

Ja w konsekwencji szykuje się do wymiany oleju.
 
Chwilowe to niech sobie pokazuje jakie chce. Bardziej interesowała by mnie zmiana średniego spalania. Chyba , że chwilowe na wolnych obrotach się zmieniło.

Astra J nie powinna chodzić głośno. Chyba, że jest uwalony regulator ciśnienia (zawór SCT)
Szczerze powiem to zaciekawiłeś mnie tym zaworem, zbadam temat.
Jednakże na moje ucho nie odbiega on od innych 1,7cdti które wg mojego ucha są głośne. Na pewno do 1,6tdci Forda/PSA im daleko ;)

Chwilowe na wolnych obrotach spadło z 0,7 na 0,6-0,5.
 
W kwestii spalania to mi najmniej spalił na Militec-1 srednio o 0.5 l mniej jak miałem Renault i byl tez Archoil 9100 i tez bez ddoatku. Na Archoil bez efektu czy zmiany pracy silnika tylko gorsze praca po odpaleniu zimnego silnika w porownaniu bez dodatku czy militec. A w Seat zmiana z shella na eurol synergy/FS jest na plus, brak szarpania przy ruszaniu do tyłu i spokojniejsza praca silnika podczas jazdy.
 
@plpawzaw, dodatek ten od początku wprowadzenia na rynek polski budził moją ciekawość. Kilkukrotnie go używałem w różnych samochodach od PF 126p, poprzez Daewoo Lanos i Leganza, Renault Magane do Citroena C3. Był dodawany poza Daewoo Lanos, bo w tym przypadku był użyty kilkukrotnie, w danym samochodzie na jeden interwał. W żadnym z nich nie było żadnych konsekwencji użycia tego dodatku, a Lanos w którym był użyty wielokrotnie bez remontu silnika dobił do 450 tys. km. O kilku lat jak przeczytałem informację, że być może zawiera on chlor przestałem go używać w silnikach, choć z powodzeniem używam go pod nazwą Nanotec1 (w sprayu) do smarowania łańcucha w rowerze i pilarce, oraz łożysk. Po dokładniejszym zapoznaniu się z powstaniem tego dodatku to jego pierwszym zastosowaniem było smarowanie łańcuchów i zębatek w pilarkach.
 
@plpawzaw, tak na zakończenie to nie panikuj, ten dodatek nie uszkodzi Twego silnika po jednorazowym użyciu. Gdyby tak było to mieli by tysiące pozwów i dawno zaprzestali produkcji. Choć prawdą jest, że szukają raczej nisz na nowych rynkach. Tak było w przypadku krajów Europy wschodniej, a teraz szukają klientów w krajach Ameryki Łacińskiej i Azji.
 
Że niby auto przestało szarpać do tyłu po zmianie oleju silnikowego?
Tak, dziwne dla mnie tez, ze po zmianie oleju przestało szarpac przy ruszaniu do tyłu.

Ale dużo osób uzywa Militec-1 w Ameryce Środtkowej i Południowej.
 
Chciałbym poczytać wypowiedzi jakiegoś (neutralnego)chemika który by potwierdził lub zaprzeczył tym doniesieniom dotyczących szkodliwości chloru w silniku.
 
Back
Top