• Wymagane jest merytoryczne uzasadnienie polecenia danego oleju. Posty nie zawierające takiego uzasadnienie mogą zostać usunięte.
  • Ponieważ będę musiał zrekonfigurować serwery przez najbliższe parę dni możliwe są przerwy w funkcjonowaniu forum.
  • Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Mazda CX-7 2.3T DISI 260KM

SmartCheetah

Użytkownik
Samochód
Chrysler 200C, 3.6 V6 Pentastar
Cześć :)

Auto: CX-7
Aktualnie Eurol Fortence 5w30
Producent w książce oryginalnie zalecał 5w30 (API SL/SM ACEA A3/A5) ale dość szybko zmienił na 5W40 w EU i US, przynajmniej dla Mazd MPS, które mają ten sam silnik.
Sposób użytkowania auta: Sporo po mieście, czasem parę tygodni jedynie po mieście na krótkich dystansach, raz na jakiś czas dalszy wypad. Trasa/miasto 50/50. Zmiana oleju co 7-8k km, silnika nie katuję.

Po paru tysiącach od zalania Eurola i po jeździe autostradowej klękło turbo - luzy osiowe i dużo dymu po odpuszczeniu nogi z gazu i dodaniu gazu, gdy chwilę wcześniej turbo pompowało. Nie obwiniam samego oleju, turbina musiała być zmęczona, ale mechanik powiedział, że prawdopodobnie rzadki i mocno czyszczący Eurol ruszył nagar i przyklepał agonię. Turbo jest zregenerowane.

Silnik ma tendencje do rozcieńczania oleju paliwem, poza tym warunki termiczne nie są łatwe, dlatego potrzebuję kompromisu pomiędzy olejem do krótszych odcinków, a przyzwoitą ochroną. Większość MPSów w Polsce jeździ na Valvoline Synpower 5W40, ale raczej jej nie chcę, to jest dość gruba 40stka, bo to auta do upalania, poza tym sam olej chyba jakiś wybitny też nie jest.

Myślałem o Shellu Helix Ultra 5w40. Będzie dobry? Jakieś inne propozycje?
 
Małe podsumowanie.

Na Meguinie Driver 0W40 zrobiłem od maja w sumie ~4300km. Tryb jazdy ten sam co na poprzednim Shellu Helix Ultra 5W30. Czyli auto prawie nie wyjeżdża z garażu ;) a jak już, to większość jazdy jest poza miastem, najczęściej dociążone bagażami i rodziną, nierzadko autostrada. Zdarza się depnąć.

Przez ten czas dolałem 400ml, co daje niespełna 100ml na tysiąc, podobnie co na Shellu, przy czym Shell ma opinię ubywającego i był o oczko w dół mniej lepki. Kultura pracy silnika bardzo fajna. Startów na mrozie w tym roku miałem może ze 2, raz przy -12 po 3 dniach postoju. Odpalił miękko, nie odczułem, żeby silnik się przepychał z "gęstym" olejem.

Kolor, obecnie i 2500km wcześniej przy 1800km.
IMG_20220107_154845.jpg


index.php


Maździocha będzie ze mną jeszcze maksymalnie pół roku i sprzedaję, bo na tapecie już mam amerykańca z dużym wolnossakiem. Ale to temat na inny wątek :) Jeżeli Mazda dotrzyma u mnie do końca interwału w maju, to wpadnie Shell Helix Ultra 5W40. Rozważałem Specola 0W40, ale Shell wydaje mi się mniej ekstrawaganckim wyborem pod kątem rychłej sprzedaży ;)
 
Od ostatniego posta zrobiłem może 500km, także nawet nie zaglądałem pod maskę :)
 
Od wymiany na Meguina minął rok, zrobiłem przez ten czas około 6k km i dolałem pół litra.

Kolor przed ostatnią dolewką.
IMG_20220529_114853.jpg


Konsumpcja podobna do poprzedniego interwału na Shell HU 5w30, praca silnika bez zarzutu, ale sam olej nie miał zbyt ciężkich warunków - auto garażowane, a kilometry robione głównie w trasach. Spełnił swoje zadanie.

Miałem wymieniać na Shella HU 5W40, ale chyba już nie zdążę, bo właśnie jadę po inne auto, a Mazdę na dniach sprzedaję :)
 
Back
Top