Hej,
Chciałem rozpocząć dyskusje o sensie dodawania tytułowych "uszlachetniaczy" do nowych olei (olejów). Głównie w celach poznawczych. Może ktoś z forumowych speców zechciałbym napisać parę słów o tym, jak istotne i dlaczego są różne chemiczne cuda w gotowych recepturach olejowych (np. związki molibdenu lub inne). Dlaczego w niektórych olejach nie ma molibdenu i co go zastępuje i czy warto dolewać do oleju coś jeszcze (np. popularne dodatki LM, czy AR). Zastanawiające jest to, dlaczego producenci nie dają takich modyfikatorów na bogato od razu? Czy to ekonomia? czy mają jakiś wpływ na dopuszczenia OEM i normy? Czy jeszcze z innego powodu? Zapraszam do dyskusji...
Chciałem rozpocząć dyskusje o sensie dodawania tytułowych "uszlachetniaczy" do nowych olei (olejów). Głównie w celach poznawczych. Może ktoś z forumowych speców zechciałbym napisać parę słów o tym, jak istotne i dlaczego są różne chemiczne cuda w gotowych recepturach olejowych (np. związki molibdenu lub inne). Dlaczego w niektórych olejach nie ma molibdenu i co go zastępuje i czy warto dolewać do oleju coś jeszcze (np. popularne dodatki LM, czy AR). Zastanawiające jest to, dlaczego producenci nie dają takich modyfikatorów na bogato od razu? Czy to ekonomia? czy mają jakiś wpływ na dopuszczenia OEM i normy? Czy jeszcze z innego powodu? Zapraszam do dyskusji...