• Ponieważ będę musiał zrekonfigurować serwery przez najbliższe parę dni możliwe są przerwy w funkcjonowaniu forum.
  • Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Odpowiednie interwaly olejowe

Status
Zamknięty, nie można już odpowiadać.
Dzisiaj nie wierzę ze producenci samochodów dbają o to by ich auta były bezawaryjne wiele lat

Masz wziąć auto w leasing, użytkować 3 lata, zwrócić auto do salonu i wziąć następne. Nie chcę odbijać od tematu za bardzo, bo idziemy w sprawy ekologii, ale moim zdaniem nie ma to nic wspólnego z ochroną środowiska.
 
Co do awaryjności, stawiania wyłącznie na eko etc. Trochę Was panowie ponosi, rozumiem, że każdy z Was jeździ tym 3-5 letnim samochodem, poniżej 200kkm i wymieniał już po kilka silników, bo się przez ekologię pozacierały ;). Kurde, jak to jest, że samochody do 10 lat, które miały być takie tragiczne, jeżdżą do tej pory, nadal dobrze trzymają się na rynku wtórnym i robią po 400-600kkm bez większych problemów.
Co do samych interwałów, jeżeli samochód jeździ głównie autostradowe trasy, to jakim problemem jest robienie na oleju po 20-pare kkm? My często skracamy interwały o połowę, bo czytając tematy doboru oleju, mało jest użytkowników, mających mniej jak 50% przelotu po mieście.
 
Nie przesadzajmy z tymi nowymi autami, mimo coraz większych cen jakość spadła ale nie ma tak, że 100-200kkm i auto jest już na szrot. Kiedyś robili trwalsze auta. Dziś liczy się zysk, ale auta jeżdżą. Dla przykładu film z Volvo 2015r 282000km.
PS. 12:08 olej jest bardzo RZADKI 🤣
 
We Fordzie zmieniam co rok, po przebiegu ok 5000km.
W Mini co 2 lata, po ok 10000km. Tu sam producent oleju podaje interwał 24 miesiące (LL-01), myślę że przy tak małym przebiegu można się zastosować, bo filtr jak sądzę źle znosi duży przebieg, ale nie czas.
Tzn. interwał się niedawno zaczął więc mogę jeszcze zmienić zdanie i zmienić wcześniej, póki co takie mam plany :)
 
Dziś liczy się zysk, ale auta jeżdżą.
No tak, kiedyś producenci fury wyłącznie z pasji robili :)
Jeżeli już doszukiwać się słabości w nowych samochodach to tylko w postaci ich pierwszych właścicieli, a raczej użytkowników. Formy finansowania w postaci leasingu czy wynajmu długoterminowego nie zachęcają do szczególnego dbania o samochód.
 
No tak, kiedyś producenci fury wyłącznie z pasji robili :)
Jeżeli już doszukiwać się słabości w nowych samochodach to tylko w postaci ich pierwszych właścicieli, a raczej użytkowników. Formy finansowania w postaci leasingu czy wynajmu długoterminowego nie zachęcają do szczególnego dbania o samochód.
Kiedyś samochody nie były tak skomplikowane . Nie miały nafaszerowanej ekologii . Miałem z 2010 roku Lagunę 20 dci 150 km . Silnik cudowny bez Dpf ad blue itp. Teraz siedze w Renault na przeglądzie i co chwila ktoś przychodzi z dieselem i problemami a to Dpf lub ad blue itp
 
Tylko, czy problemy z filtrami cząstek, zaworami egr, dwumasami, czy turbinami, spowodowane są skomplikowaniem konstrukcji, czy faktem, że mnogość ludzi kupuje samochody z silnikiem diesla, po czym męczy je w 90% po mieście, nie dając możliwości się silnikowi dogrzać, filtrowi dopalić, a turbinie ruszyć zmiennej geometrii? To samo jest z olejami, np. HDI, Ford zalecał oleje A5B5, PSA C2, w nowszych rocznikach nawet C1, lałem każdy z wymienionych i tak zupełnie szczerze, to większą różnicę w interwałach regeneracji filtra, robiło zatankowane paliwo czy styl jazdy, niż wlany do silnika olej. Osobiście jestem zdania, że jeżeli komuś zdycha DPF, to pierwsze co powinno polecieć na stół, to wtryskiwacze.
Fakt, zgadzam się, że kiedyś konstrukcje były prostrze, wytrzymalsze...tylko wtedy też 100KM z litra nie było standardem, a teraz jest nim, w zasadzie nawet w dieslach ;)
 
Teraz też jest to wszystko przyjazne. Jeżdzę bmw z 13 letnim dpf i ma sie dobrze. Tylko trzeba mieć świadomość i raz-używać low sapsów a dwa dbać o układ wtryskowy i kontrolować spalanie oleju. No ale jak to ktoś kiedyś ładnie powiedział.. W polsce brak jest kultury technicznej i najlepiej wszystko wykastrować
 
@Konjio zaczną się przejmować jak pojedzie takim "eko dieslem" za granicę i zatrzyma go odpowiednik naszego ITD. Wtedy wszystkie oszczędzone pieniądze z nawiązką zostaną za granicą.
 
W sumie racja.
 
sądząc po forum i o olejach, które ludzie wymieniają raczej większość jest bogata
Po oleju poznajesz kto jest bogaty? :)
Ja tu widziałem ludzi z samochodami za 70tys, którzy pytając o olej podawali budżet max 100zł/5L
Pisanie o złotych górach przychodzi z łatwością. Gorzej z ich zdobywaniem.
I odwrotnie - nie trzeba być wielce majętnym, żeby średnio raz na rok wydać tę 100-wkę więcej na coś tak strategicznego, jak olej do silnika.
 
Panowie, ja wiem że stan portfela "coś" ma wspólnego z interwałami wymian ale skończcie OT :)
 
Fajnie, że padł wcześniej temat "zagotowania" oleju w fabrycznym silniku - już od dłuższego czasu mnie to zastanawia.

2.0 TDCI 140KM - 5,5L oleju w silniku 5W30 - czy lecąc autostradą latem np. przy 25-30*C prędkością 160-180km/h - czyli obroty w dieslu 3k do max 3,5k - jestem w stanie zagotować olej? Nie będę ukrywał, że często lecę nocą te 160+ nawet przez 150km autostrady i zawsze mam z tyłu głowy, co na to zalany Valvoline SynPower FE 5w30 - jakie jest wasze zdanie/doświadczenie?
 
We środę o 21:26 chciałem swoim wpisem nawrócić dyskusję na przedmiotowe tory. Bezskutecznie ;)
 
We Fordzie zmieniam co rok, po przebiegu ok 5000km.
W Mini co 2 lata, po ok 10000km. Tu sam producent oleju podaje interwał 24 miesiące (LL-01), myślę że przy tak małym przebiegu można się zastosować, bo filtr jak sądzę źle znosi duży przebieg, ale nie czas.
Tzn. interwał się niedawno zaczął więc mogę jeszcze zmienić zdanie i zmienić wcześniej, póki co takie mam plany :)
Ja bym stosował tani olej jak małe przebiegi. Wymiana co roku.Do tego co 2 raz płukanka i musi śmigać :)
 
Ja bym stosował tani olej jak małe przebiegi. Wymiana co roku

Myślę że Shellki to oleje w bardzo dobrej cenie, natomiast tzw. drogi a bardzo dobry to dla mnie Millers i brałem go również pod uwagę, jednak zaniechałem między innymi ze względów, o których mówisz. Nie chciałbym przelatywać całego interwału na Qualitium, Mannolu, czy Fanfaro za 60zł/5L. Nie unikniemy wątku finansowego ;)
Co do częstotliwości: myślisz że zalecenie Shella 24 miesiące to za dużo nawet przy takim małym przebiegu? Ja tak jak wielu innych uważam tak zwane long-life za marketingowe przegięcie, jednak to nie 30 tysięcy, a 10. O ile w LL 30tys nie wierzę, o tyle w 24 miesiące zaufałbym staremu dobremu koncernowi. Trwałość czasowa oleju jest dosyć przewidywalna, w przeciwieństwie do trwałości - że tak powiem - jezdnej.
 
Status
Zamknięty, nie można już odpowiadać.
Back
Top