Cześć,
jakiś czas temu mój wujek zakupił Merca E280 W211, 3.0 V6 (M272) z 2008 roku.
Generalnie samochód bardzo zadbany, ale...
Poprzedni właściciel miał go przez 10 lat. Przez pierwsze 5 lat lał ponoć jakiegoś syntetycznego Castrola Long Life i zmieniał go co 30 tys km (gdzie zalecany interwał to 15 tys km). Niestety, przez ostatnich 5 lat było jeszcze gorzej, bo zalewał Castrola GTX ULTRACLEAN 10W40 (półsyntetyk). Nie dość, że nie spełnia normy 229.5 (tylko starszą) i nie spełnia normy lepkości to jeszcze nadal był utrzymywany interwał olejowy 30 tys km...
Wczoraj wujek pierwszy raz zmieniał olej i po 13 tysiącach od ostatniej wymiany zleciała czarna breja, dosłownie jak przepracowany olej z diesla. Przez wlew oleju widać, że silnik pokryty jest czarnym osadem. Drewnianym patyczkiem da się wygrzebać czarną maź o konsystencji gęstego budyniu pod którą jest stały, twardy osad.
Wiadomo że najlepszym rozwiązaniem byłoby rozebranie silnika na części pierwsze i dokładne wyczyszczenie wszystkiego, ale ze względu na koszt i na to że samochód musi być teraz w ciągłym użytkowaniu nie ma takiej możliwości. Mówiłem wujkowi, że silnik lada moment może stanąć a samymi płukankami nie uda się tego wyczyścić, ale cóż...
1. Jaki cykl płukania silnika możecie zaproponować? Ja zasugerowałem wujkowi, żeby na razie w każdą sobotę zlewał połowę oleju (4 l), dolewał 4 litry nafty i ON w proporcji 50:50 i zostawiał odpalone auto na godzinę. Po wszystkim zmiana filtra i zalanie 8 litrów nowego oleju Shell HELIX HX7 5W40 (bo tani i spełnia normę MB) i tak do momentu aż z silnika będzie zlatywał w miarę czysty olej. Dopiero wtedy będzie sens żeby stosować jakieś płukanki (poleciłem LM 2662). Po 2-3 płukaniach płukanką LM powinno być już okej, więc zalanie Xado Total Flush przejechanie na tym 200-300 km, zlanie i zalanie docelowego oleju. Przejechanie 5 tysięcy i znów płukanka LM i zmiana oliwy. Co o tym sądzicie? Czy można to zrobić jakoś szybciej/skuteczniej?
2. Dlaczego ludzie robią takie rzeczy swoim silnikom? To niewiedza, chęć oszczędności czy głupota?
3. Jak to możliwe, że ten silnik pomimo przebiegu 411 tysięcy dalej działa?
jakiś czas temu mój wujek zakupił Merca E280 W211, 3.0 V6 (M272) z 2008 roku.
Generalnie samochód bardzo zadbany, ale...
Poprzedni właściciel miał go przez 10 lat. Przez pierwsze 5 lat lał ponoć jakiegoś syntetycznego Castrola Long Life i zmieniał go co 30 tys km (gdzie zalecany interwał to 15 tys km). Niestety, przez ostatnich 5 lat było jeszcze gorzej, bo zalewał Castrola GTX ULTRACLEAN 10W40 (półsyntetyk). Nie dość, że nie spełnia normy 229.5 (tylko starszą) i nie spełnia normy lepkości to jeszcze nadal był utrzymywany interwał olejowy 30 tys km...
Wczoraj wujek pierwszy raz zmieniał olej i po 13 tysiącach od ostatniej wymiany zleciała czarna breja, dosłownie jak przepracowany olej z diesla. Przez wlew oleju widać, że silnik pokryty jest czarnym osadem. Drewnianym patyczkiem da się wygrzebać czarną maź o konsystencji gęstego budyniu pod którą jest stały, twardy osad.
Wiadomo że najlepszym rozwiązaniem byłoby rozebranie silnika na części pierwsze i dokładne wyczyszczenie wszystkiego, ale ze względu na koszt i na to że samochód musi być teraz w ciągłym użytkowaniu nie ma takiej możliwości. Mówiłem wujkowi, że silnik lada moment może stanąć a samymi płukankami nie uda się tego wyczyścić, ale cóż...
1. Jaki cykl płukania silnika możecie zaproponować? Ja zasugerowałem wujkowi, żeby na razie w każdą sobotę zlewał połowę oleju (4 l), dolewał 4 litry nafty i ON w proporcji 50:50 i zostawiał odpalone auto na godzinę. Po wszystkim zmiana filtra i zalanie 8 litrów nowego oleju Shell HELIX HX7 5W40 (bo tani i spełnia normę MB) i tak do momentu aż z silnika będzie zlatywał w miarę czysty olej. Dopiero wtedy będzie sens żeby stosować jakieś płukanki (poleciłem LM 2662). Po 2-3 płukaniach płukanką LM powinno być już okej, więc zalanie Xado Total Flush przejechanie na tym 200-300 km, zlanie i zalanie docelowego oleju. Przejechanie 5 tysięcy i znów płukanka LM i zmiana oliwy. Co o tym sądzicie? Czy można to zrobić jakoś szybciej/skuteczniej?
2. Dlaczego ludzie robią takie rzeczy swoim silnikom? To niewiedza, chęć oszczędności czy głupota?
3. Jak to możliwe, że ten silnik pomimo przebiegu 411 tysięcy dalej działa?