Follow along with the video below to see how to install our site as a web app on your home screen.
Notatka: This feature may not be available in some browsers.
Olej to nie rozpuszczalnik.
Ale jest coś takiego, jak właściwości rozpuszczające samej bazy i specjalnych w tym celu dodatków. Np o ile wiem, technologia PAO skutkuje słabymi właściwościami rozpuszczającymi, GTL lepszymi, a estry najlepszymi. Dawniej nawet estry rozpuszczały uszczelki. Ale chodzi tu o to, żeby oderwany nagar rozpuścił się jak najszybciej, a nie palentał po silniku tam i z powrotem.
No właśnie owo "niedopuszczanie" to nic innego jak rozpuszczanie, tyle że szerzej pojęte, czyż nie temu służą detergenty?. Olej ma niedopuszczać do powstawania depozytów stosować
No dobrze, przyjmuje Wasze pouczenia,@Grzes-beton Tobie się myli
Tak też zrozumiałem - depozyty węglowe, czyli np. nagar. Lakieru nie brałem pod uwagę, jako że póki co nie oczekuję od oleju, aby rozpuszczał w silniku lakierOlej jest w stanie rzeczywiście w pewnym stopniu "rozpuścić", ale bierz pod uwagę, że są różnego rodzaju depozyty, np. węglowe, dobry olej powinien sobie poradzić i utrzymać je w zawiesinie. Z lakierem już nie ma szans, nawet jak zmięknie pod wpływem wysokiej temperatury, to po ostygnięciu ponownie się "przyklei", ponieważ jest silnie polarny.
Nie. Tutaj masz odpowiedź :No właśnie owo "niedopuszczanie" to nic innego jak rozpuszczanie,
Olej nie wymyje, a ma zapobiegać,
No nie jest to łatwy proces i trwa baaaaardzo długo w niektórych silnikach...Lakieru nie brałem pod uwagę, jako że póki co nie oczekuję od oleju, aby rozpuszczał w silniku lakier
Zależy jakie, bo to też trzeba podkreślić.od tego są płukanki
No niestety, tego lepiej nie da się zrobić. Rozebrać, wymyć odpowiednią chemią i mamy pewność czystości w każdym zakamarku. Ale to proces bardzo drogi w niektórych przypadkach i czasochłonny.Najlepsze czyszczenie to rozebrać i wyczyścić ręcznie - serio
To jest trudne pytanie. Nie wiem. Nie wiem, bo dużo zależy od konstrukcji silnika. Może być tak, że w perspektywie, strzelam - 20 tysięcy i wymian oleju 4x5, albo 5x4 i przelotów długodystansowych, będziesz miał efekty. Ale może być tak, jak u mnie, że osiągnąłem właściwie tylko spore zmniejszenie poboru oleju. No, może jest ciut lepiej wizualnie, ale "szału ni ma" pod korkiem. Zrobiłem już prawie 70 tysięcy w prawie 2.5 roku. U mnie to jest wina konstrukcji "góry".Czyli idąc tym tropem, jeżeli ktoś ma zapuszczony silnik na przykład przez tryb long life, czarno pod korkiem etc, to nawet skracając interwał do paru tysięcy km przez parę wymian na dobrym oleju, nie będzie żadnej poprawy, a jedynie co, to nie będzie gorzej?
z grubsza tak, ale baza to inna kwestia. Słowo klucz, które napisałeś - utrzymujących. Czyli nie działają na zasadzie płukanki długodystansowej, tylko utrzymują, czyli zapobiegają\transportują nieczystości do filtra.A czy czasem oleje nie mają bardziej i mnie agresywnych dodatkow utrzymujących silnik w czystości.
Krytycznie, przy odpowiednich warunkach i interwałach, utrzyma się to co jest, lub zajdą niewielkie poprawy. Głównie przy LL to jak wiadomo, silnik latał na zdegradowanym oleju, a wtedy syfu może być sporo, kwestia jeszcze warunków.Czyli idąc tym tropem, jeżeli ktoś ma zapuszczony silnik na przykład przez tryb long life, czarno pod korkiem etc, to nawet skracając interwał do paru tysięcy km przez parę wymian na dobrym oleju, nie będzie żadnej poprawy, a jedynie co, to nie będzie gorzej?
Możecie mi spokojnie wytłumaczyć, skąd u licha w silniku lakier???Grzes-beton napisał: Lakieru nie brałem pod uwagę, jako że póki co nie oczekuję od oleju, aby rozpuszczał w silniku lakier
No nie jest to łatwy proces i trwa baaaaardzo długo w niektórych silnikach...