• Ponieważ będę musiał zrekonfigurować serwery przez najbliższe parę dni możliwe są przerwy w funkcjonowaniu forum.
  • Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Oleje mniej znane

silnik miał zrobione 226.000km i był w doskonałej formie.
Jak pisałem wyżej, jak trafiłeś na egzemplarz, w którym wsadzili silnik robiony na eksport, to wygrałeś życie. Nawet te 1.5 sprawiały mniejsze problemy i były trwalsze.

Osobiście znam egzemplarz 125p, który miał iść na eksport, a trafił w prywatne, krajowe rece, przez przypadek. Kasa była zapłacona, znajomości też. Zadzwonił Polmozbyt, ale na miejscu się okazało, że kolor był kiepski. No i padła decyzja, że zaczekają jeszcze rok. Telefon zadzwonił po tygodniu, że jest opcja na "eksportowca". Jechali w czym stali po auto. Było warto.
 
Mój ojciec miał wersję eksportową tzn wersję wyposażenia LUX z 1978r i silnik długo nie pociągnął. Fabryczny padł przy 115.000km
f168130033a2f8b9162ca615f06c69f0.jpeg
 
Ten "mój" był chyba z 1980. Jeszcze w 2014 go widziałem na pełnym chodzie. Przebieg 100 tysięcy jeszcze w latach 90tych przekroczył. Nie wiem, czy w każdym była czerwona pokrywa zaworów, ale ten miał czerwoną i świetnie to wyglądało.
 
Czerwona pokrywa to tuning optyczny
 
A ja tu zrobię robię odkop pierwszego posta.
Czy wiadomo kto blenduje dla Gulfa?
Na butelce którą mam jest napisane "Manufactured in EU under license from Gulf Oil International"
Q8 dla nich blenduje.
 
Bardzo przyzwoity wybór.
 
Orlen i Lotos są raczej mocno typowe, przynajmniej u nas na forum, bo gdzie indziej pewnie nie ;)

Ja bym chętnie wrzucił tego Q8 do analiz, zawsze coś ciekawego, a nie w kółko Castrol, Mobil i jakieś OEM.
 
GRANIT SYN SHPD PLUS
3f992da662aeee5c58bd1a0cd8745ec2.png

Natrafiłem dziś przypadkiem na olej marki Cyclon. Po krótkim researchu wychodzi, że marka należy do jednej z większych/największej tamtejszej rafinerii - pewnie coś w typie greckiego Orlenu. Ciekawostką jest fakt, że u dystrybutora można wyrwać poniżej 50zł za 4l, na popularnym portalu aukcyjnym ~5 dyszek z wysyłką.
Przy takiej cenie ciężko spodziewać się cudów, jednak ma oficjalną certyfikację API i posiada aprobaty m.in. MB 228.3.
Wziąłem z ciekawości 2 bańki na testy.
 
Olej był już dosyć mocno omawiany w tym temacie. Mozna tak to ując, jak napisałeś, że jest to "Grecki Orlen".
 
1626808611224.png

Dawno temu (kilkanaście lat temu) zalany został olej przekładniowy tego producenta. Da się kupić w Polsce.

Z tego co widzę firma ma siedzibę w Johannesburgu.

O podobnej nazwie zauważyłem jeszcze takie indywiduum:
1626808748548.png


Wygląda na produkt amerykański.
 
Kupiłem okazyjnie do mojego osiołka 125. Jeden 5W40, drugi 10W40.
IMG_20210722_162355.jpg
 
Co rozumiesz przez określenie głęboki PRL?
Lata 80, okres kryzysu, kartek, kiedy niczego nie było, a to co było miało fatalną jakość. Początek końca tego ustroju.
 
FSO 400 tysięcy? To żart? Rewelacyjnie traktowany, zakładając, że ktoś lał chociaż 10W40 i zmieniał co 10 tysięcy + mający szczęście trafić na przykład na jednostkę przygotowywaną na eksport, jak zrobił 200 bez remontu to było święto powiatowe. Powtarzalność jakości produkcji była mocno średnia. Te silniki były przestarzałe już w dniu premiery. Poznałem gościa, co pracował w FSO. Meksyk to się chowa.
Zależy od roku produkcji i tego jak akurat leżało u producenta podzespołów. Te przed 1980 miały większą szansę niż po, te do 1978 jeszcze większą, a te z pierwszego okresu produkcji już w ogóle. Tylko te roczniki już kiepsko były znane przez "młodzież", w okresie który większość pamięta albo zna z opowiadań królował FSO 1500, a nie PF 125p (zmieniono nazwę jak Włosi odebrali nam licencję). A te były już z mokrego kartonu robione.
 
Ojciec na fabrycznym silniku (rocznik 78) zrobił 120-130tys, a po remontach kapitalnych 70-80tys i brał olej na potęgę. Wałki rozrządu potrafiły po 5.000km nie mieć krzywek Ojciec opowiadał że były jak z marchwi
 
Widocznie majster w fabryce robiącej wałki akurat wypił jedno piwo za dużo. Albo za mało :D
 
Mój wujek pracował na Żeraniu i opowiadał, że jedynym z powodów zakończenia produkcji f125 były problemyz utrzymaniem powtarzalności i jakości produkowanych podzespołów. Różnice np. na walkach potrafiłaby być tak duże w stosunku do dokumentacji, że ustawienie zapłonu bywało wyzwaniem :)

Linia produkcyjna była już u kresu życia.
 
Back
Top