• Ponieważ będę musiał zrekonfigurować serwery przez najbliższe parę dni możliwe są przerwy w funkcjonowaniu forum.
  • Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Płyny hamulcowe - Ogólna dyskusja

  • Thread starter Deleted member 7
  • Start date
@tomek1986 sprawdzałeś ile zajmuje droga hamowania na nowym i starym płynie? Możesz pochwalić się, bo skoro brak zmian to jakoś musiałeś to sprawdzić
 
Przy jednorazowym, standardowym hamowaniu być może jakiejś znacznej, odczuwalnej różnicy nie było, ale jestem przekonany że na autostradzie przy hamowaniu awaryjnym, albo na jakichś górskich serpentynach mogły by się hamulce szybciutko skończyć...
 
Ja ostatnio wymieniałem płyn hamulcowy w 11 letnim aucie, w którym nigdy nie był wymieniany płyn hamulcowy. W zbiorniczku czarny osad, problem było to strzykawką odessać, ponieważ były gluty takie czarne. Na przepłukanie całego układu z zaciskami poszło prawie 4 litry płynu nim przestały lecieć czarne gluty z wężyka przy odpowietrzaniu. Różnica w hamowaniu zwykłym prawie żadna, ale nie chce myśleć jakby była awaryjna sytuacja hamowania, gdzie wtedy chcesz stanąć jak najszybciej. Ja używam K2 DOT4, ATE SL6, Textar DOT4 i LV DOT 4. Ważne, aby świeży płyn był i co 2 lata wymieniany.
 
warto dopłacać? Bosch widzę jest prawie 2 razy droższy od Organiki
 
W normalnej eksploatacji raczej nie odczujesz żadnej różnicy pomiędzy tymi płynami.
 
@tomek1986 różnicy w pojedynczym hamowaniu nie będzie, ale przy częstym hamowaniu może się zagotować. Kolejny problem to właściwości antykorozyjne które taki płyn traci po czasie i po prostu układ hamulcowy zaczyna rdzewieć od środka.

Teraz mam zalany układ płynem dot4 K2 i też jest ok
 
wiem o tym, w tym samochodzie muszę sprawdzic płyn hamulcowy czy dobry czy do wymiany. Ale u siostry w aucie ktoś w ASO wymienił plyn hamulcowy na płyn od chłodnicy bo był różowy i jakim cudem ze hamował ale ciężko....
 
Po pierwsze to płyn hamulcowy jest przeźroczysty lub lekko słomkowy.
Po drugie nikt by nie pomylił by go z płynem do chłodnic.
Po trzecie płyn hamulcowy jest nisko ściśliwy, a płyn chłodniczy nie, więc jak byś wcisnął hamulec to ten by wpadł w podłogę a auto jechało by dalej.
 
W cywilnym samochodzie to raczej niemożliwe, chyba że płyn ma ze 20lat a użytkownik postanowi pałować go pod tesco 🤣
 
Serpentyny to inna sprawa, a osobówką to nie ciężarówka i jak ktoś jedzie normalnie to też płynu nie zagotuje.
 
Wystarczy hamowac silnikiem i nie zagotujesz płynu w aucie cywilnym
 
Na cywilnych klockach?
Nie wiem na jakich, auto z wypożyczalni, ale nawet pomijając to, niektóre automaty nie bardzo chcą w ten sposób współpracować, a jak samochód zdecyduje, że włączy sobie jeszcze tryb dryfowania bo masz włączony tryb eco, to już w ogóle jest bajka.

Wystarczy hamowac silnikiem i nie zagotujesz płynu w aucie cywilnym
Fajnie jest pisać, jak się poczytało w necie, ale na w takich konkretnych zjazdach, zaczyna się robić problematycznie, kiedy na drugim biegu zaczyna się kończyć obrotomierz ;).

osobówką to nie ciężarówka
Dokładnie, osobówka nie ma retardera ;).

Ja nie zaprzeczam wcale, że nie byłem przygotowany do takich atrakcji, bo wybrałem chyba trasę z najbardziej stromymi zjazdami, nie mając doświadczenia na takich drogach, a górom w których bywam najczęściej daleko do takich atrakcji :).
Ale tak, przy odrobinie szczęścia można w cywilnym samochodzie zagotować płyn, albo przegrzać klocki.
 
@Triumphator zapytałem, bo kilkukrotnie dwoma różnymi autami na seryjnych klockach (textar/trw) jeżdżąc po pustych górskich serpentynach robiąc tzw. spirited driving(czyli samemu prosząc się o problem 😅) zabrakło mi hamulcy, ale zawsze problemem były klocki, a nie płyn hamulcowy (zwykły ate sl), a trochę wcześniej w temacie dyskusja o gotowaniu się starego płynu hamulcowego. Oczywiście nie wątpię że w pewnych autach może najpierw zagotować się płyn hamulcowy, ale moje dotychczasowe doświadczenia jest inne, dlatego pytałem. Od zawsze wymieniam płyn co max 2 lata i zawsze wyczuwam na plus modulację hamulca na świeżym płynie.
 
Zdarzyło mi się kiedyś zagotować płyn hamulcowy w używanym Fiacie Tempra i to jeżdżąc po normalnych drogach, nie górskich. Podejrzewam, że był po prostu mocno zawodniony, być może poprzedni właściciel nigdy nie wymieniał i nie dbał. Tak czy inaczej więcej mi się to nie zdarzyło, klocki też raz usmażyłem ale to w innym aucie.
 
Plyn to plyn. Normalnie użytkując auto kazdy plyn spelniajacy normę bedzie ok.
 
@Triumphator szybciej przegrzeje się tarcza i klocek niż płyn, no chyba że ten płyn jest już stary. W sumie to z wiadomych wzgledow w ciężarówce płynu nie zagłosujesz nawet na serpentynach ;)
Chodziło o to że jednak osobówką jest trochę za lekka na zagotowanie płynu nawet jak by miała duże tarcze z potężnymi klockami.
 
Back
Top