• Ponieważ będę musiał zrekonfigurować serwery przez najbliższe parę dni możliwe są przerwy w funkcjonowaniu forum.
  • Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Panther P52 GRAFEN

Nie mierzyłem. Opinia jest jak najbardziej subiektywna, ale tempo wkręcania się na obroty jest zauważalnie szybsze, niż przed aplikacją i to już subiektywne nie jest - wcześniej autko nieco "twardziej" i odrobinę wolniej reagowało na wciśnięcie gazu. I proszę czytać ze zrozumieniem - odrobinę nie oznacza, że nagle skrzydeł dostało. Po prostu praca silnika stała nieco bardziej, bo ja wiem jak to nazwać... "miękka", znaczy się nieco polepszyła się "reakcja" na wciśnięcie gazu oraz elastyczność, gdy wcześniej np. na 4-ce nieco więcej czasu (tu w kilku subiektywnych pomiarach wyszła różnica 2-3 sekund) zabierało przyspieszenie od 40 do 70 km/h niż po aplikacji (czyli nie placebo - chyba, że subiektywnie źle mierzyłem - ale szału nie ma).

Oczywiście różnica jest niewielka, ale uchwytna. Znam swoje auto bardzo dobrze i nie jestem przy tym żadnym oszołomem, potrafię odróżnić pracę silnika, który znam i odczuć nieco większe - choć nieznacznie - przeciążenie w trakcie przyspieszania.

Gwoli wyjaśnienia - wrzuciłem post powyżej gównie z myślą taką, aby mądrzejsi ode mnie w temacie ocenili skład produktu (ten deklarowany przez producenta), czyli co to czort w tym tak naprawdę siedzi i czy jednak może silnikowi zaszkodzić.

To co opisuję to podejście "objawowe" i eksperyment.
Tak jak pisałem, to jest drugie podanie specyfiku - pierwsze było ponad 1,5 roku temu, ale tam w instrukcji aplikacji było tak: wcisnąć zawartość strzykawki do oleju (podałem bezpośrednio do wlewu), odczekać na wolnych obrotach pół godziny (odczekałem 40 minut) i przejechać odcinek 30-40 km z obrotami nieprzekraczającymi 2700 obr/min, co też uczyniłem na dystansie 50 km, po czym dałem w palnik i efekt był podobny jak teraz, utrzymał się przez ok. pół roku. Wtedy jeździłm na Motulu 5W40 xclean.

Teraz było tak. Przy przebiegu 187,5 tys. km zalałem płukankę TEC2000 i dałem olej ENEOS Sustina 0W50. Przy 188 tys. km wlałem XADO1 maximum, a przy 190 tys. km dodałem jeszcze verylube turbo. Jeździłem i obserwowałem. Była delikatna poprawa w stosunku do pracy autka sprzed aplikacji w/w specyfików. Przy 195 tys. km poleciała płukanka Xado Atomex total Flush, na niej jazda ok. 150 km i pod warsztatem jeszcze jedna płukanka Motula na 15 minut, po czym zlany olej (zeszło rzadkie coś o o konsytencji i kolorze kawy), po tym zalany na kolejne 15 minut olej płuczący XADO, znowu spuszczenie oleju (tym razem zeszła "kawa-lura" vel "mocna herbata") i po tym wleciał ponownie Eneos Sustina 0W50. Na tym zrobiłem ok. 2 tys. km (czyli miałem czas zaobserwować, jak się autko zachowuje) i zaaplikowałem rzeczony w tytule wątku wynalazek (tym razem nabyty od 44tuning - drogo jak cholera, ale w imię eksperymentu postanowiłem spróbować jako to teraz będzie działać i czy w ogóle będzie działać). Zaaplikowałem zgodnie z instrukcją (na obrazku w poprzednim poście) obie fazy (razem 6 godzin w aucie) i efekt "objawowy" w kontekście jazdy w sumie dokładnie taki sam, jak przy tej znacznie tańszej jednostrzykawkowej aplikacji sprzed 1,5 roku (jaki, to opisałem wcześniej).

I teraz jeszcze raz - podałem do oceny przez mądrzejszych ode mnie temacie skład produktu (ten deklarowany przez producenta) w celu oceny, jak to może zadziałać na silnik w dłuższym okresie.
 
Postanowiłem podrążyć temat u źródła i wczoraj w nocy wysłałem do 44tuning mail następującej treści
"
zaaplikowałem - efekt, tak jak poprzednio, gdy używałem specyfiku p52 grafen sport, pozytywny - silnik działa płynniej i elastyczniej.
Mam jednak pytanie odnośnie deklarowanego składu produktu - zarówno w preparacie engine basic, jak i w preparacie grafen podany jest identyczny skład, no i w tym drugim żadnego grafenu (ani innej formy "czystego" węgla) nie ma...
Proszę o parę słów wytłumaczenia, jak należy powyższe rozumieć??? Czy to ten sam specyfik z różnymi stężeniami składowych substratów bazowych??? Coś jest niedopisane w składzie??? Inne wytłumaczenie???"

dziś ok. 12tej zadzwonił właściciel i odbyłem ok 15minutową rozmowę nawet w całkiem sensownej atmosferze, choć usłyszałem krótką dygresję o nagonce firmę i produkt, ale ten wątek przestałem, nie interesuje mnie to.

W kontekście poruszonej przeze mnie kwestii składu strzykawkowych mazideł dowiedziałem się właściwie tylko tyle, że oba produkty różnią się nieco stężeniem zastosowanych substratów i w tym drugim jest 0,3% (cokolwiek by to znaczyło) dodatku w ramach nanotechnologii cyt. "grafenowo-węglowo-karbonowej" oraz że pracują nad 4tą generacją p52.

Reasumując mam trochę mieszane uczucia, i trochę pozytywne i trochę niekoniecznie...

no cóż środek jakoś tam działa, a ja wracam do pytania głównego, jak oceniacie deklarowany skład na tle innych takich środków?
 
Skład z opakowania nic nie mówi, poza wymienieniem substancji niebezpiecznych. To raczej na pewno nie jest pełny skład produktów. Jeżeli jest tam jakikolwiek spiek to nie jest to substancja niebezpieczna i na opakowaniu się nie pojawi. Skład "niebezpieczny" podobny do niektórych siuwaksów od Liqui Moly.

Raczej dodatek jakich wiele, nie sądzę żeby były tam jakieś cuda, inaczej właściciele receptury albo jadaliby kolację z Gatesem albo siedzieli pilnie strzeżeni w jakiejś ciemnej klitce i warzyli te mikstury dla wojska :D
 
No cóż...
o to chyba zamyka temat
 
Ja nie kwestionuję że ten środek działa jako reduktor tarcia, ale pisanie herezji o wzroście mocy i mega obniżeniu spalania jest według mnie niczym więcej jak naciąganiem ludzi na kasę i Mam nadzieję że kilka osób pójdzie z tym do sądu i wymusi na właścicielu tej firmy zwrot kasy i za karze mu takiej praktyki
 
odbyłem ok 15minutową rozmowę nawet w całkiem sensownej atmosferze, choć usłyszałem krótką dygresję o nagonce firmę i produkt, ale ten wątek przestałem, nie interesuje mnie to.
...

jak oceniacie deklarowany skład na tle innych takich środków?
To raczej ocena Pana z tej firmy, który staje się nieprzyjemny, jak ktoś poddaje w wątpliwość jego "ofertę"
Ich działania nie ocenimy w żaden obiektywny sposób bez hamowni i laboratoriom.
@jerseyAdmin opisał z grubsza co trzeba myśleć o tych dodatkach.
Kilka razy z nim rozmawiałem, a rozmowy przeciągnęły się w okolice godziny.
Nawet teraz nie bardzo mogę spokojnie czytać od niego maile, bo nóż w kieszeni mi się zaczyna otwierać.
W skrócie, 5L Motula EcoLite i płukankę, 4 świece zapłonowe, Panterka do oleju i paliwa za prawie 3000 PLN 😁
 
Oleje, płukanki, świece i obsługa ogólna oraz wybór dodatków - te kwestie zawsze zostawiam sobie do wyłącznej decyzji i realizacji.
Na briskach jeździłem już kiedyś i nadal używam - to niezłe świece. Motula już nie chcę odkąd poznałem się bliżej z Eneosem Sustiną 0W50 - w końcu japończyk powinien jeździć na japońskich smarowidłach, kapcie też japońskie Bridgestony Turanza na lato i Blizzak na zimę (oba w wersji 005). Płukanki to stosuję 3-podejściowo: najpierw leci płukanka do jazdy (np. Total Flush), potem klasyczna 15-minutówka (motul, tec, inna - bez znaczenia), zlanie powstałej breji, olej płuczący (np. xado) kolejne 15-20 minut, no i wraca normalny olej (sustina ;-), potem trochę jeżdżenia saute i dopiero wtedy jakaś wewnętrzna panierka albo inny poślizg trafia do silnika - i tak co 10 kkm.

Rzeczony w temacie wątku specyfik to tylko jeden z wielu wyborów - nienajgorszy moim skromnym zdaniem, ale w obecnej postaci cena jest... jakby tu rzec... przewymiarowana...

Rynek i tak to zweryfikuje w dłuższej perspektywie - cenę też.

Ja kupiłem drożyznę z pełną świadomością tego, co robię (no i to wspomniane wcześnie brutto akurat u mnie konwertuje się do netto :) - cel, to eksperyment, jak zadziała w aktualnym stanie pojazdu. Czy działa? Działa... Czy tak, jak kiedyś przy pierwszej aplikacji? Tak... Czy zadowalająco? Dla mnie tak... Czy kupiłbym ponownie? Za tę cenę nie...
Wniosek - następny eksperyment chyba z Archoilem i potem z Bishopem.
 
Ich działania nie ocenimy w żaden obiektywny sposób bez hamowni i laboratoriom.
W sumie to zostało coś tam w tych strzykawkach :cool:
 
Nie wiem, czy Polaris oznacza Grafen. Ale to by było ciekawe, wysłać coś takiego na analizę. Czyste, albo już z mix z olejem.
 
Hmmm - a jaki lab by taka analizę trzasnął i za ile?

czekaj - chodzi o takie cóś jak polarislab.com ?
 
Jeżlei już jakąkolwiek analizę robić, to "4ball test".
U @wlyszkow to koszt 200PLN/próbkę:
2 próbki wysłać, jedną czystego oleju, drugą z dodatkiem tego siuwaksa.
Jak test zareaguje na dodatek, to znaczy, że coś działa.

Tylko, że dla mnie żaden z tego pożytek, bo ja się nie zdecyduję to wlać do silnika ...
 
Hmmmm... kusicie....
A nieokiełznana ciekawość to grzech...
Ale w końcu jestem grzesznikiem...
Pomyślę nad tym....
 
Nie wiem, czy Polaris oznacza Grafen. Ale to by było ciekawe, wysłać coś takiego na analizę. Czyste, albo już z mix z olejem.
Na etykiecie są składniki EP na bazie siarki i fosforu. Sam grafen to węgiel i jego dawkowanie do oleju jest bardzo niskie, w ppm. Aby zobaczyć ile jest grafenu trzeba byłoby zbadać sam produkt a nie olej po jego dodaniu i zmieszaniu.
 
Czyli nie dowiemy się niczego.

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka
 
Wcisk mazi do silnika był teraz w długi łyk-ent majowy, czyli w strzykawach jeszcze się skorupa chyba nie zrobiła...
No to tak - mam 2 strzykwy z resztkami "engine basic" i 3 mniejsze z resztkami wersji "grafenowej" - no to co z tego teraz można zmajstrować? I ostatecznie gdzie? I za ile?
 
Podeślij do mnie to zobaczę czy i jak można coś z tego zbadać. Jakie ilości dodatku były na ile litrów oleju?
 
U mnie były podane wszystkie w/w strzykawy, które pokazałem na zdjęciu, czyli 2 duże Basic (razem chyba 60 ml) i 3 małe grafen (razem 30 ml) i to wszystko na 3 litry Eneosa Sustiny 0W50 poszło.
 

Attachments

  • 20210502_170627.jpg
    20210502_170627.jpg
    1,9 MB · Odwiedzin: 178
Last edited:
Wyślę te wynalazki w piątek albo w poniedziałek - na ten adres, który jest podany w części kontakt na stronie archoil.pl???

Tak bajdełej to znalazłem dziś w necie "jeszczelepsze"wynalazki opisane jako grafenowe - jakiś koreański "nanotec g-lay" na stronie nanozr.com (ten nawet na naszym allegro gdzieś widziałem) i bodajże hinduski "graphenator" na stronce rynms.com - tu dopiero obiecują "cuda Panie cuda"...
 
Tak, podeślij też próbkę oleju z rozgrzanego silnika 100ml i 100ml czystego oleju jeśli masz i możesz. Zobaczymy poziomy P i S oraz TAN docelowej mieszanki bo tu nie jest sam grafen a jeszcze inne EP. Jeśli chcesz to mogę wysłać zestaw do pobrania z buteleczkami.

Odmian jak i rozmiarów grafenu (nano na ogół dotyczy tylko grubości płatka 2D) jest sporo na świecie ale mam nadzieję, że Polacy wymyślili rzeczywiście odpowiedni dla smarowania silników spalinowych.
 
ok. to proszę podeślij zestaw do pobrania, czysty olej też jeszcze mam.
Poszło PW.
Post automatically merged:

Kurczę, tak spiskowo do tematu podchodząc, to naszła mnie myśl, czy przypadkiem ten nasz konfekcjoner/sprzedawca nie pożenił przypadkiem ori p52 panther bazowy z którymś z w/w wynalazków obcych z "grafenem"... to by dopiero było cwaniackie podejście...
 
Last edited:
Back
Top