Speedmaniac41
Użytkownik
- Samochód
- Alfa Romeo Giulietta QV 1.75TBi TCT
Hej!
Mamy tutaj kilku chemików, więc to pytanie kieruję głównie do nich.
Mam nóż ze stali węglowej, problematyczne jest to, że po pewnym czasie w terenie przy dużej wilgotności powietrza, pokrywa się on rdzawym nalotem. Problem jest wyłącznie natury estetycznej, gdyż po powrocie do domu sprzęt jest zawsze czyszczony.
Myślałem nad pasywacją ostrza. Przyszły mi do głowy dwa pomysły:
- Włożyć nóż do octu na jakiś długi czas (48h?) Kwas octowy powinien z czasem "wypalić" odpowiednią warstwę. Takie rozwiązania znalazłem na amerykańskich stronach pod nazwą "Forced pasivation"
- Włożyć nóż do roztworu chlorku żelaza III na powiedzmy godzinę.
Na koniec zostawiam pytania:
1) Czy powstała warstwa, będzie chorniła przed korozją? Nie mówię tutaj o ochronie równej połozeniu ocynku, ma wytrzymać krótki biwak bez korozji i tyle
2) Jakie stężenie chlorku zelaza jest odpowiednie (bezpieczne?)
3) Jaka może być orientacyjna grubość wytworzonej powłoki?
Mamy tutaj kilku chemików, więc to pytanie kieruję głównie do nich.
Mam nóż ze stali węglowej, problematyczne jest to, że po pewnym czasie w terenie przy dużej wilgotności powietrza, pokrywa się on rdzawym nalotem. Problem jest wyłącznie natury estetycznej, gdyż po powrocie do domu sprzęt jest zawsze czyszczony.
Myślałem nad pasywacją ostrza. Przyszły mi do głowy dwa pomysły:
- Włożyć nóż do octu na jakiś długi czas (48h?) Kwas octowy powinien z czasem "wypalić" odpowiednią warstwę. Takie rozwiązania znalazłem na amerykańskich stronach pod nazwą "Forced pasivation"
- Włożyć nóż do roztworu chlorku żelaza III na powiedzmy godzinę.
Na koniec zostawiam pytania:
1) Czy powstała warstwa, będzie chorniła przed korozją? Nie mówię tutaj o ochronie równej połozeniu ocynku, ma wytrzymać krótki biwak bez korozji i tyle
2) Jakie stężenie chlorku zelaza jest odpowiednie (bezpieczne?)
3) Jaka może być orientacyjna grubość wytworzonej powłoki?