• Ponieważ będę musiał zrekonfigurować serwery przez najbliższe parę dni możliwe są przerwy w funkcjonowaniu forum.
  • Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Podstawy pasowań i tolerancji wykonawczych

  • Thread starter Deleted member 6544987
  • Start date
D

Deleted member 6544987

Gość
To zagadnienie jest błędnie rozumiane przez znaczną większość fascynatów motoryzacji, ale również ludzie z branży używają tego stwierdzenia.
Choćby ten wątek to pokazuje:
Jest to mniej więcej błąd kalibru nazywania oleju gęstym/rzadkim, zamiast o dużej/małej lepkości.
Gęstość olejów w przybliżeniu do drugiego miejsca po przecinku jest jednakowa, tak nawiasem mówiąc.

Czym jest pasowanie?
To jedno z podstawowych zagadnień stosowanych w budowie maszyn i mówi nam o charakterze współpracy połączonych części:
obejmującej i obejmowanej (np. tulei i wałka), określony różnicą ich wymiarów przed połączeniem.

Rozróżnia się pasowania:
* luźne – w których występuje zawsze luz (w granicznym przypadku równy zeru),
* mieszane – w których może występować zarówno luz jak i wcisk,
* ciasne – w których zawsze występuje wcisk.

Tyle i aż tyle.
Pasowania luźne stosuje się w przypadku łączenia elementów przemieszczających się względem siebie ruchem obrotowym lub liniowym.
Nie da się zrobić połączenia elementów przesuwających się między sobą z wykorzystaniem pasowania ciasnego, ponieważ średnica wałka jest większa niż średnica otworu, który jest nakładany na ten wałek.
Zatem w pasowaniu ciasnym występuje luz ujemny lub zacisk.
Inaczej się ma sprawa w przypadku pasowania luźnego - średnica wałka jest mniejsza od średnicy otworu. Mamy więc luz dodatni, "szczelinę", w którą może być dostarczany środek smarny.

Jeszcze kilka słów na temat wspomnianego luzu.
"Luzy" nie moga być dowolne, a są sklasyfikowane wg klas dokłądności wykonania.
Wyróżniamy ich 14 od najdokładniejszej, czyli 1, do klasy najmniej dokładnej, czyli 14.
Obrazowo, klasy do 4-5 to dokładność laboratoryjna. Klasy 6-9 - najczęściej stosowane klasy dokładności w budowie maszyn. Powyżej 10'ej to klasy warsztatowe; najmniej dokładne.
Istnieje jeszcze "Tolerowanie swobodne" – jest to tolerowanie wymiarów przez dobranie odchyłek "według uznania" konstruktora.

Zatem w przypadku elementów współpracujących ze sobą ruchowo i dodatkowo smarowanych możemy conajwyżej mówić o zmniejszenu luzu między nimi, a nie o pasowaniu ciasnym!
Należałoby jeszcze wspomnieć o dokłądnościach wykonania, technologii obróbki powierzchni współpracujących elementów i zasadach doboru materiałów.
Jak widać jest z tego niezły kawał wiedzy teoretycznej i praktycznej.
Mam nadzieje, że teraz zostało to wyjaśnione.

Jak więc te luzy wyglądają w przypadku silników spalinowych?
Zasada jest prosta:
0,001" luzu na 1" średnicy czopa.
" - oznacza cal.
Przeliczając na jednostki metryczne, w przybliżeniu można napisać, że stosuje się luzy o wartości 0,0254mm na 25.4mm średnicy czopa.
Podane wartości luzów można przyjąć jako wyjściowe, bo koryguje się je w zależności od materiału bloku, ilości łożysk, oleju, obciążeń, ...
I jeszcze jedno, im mniejszy luz w łożysku tym wyższa jego nośność!!
Na forum był opublikowany artykuł na ten temat, ale blog zmienił adres.
Jest on dostępny pod nowym:
Nie powinno być problemów z jego zrozumieniem.
 
I jeszcze jedno, im mniejszy luz w łożysku tym wyższa jego nośność!!
Chodzi o naciski jednostkowe?

A, coś mi się kojarzy z czasów polibudy - ktoś u nas prowadził badania nad przepływem turbulentnym oleju w łożyskach z dużym luzem.
 
Dobrze, ze ktos nawiazuje rowniez do kwestii czysto technicznych. Ale z doswiadczenia wiem, ze ulegnie zapomnieniu.
 
0,001" luzu na 1" średnicy czopa.
" - oznacza cal
Po co utrudniać sobie życie?
0,001 to jedna tysięczna i nie ważne jakiej jednostki. W Polsce mamy system metryczny , a w mechanice samochodowej jako jednostkę miary używamy milimetrów.
Luz promieniowy na wale korbowym to 0,001mm na każdy mm średnicy czopa.

Z tego co zdążyłem się zorientować w przykładowych luzach w silnikach samochodów osobowych to ta 0,001 to wartość maksymalna. Z reguły silniki spasowane są trochę "ciaśniej" 😉 w sensie luz jest mniejszy niż jedna tysięczna średnicy czopa.
 
@soszo, Ty masz chyba nerwicę natręctw, że chce Ci się w takie szczegóły zagłębiać ;)
Wartość 0.001"/1" śr.czopa wzięta jest z podlinkowanego artykułu:
i stanowi wartość w pewien sposób uśrednioną dla pokazania rzędu wartości stosowanych luzów!
 
Te prawidła z PKM i znormalizowane klasy pasowań z DIN 7155 (na stały otwór / wałek) moim skromnym zdaniem odeszły do lamusa w latach 60.

Sprawa jest prosta w założeniu - luz nie może być "wyzerowany" przez rozszerzalność cieplną. I tu mamy ogólnie 3 materiały - stalowy wał i blok aluminiowy lub żeliwny.
Rozszerzalność cieplna dla odkuwki stalowej wału wynosi ok. 12, dla żeliwa 10 (czyli luz wraz z temperaturą w bloku żeliwnym się zacieśnia), a dla aluminium aż 25 (zatem luz rośnie).

Na korbie materiał jest ten sam (w sensie rozszerzalności), ale wał jest chłodzony mocniej olejem, ma większą pojemność cieplną i oczywiście stopa korbowodu geometrycznie zwiększa średnicę bardziej, niż wałek (tak zdejmuje się pierścienie z kół kolejowych przykładowo). Sytuacja też jest bezpieczna.

Natomiast aluminiowy tłok w żeliwnej tulei to katastrofa, więc i luz jest bardzo duży, pomaga natrysk oleju na denko lub benzyny we wtrysku bezpośrednim, a w dużych wolnoobrotowych dieslach jest ogromna żeliwna wkładka w tłoku do termicznej stabilizacji.




 
@MC Subi, klasy pasowań stały wałek/otwór nie odeszły do lamusa!
Ciągle są stosowane i mają się dobrze.
Powiem więcej, to około 90% wszystkich pasowań stosowanych w ogóle.

Natomiast to o czym piszesz w dalszej części swojego posta to nic innego, jak tolerowanie swobodne. Odchyłki dobiera się najczęściej doświadczalnie.
 
@SACZI ja piszę o silnikach. Sam fakt stosowania grup selekcyjnych jest na to dowodem ostatecznym.
W przemyśle maszynowym i ogólnie wszędzie tam, gdzie obróbkę się zleca lub łaczy części od różnych dostawców - jak najbardziej stara szkoła żyje raczej bliżej 100%, niż 90.
 
@end Bez jaj z tym pasowaniem. Wysyłałem @poziom1989 luzy z serwisówki mojego Jeepa i stwierdził, że spokojnie 5W20 mogę zalać, bo to silnik "ciasnopasowany". Prawdopodobnie tak zrobię od przyszłej wymiany (póki co Shell HU 5W30). Na razie na 5W30 jest idealnie. Zresztą taki mam zalecany do V8 Magnum.
 
@ozzy1979 - O ile na 5w-30 jeszcze bym się zdecydował to 5w-20 jakoś do mnie nie przemawia, do ciągania ładunku dolę aplikować "chudą" 40-tkę, również ze względów ekonomicznych w porównaniu do takiego 5w-40 czy 10w-40. Wiem że technologia poszła do przodu i środki smarne są dużo bardziej rozwinięte niż kiedyś. Sam wiesz ile tych płynów jest do wymiany, więc ładowanie się w produkty z najwyższej półki ...
 
luzy z serwisówki mojego Jeepa i stwierdził, że spokojnie 5W20 mogę zalać, bo to silnik "ciasnopasowany"
Teraz 5 setek jest już luźno pasowany, bo w międzyczasie wysłałem mu moją serwisówkę (2x ciaśniej) :)
 
@end Orlen 5W20 jest przystępny cenowo i dobry
 
Teraz 5 setek jest już luźno pasowany, bo w międzyczasie wysłałem mu moją serwisówkę (2x ciaśniej) :)
W Hondzie?
Podrzuć tutaj te wartości, jak możesz.

@ozzy1979 - O ile na 5w-30 jeszcze bym się zdecydował to 5w-20 jakoś do mnie nie przemawia, do ciągania ładunku dolę aplikować "chudą" 40-tkę,
"Misie" zostaw w spokoju...


również ze względów ekonomicznych w porównaniu do takiego 5w-40 czy 10w-40. ...
To może być jedyny argument za olejami SAE40 względem SAE20.
 
Podrzuć tutaj te wartości, jak możesz.
1684581029754.png
 
To jest dla serii R, czyli od 2006 r do dzisiaj na niektórych rynkach.

Trochę już mi się nie chce powtarzać, bo wrzucałem to już kilka razy, a potem moderator wywalał posty lub przenosił bez żadnego kontekstu, bym mógł wyjść na idiotę - bo przecież pasowania wszędzie są takie same bo tak.
 
Back
Top