• Ponieważ będę musiał zrekonfigurować serwery przez najbliższe parę dni możliwe są przerwy w funkcjonowaniu forum.
  • Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Rewolucja energetyczna

Status
Zamknięty, nie można już odpowiadać.
Stan wojny to nie jest żadna normalna sytuacja i powinno się tego unikać we wszelaki sposób i nie wiem dlaczego sytuacje typowe miałbym porównywać do nietypowych.
Na jakim ty świecie żyjesz???
W całej historii ludzkości wojna jest - niestety - stanem typowym. Nawet jak weźmiesz pod uwagę tylko Europę i okres po 45-tym roku, to i tak parę wojen i wojenek jednak się odbyło, łącznie z interwencją (bardzo "nieekologiczną" przecież) na jej terenie "wielkiego brata zza wielkiej wody", że o lokalnych ruchawkach nie wspomnę...
Post automatically merged:

@ozzy1979, ocenzuruj swoją twórczość, bo trzeba będzie posuwać twoje posty, a może i nawet wątek znowu czasowo zamknąć.
Jest już zgłoszenie...
o w mordę - to już zaczyna się posuwanie postówo_O
 
Last edited:
Na jakim ty świecie żyjesz???
W całej historii ludzkości wojna jest - niestety - stanem typowym.

Nie każda wojna niesie ze sobą takie same konsekwencje. Np. W przypadku wojny w Iraku nie miałeś 2 mln uchodźców w Polsce.
Jeśli twierdzisz, że wojna jest stanem "typowym" to dlaczego nie śpisz w piwnicy w obawie przed bombardowaniem. Konflikty
wybuchają i wygasają, a jeśli weźmiesz pod uwagę historie np. Polski przez ostatnie 120 lat to w stanie wojny/prowadzenia działań wojennych na terenie Polski byliśmy raptem kilkanaście lat.

Nawet jak weźmiesz pod uwagę tylko Europę i okres po 45-tym roku, to i tak parę wojen i wojenek jednak się odbyło,

Sam zauważyłeś, że liczba wojen pomiędzy rozwiniętymi państwami zachodu spada. Francja, Anglia, Niemcy, Włochy już nie myślą o bojowaniu między sobą nawzajem, a robiły to setki lat.

No i to by tłumaczyło wiele z twoich wypowiedzi;)

Twoje twierdzenie źle świadczy o Tobie, a nie o mnie ;)
 
Nawet jak weźmiesz pod uwagę tylko Europę i okres po 45-tym roku, to i tak parę wojen i wojenek jednak się odbyło
Prawda.
Wielu ludzi gada, że to pierwsza wojna w europie po II WŚ i zapominają prawie 10 lat kotła na bałkanach.
Włącznie z wszystkimi możliwymi cechami wojny: kilkoma interwencjami NATO, ONZ, ludobójstwem i bronią jądrową.
 
Nie każda wojna niesie ze sobą takie same konsekwencje. Np. W przypadku wojny w Iraku nie miałeś 2 mln uchodźców w Polsce.
Jeśli twierdzisz, że wojna jest stanem "typowym" to dlaczego nie śpisz w piwnicy w obawie przed bombardowaniem. Konflikty
wybuchają i wygasają, a jeśli weźmiesz pod uwagę historie np. Polski przez ostatnie 120 lat to w stanie wojny/prowadzenia działań wojennych na terenie Polski byliśmy raptem kilkanaście lat.
Patrz globalnie, nie lokalnie (zwłaszcza w kontekście całości wcześniejszych wpisów w tym wątku "zahaczających" o ten temat...
No i dla ludzkości - czy ci się to podoba czy nie - to wojna jest swego rodzaju stanem naturalnym...
i czytaj waść ze zrozumieniem - nie napisałem, że mi to odpowiada, tylko że rzeczywistość jest jaka jest i trzeba ją brać taką, jaką jest...
si vis pacem para bellum w szerokim ujęciu działa praktycznie na każdym poziomie - od pojedynczej komórki po całą biosferę...

I po co miałbym spać w piwnicy - znów stosujesz - jak zwykle - wybiegi erystyczne słabej jakości (gdzie niby napisałem, ze wojna jest stanem permanentnym na całym globie i przez cały czas???)


Sam zauważyłeś, że liczba wojen pomiędzy rozwiniętymi państwami zachodu spada. Francja, Anglia, Niemcy, Włochy już nie myślą o bojowaniu między sobą nawzajem, a robiły to setki lat.

Europa- nawet ta "rozwinięta" nie kończy się w/w czwórce, przy czym dwójka z nich dość regularnie - choć z różnym natężeniem - uczestniczy w konfliktach na całym globie...


Twoje twierdzenie źle świadczy o Tobie, a nie o mnie ;)
Eloł - ty mrugnąłeś;), więc i ja też kontrmrugnąłem ;), na co ty znów zastosowałeś przeciwmrugnięcie;) kolejnego poziomu...

I skończmy już to OT;)
 
(gdzie niby napisałem, ze wojna jest stanem permanentnym na całym globie i przez cały czas???

Co definiujesz jako stan naturalny? Dla mnie wojna nie jest stanem naturalnym, bo okresy pokoju są zdecydowanie dłuższe niż wojny.
 
Co definiujesz jako stan naturalny? Dla mnie wojna nie jest stanem naturalnym, bo okresy pokoju są zdecydowanie dłuższe niż wojny.

tylko lokalnie (powód jest prosty "intensywność" funkcjonowania wszystkiego w czasie W jest n-krotnie większa niż stan analogiczny w czasie P, przy tym populacja i zasoby muszą odpowiednio wzrosnąć, żeby móc się znów zredukować - kwestia tempa i intensywności wskazana wyżej, a wszystko niestety wynika ogólnie natury, ludzkiej i nie tylko, my jako gatunek jedynie wznieśliśmy egzemplifikację emanacji agresywności na next level względem reszty natury i jest to raczej różnica ilościowa niż jakościowa),

globalnie jest zupełnie odwrotnie (w całej zapisanej historii ludzkości lata bez zanotowanych konfliktów zbrojnych to niewielka jedynie część ich sumy łącznej)
 
Ja cały czas zakładam, że jednak nie każdy konflikt jaki wybucha na Ziemi ma automatycznie wpływ na funkcjonowanie całej reszty planety, żeby stwierdzić, że zaburza on sposób funkcjonowania ludzi na co dzień. Nie wiem dlaczego zakładasz, że wojna np. między Armenią i Azerbejdżanem wpłynęła na nasze życie w Polsce, żeby określić, że zaczęło ono odbiegać w znaczny sposób od codziennej normy. Już nie mówiąc o konfliktach w Afryce.
 
Ja cały czas zakładam, że jednak nie każdy konflikt jaki wybucha na Ziemi ma automatycznie wpływ na funkcjonowanie całej reszty planety, żeby stwierdzić, że zaburza on sposób funkcjonowania ludzi na co dzień. Nie wiem dlaczego zakładasz, że wojna np. między Armenią i Azerbejdżanem wpłynęła na nasze życie w Polsce, żeby określić, że zaczęło ono odbiegać w znaczny sposób od codziennej normy. Już nie mówiąc o konfliktach w Afryce.
Właściwie to nie wiem do czego się odnosisz w odniesieniu do mojej wypowiedzi i kontekstu w niej zawartego.
Jak dla mnie - to postawiłeś sobie jakąś tezę cząstkową (wpływ konfliktu lokalnego na funkcjonowanie całego świata w jednym momencie) i próbujesz mnie wmanewrować w jej obronę, tyle że to twoja teza, więc dyskutuj sobie o niej sam ze sobą.
no i skończ już z tym OT, bo to trochę poza temat wątku wyskakuje
pozdro i nara
 
Właściwie to nie wiem do czego się odnosisz w odniesieniu do mojej wypowiedzi i kontekstu w niej zawartego.
Do tego, że są miejsca na świecie gdzie konfliktów nie ma już od lat i są takie gdzie są co chwile. Inni ludzie mogą żyć dziesiątkami lat i nie doświadczyć żadnej, a inni kilku. Wojny w których biorą kraje Zachodnie to też co innego niż wojna RUS-UKR, bo nie są to konflikty, gdzie ich terytorium jest bezpośrednio zagrożone. Ciekawostką jest też to, że USA i Rosja nigdy nie zmierzyły się ze sobą bezpośrednio. Nie mówię, że doświadczenie wojny żyjąc w kraju Zachodnim nie jest możliwe, ale jest to dalekie od twierdzenia, że "no cóż wojny się zdażają", bo poza różnymi akcjami terrorystycznymi nic takiego nie ma.
no i skończ już z tym OT, bo to trochę poza temat wątku wyskakuje
Szkoda, że twoje aluzje do mojego wieku nie były off topem i Ci nie przeszkadzały xD
 
Do tego, że są miejsca na świecie gdzie konfliktów nie ma już od lat i są takie gdzie są co chwile.
Tak jak pisałem - to twoja teza itd. itp. etc.
Inni ludzie mogą żyć dziesiątkami lat i nie doświadczyć żadnej, a inni kilku. Wojny w których biorą kraje Zachodnie to też co innego niż wojna RUS-UKR, bo nie są to konflikty, gdzie ich terytorium jest bezpośrednio zagrożone.
tak, tak i skoro tak bardzo chcesz kontynuować - to "zimna wojna" to po twojemu patrząc też nie była nie wojna:eek:
i oczywiście nie było kryzysów łatwo zmieniających ją w formę "gorącą", bo w szkole cię o tym nie uczylio_O
(zapoznaj się więc z takimi punktami krytycznymi jak np.: - kryzys berliński 61-ym, - kubański w 62-im, - incydent z o.p. B-59 też w 62-gim, i - już za mojego życia - w 79tym komputerowy błąd w amerykańskim systemie NORAD, powtórzony trzykrotnie w 80-tym, potem świat znów stanął na krawędzi w 83-im i tylko zimna krew i olej w głowie sowieckiego sołdata S. Pietrowa pełniącego służbę w centrum dowodzenia nadzorującym radziecki system wczesnego ostrzegania Oko uchronił świat przed katastrofą nuklearną i w końcu - też w 83-im - manewry wojskowe Able Archer 83, gdzie NATO prawie doprowadziło do gorącej fazy konfliktu, o czym sami zainteresowani dowiedzieli się dopiero 2 lata później - a to wszystko tylko wybrane przykłady - jedne z wielu innych)
Ciekawostką jest też to, że USA i Rosja nigdy nie zmierzyły się ze sobą bezpośrednio.
Ależ oczywiście, że zmierzyli się wielokrotnie bezpośrednio w proxy-wojnach (pierwsze z brzegu to np. Korea, Wietnam, Afganistan czy Syria):mad:
Nie mówię, że doświadczenie wojny żyjąc w kraju Zachodnim nie jest możliwe, ale jest to dalekie od twierdzenia, że "no cóż wojny się zdażają", bo poza różnymi akcjami terrorystycznymi nic takiego nie ma.
A to znów jakaś twoja teza, przy tym nawet w niej nie masz racji sam przed sobą, bo owo stwierdzenie, że "poza różnymi akcjami terrorystycznymi nic takiego nie ma" to też ma się tak do prawdy jak stosunek tejże do zawartości przekazu w kacapskim wydawnictwie o takiej nazwie.
Szkoda, że twoje aluzje do mojego wieku nie były off topem i Ci nie przeszkadzały xD
no cóż - były oczywistym offtopem, ale musisz się jeszcze wiele nauczyć młody padawanie;)
w tym znaczenia mrugnięć;) i kontrmrugnięć;) w kontekście wypowiedzi adwersarza, przy czym więcej luzu ci życzę;) i mejkpisnotłor;)
pozdrav kolego i mniej napiny;)
 
Panowie, albo się uspokajacie, albo zajdzie rewolucja, ale nie energetyczna, a punktowa, u co poniektórych użytkowników.
 
Najważniejsze jest to, że w cenie płukanki można mieć wymianę oleju a złożenie bocznych lusterek spowoduje zmniejszenie emisji CO2 o jakieś 2,27 g/100 km. A najbardziej eko są międzykontynentalne pociski balistyczne napędzane O2 i H2 - czysta woda z nich leci. To jest rewolucja! :p
Post automatically merged:

Chciałbym potrafić sobie tak upraszczać świat i rozumieć go w tak prosty sposób, umieszczać fakty które mi pasują, gdzie mi pasują i nie przejmować się całą resztą.
To musisz być bardziej kontrastowy, wręcz prawie zero-jedynkowy. Jak negatyw Ilford Pan 25 wymoczony w Rodinalu 1:25... Wtedy życie staje się proste i przyjemne. :p
 
Last edited:
Nie rozumiem cię - chcesz cenzurować merytoryczne odpowiedzi na temat? Czy silnik rakietowy na tlen i wodór to nie rewolucja? Na dodatek 100% ekologii. A co do lusterek - wiesz jaki opór stawiają? Jeśli nie - to przeleć się mocnym motocyklem na full: raz - z lusterkami rozłożonymi a potem z odkręconymi czy złożonymi. Sam zobaczysz, że V max będzie większa o 5-10 km/h albo w drugą stronę idąc - kilkadziesiąt ml paliwa mniej spalisz.
 
Status
Zamknięty, nie można już odpowiadać.
Back
Top