SmartCheetah
Użytkownik
- Samochód
- Chrysler 200C, 3.6 V6 Pentastar
Lałem kiedyś Golda 5W40 do konającego M54 z BMW z poborem oleju. Kosztował wtedy 56 zł/4l, jakieś 5 lat temu. Otwarty, nie do końca szczelny baniak (wtedy po otwarciu wysuwało się taki lejko-dziubek, który co najwyżej mogłeś przytkać korkiem) był trzymany na zewnątrz i nic się z olejem nie działo, mróz czy upał. Pływających glutów nie uświadczyłem auto dojeździło do swapa silnika.
Do CX-7 zalałem ich Hipospeca Synthethic do wszystkich układów (skrzynia, most, dyfer) i było ok. Lepiej (bardziej ślisko?) wchodziły biegi, ale na zimno na mrozie było czuć opór przy wbijaniu 1/2ki przez parę minut. Ale może tak już było wcześniej, nie pamiętam.
To tyle z moich doświadczeń ze Specolem - bańka w cenie dużej pizzy i zadanie swoje spełnił. Obecnie jak zbliża się do cen Lotosa czy Orlena, to moim zdaniem traci rację bytu jako tańsza alternatywa.
Do CX-7 zalałem ich Hipospeca Synthethic do wszystkich układów (skrzynia, most, dyfer) i było ok. Lepiej (bardziej ślisko?) wchodziły biegi, ale na zimno na mrozie było czuć opór przy wbijaniu 1/2ki przez parę minut. Ale może tak już było wcześniej, nie pamiętam.
To tyle z moich doświadczeń ze Specolem - bańka w cenie dużej pizzy i zadanie swoje spełnił. Obecnie jak zbliża się do cen Lotosa czy Orlena, to moim zdaniem traci rację bytu jako tańsza alternatywa.