No spoko to wyjaśnię to bardzo prosto i fachowo, a zanim ktoś opluje swój monitor, to niech się zastanowi nad tym co mówi/robi i czy to tak fajnie jest obrażać 2 osobę. Fachowy język, wiedza i argumenty z d.. się nie biorą za przeproszeniem, tylko z pracy, przeczytanych książek, oraz przede wszystkim zainteresowania tematem na trochę innym, bardziej użytecznym poziomie, niż czy olej ma pao czy nie ma. Zaznaczam od razu, nie jestem doktorem habilitowanym olejów silnikowych, ale obserwuję rynek i doskonale zdaje sobie sprawę jak on funkcjonuje i kto na nim rozdaje karty.
Castrol, Mobil to jedni z globalnych liderów sprzedaży. W sprytny sposób, zdominowali rynek, wpełzli do świata motoryzacji rożnymi drzwiami, głównie proponując bardzo rozbudowane programy wsparcia już na etapie produkcji samochodu, poprzez umowy sponsorskie, dostawy środka smarnego po zaniżonych stawkach na "pierwszy fil" itd. Logo na kurku wlewu, naklejka na tylnej szybie, wpis w książce serwisowej, stosować olej Mobile One 5W30, to tylko z niektórych zabiegów, sprytnie układających rynek, i to się działo jeszcze w czasach gdy powiedzmy na to, firmy przynajmniej chciały udawać, że walczą o tego klienta jakością. Potem nagle okazało się, że nie muszą, bo w sumie to te oleje przekraczają już i tak wymagania tych silników, albo w ogóle ten rozwój, to już tylko prowadzi do dodatkowych kosztów, a liczą się zyski. Pojawiło się HC, zaczęła się optymalizacja i powiększanie marż, bo w zasadzie już nic nowego to nie za bardzo trzeba wymyślać, jakieś nowe bazy itd, to tylko Motorsport tam jakieś działy RnD. Tak to się wszystko na tym rynku zmieniło. Duzi gracze podzielili rynek, wprowadzili na dolewki oleje na każdą stację i heja na całego. To jak już mamy 25% tego rynku sprzedaży, to dlaczego by nie zaprojektować oleju tak, aby go tam znikało tak ze 3% więcej, niż wcześniej. Tzn zmieńmy jakiś jeden składnik, dodatek, na bardziej lotny, albo jakąś taką bazę wprowadźmy, to sobie coś tam szybciej odparuje, a na stacji i tak klient prawdopodobnie, czy w serwisie, sobie nasz olej kupi, bo tak będzie w książce, na reklamie. No najdalej pójdzie do konkurencji, ale to od nich też do nas trafią. I tak się rozpoczęło w firmach olejowych naciąganie struny, bo przecież nie ma silników, które olejów nie spalają. Sami się niejednokrotnie tutaj śmiejecie, a i w tym temacie, że ludziom tego Elfa, to bierze. Zadał sobie którą trud, żeby sprawdzić, czy jest to szkodliwe, czy jest zasadne i powtarzające się?? Wydajecie kasę na badania, które robicie i używacie ich w zupełnie bez celu - aby odpowiedzieć sobie na pytanie czy ten olej zawiera 15%, czy 16%, albo czy ma estry, do czy Poli... Jak ktoś z fachowców z branży czyta te głupoty tutaj popisane, ja zaznaczam nim na szczęście nie jestem - to ma polew, jak Kopernik z płaskoziemców. I nie mówię tego tutaj, żeby, kogoś obrazić, ale zanim kogoś będziesz chciał zbanować kolego
@SACZI , to racz może wznieść się trochę ponad swoje ego i zwrócić uwagę, że jeżeli ktoś się w jakiś sposób gdzieś tam potrafi poruszać po tym świecie, swobodnie w miarę to coś wie na temat i nie wyniósł tej wiedzy z forum, tylko z twardej lektury, którzy tutaj niektórzy fachowcy forumowi - nawet na oczy nie widzieli. A wracając do tematu, to tak - tak te oleje są zaprojektowane, bo to zwiększa sprzedaż, pozawala dominować rynek i z olejami 1l jest jak z małpkami, olej w nich jest droższy i przynosi dodatkowe zyski - producentowi i sprzedawcy. Dodatkowo, jak jedziesz autostradą i zjedziesz po hotdoga, to idź sobie zobacz ile tam kosztuje litr takiego Mobila dajmy na to 10W40 na tej stacji czy Castrola. Dodatkowo jest jeszcze jedna tajemnica, nie tylko producenci celowo postarzają swój produkt, czy jak zwał tak zwał, normy, głównie wydłużonych przebiegów zaczęły wręcz tego wymagać i żeby był wilk syty i owca cała, to producenci, mogą zapromować olej, który będzie te normy spełniał i trzymał parametry na końcu badanego interwału, dzięki temu, że będzie należało właśnie wykonać dolewkę, która jak instrukcja wskazuje, w zależności od producenta, jest średnio około 0,5l/1000 km, do 1/1000 km. Oczywiście, nikt nie celuje w te górne granice, bo to przesada, musi zostać margines, ale i tu Cię zaskoczę - on jest policzalny, za pomocą statystyki i rozkładów, tak, żeby to zużycie było nawet w najgorzej spasowanym odsetku aut, nadal dla klienta akceptowalnym poziomie. Tutaj też się robi badania i pyta ludzi ile to jest dla nich dolewać dużo, mało, średnio itd. oleju, żeby wiedzieć na co sobie można w danej kwestii pozwolić, a co już może być dla nas szkodliwe. Okazuje się że akceptacja dla dolewek, pomimo deklaracji forumowych użytkowników jest całkiem spora. Dużo bardziej liczy się rekomendacja szwagra mechanikq, marka, przywiązanie, dostępność.
I teraz
@SACZI powiem tak - zatrzymam się, bo na razie na więcej informacji w Waszym kierunku ochoty nie mam. To od Was zależy, czy ludzie tacy jak ja, z Wami zostaną, czy sobie pójdą, a Wy nadal będziecie się kompromitować w gronie płaskoziemców olejowych. Uważam, że nie warto, bo idea powstania takiegoż forum, jak i sam cel, czy nawet te badania, robione w sensownym kierunku, mają cel - tworzenia świadomego społeczeństwa użytkowników i konsumentów, ale na razie to niestety jest słabo. Zawsze krzykacz, który mało wie, jest już przekonay o swojej racji, będzie krzyczał najgłośniej, wygłaszał skrajne opinie i był wielce przekonany o swojej nieomylności. Ja jestem na dyskusję otwarty, ktoś się może nie zgadzać, przedstawić rzeczowe argumenty, powołać się na autorytety, publikacje, badania, książki, cokolwiek. A tutaj się mnie odsyła do Trybologii, po tym jak pytam, a do którego działu konkretnie i dlaczego, to już nie uzyskuję wskazówki
Ok, ale to mi sugeruje, że ktoś wie, że coś takiego jest, ale nie wie co ten dział nauki mechanicznej zawiera i nie jest w stanie powiedzieć, spójrz na rozkład sił w parze kinetycznej takiej i takiej, mylisz się. Mniemam, że większość tutaj osób nie wie, co to rozkład sił. Także kolego i reszta kolegów przedstawiłem swoje argumenty, znajdźcie dowody, żeby je podważyć, że np Kowalski wybiera oleje na innej podstawie jak tutaj powyżej Wam nakreśliłem. Chętnie się z tym artykułem, wpisem dyrektora, czy nawet artykułem z gazety warsztatowej - zapoznam. Ja na dzień dobry polecam -
https://www.machinerylubrication.com/ lub inne czasopisma stricte technicznej. Dużo lepszym pomysłem dla wszystkich, byłoby zaprenumerowanie takich periodyków, niż zrzutki na badania olejów, z których po prostu zazwyczaj źle korzystacie. Zdobędziecie wiedzę i poszerzy się Trochę Wasz horyzont. Polecam też czytanie opracoeań i publikacji naukowych dyrektorów technicznych, czy ogólnie osób związanych naukowo z przemysłem naftowym to zniknie Wam ochota na wyśmiewanie osób, które takie rzeczy na ile im czas i obowiązki pozwalają - śledzą. Wtedy jest szansa, że zamiast palić na stosie osoby, które mają jakieś szersze pojęcie z zakresu eksploatacji technicznej, to się wysłuchacie w to co mówią, bo jaki sens ma wiedza, jaka jest bazą olejowa w oleju, x, jak nie umiecie tego prawidłowo zastosować?? To jest kolejne forum mitologizacji i bicia piany nic więcej. Tylko waszemu wąskiemu gronu będzie się wydawało, że się znacie, ale jak ktoś to poczyta, to będzie wiedział, że używacie terminów, których kompletnie, albo źle rozumiecie, lub Wasza wiedz jest mocno powierzchowna, bo brak podstaw technicznych.
Także ja się na jakiś czas wylogowuję. Wiem, co piszę i chętnie się tym dzielę, celem edukacji społeczeństwa. Widzę, że jest wiele osób taka wiedzą zainteresowanych, chcecie gadać, czasem coś mogę pchnąć do przodu jakby chociaż odczarować magiczne TSI i dlaczego jednym bierze, a innym nie, ale to mam też określone wymagania, przede wszystkim wymiany opinii a nie typowej pyskówki, bo jestem już na to za duży. Niech Waszymi specjalistami będą osoby, pokroju
@Zielony34 , którego jedyną zasługą jest to, że mnie tym forum zainteresował, bo wypisuje głupoty galopujące, na jednym z for, które sporadycznie odwiedzam. A te rewelacje ma od Was. Sami zaczęliście tworzyć mity, z których się śmiejecie, zacznijcie więc od sprzątania własnego podwórka.
Pozdrawiam gorąco.