Limonka
Użytkownik
- Samochód
- Fiat Cinquecento
Miałem na myśli oczywiście ten cieplejszy i bardziej pogodny okres w roku, którym jest późna wiosna, lato no i jego końcówka. Nie palę mokrych liści czy trawy. Ognisko jeśli już jest zabezpieczone kamieniami dookoła i jest rozpalane na ziemi. Torf też się przydaje. Poza tym jest małe i kontrolowane. Dym nie drażni w przeciwieństwie do tego co czasami obserwuję zza okna i wyczuwam nosem (ogrzewanie sąsiada). Zresztą logiczne, że szaszłyki najlepiej smakują z ogniska zasilanego gałęziami drzew owocowych oraz iglakówCo jest za przyjemność z ogniska z mokrych liści na jesieni? Kupa dymu na okolice, a nic na tym nie uwędzisz. W niektórych rejonach Polski zauważyłem to chyba jakiś element tradycji. Już nie mówiąc o ryzyku pożaru przy wypalaniu traw czy liści.
Pamiętam fakt momentu rozruchowego. Tak, uderzenie mocy jest odczuwalne i... przyjemneTo silnik synchroniczny ze wzbudzeniem na magnesach trwałych. Nie jest prawdą, że od n=0 ma dostępny M max. Rozruch jest częstotliwościowy. Największe rwanie wykazuje jednak w pewnym zakresie obrotów. Niemniej jednak na starcie, przy napędzie na oba koła jest yebnięcie straszne, mieli przodem. Dlatego wyłączyłem u siebie opcję startu od zera a aktywowałem dopiero po odepchnięciu się. Do 45 km/h rwie dużo lepiej od motorka 125 ccm. Kilka razy już był sprint dla szpanu z motorkami, skuterami i autami na ścieżce równoległej do jezdni. Miny kierowców są piękne. Trzeba mocno się trzymać kiery i pochylić do przodu, bo przod pali gumę.
@CICHY Trzeba na czymś zubożyć społeczeństwo i zarobić $$$. Choć technicznie do elektryków (szczególnie japońskich) nic nie mam.
Last edited: