Przepraszam, ale bzdury totalne. Chociaż Chrisa lubię i subskrybuję, to nie uważam, że we wszystkim ma rację. Tak się składa, że sam miałem Daewoo, oraz miałem kumpla z Lanosem 1.5. Pod maskę zaglądał, jak trzeba było olej zmienić, albo płyn do spryskiwaczy dolać. Tyle. Zero szczególnego serwisu. Ja osobiście miałem 2.0 133KM konstrukcji Holdena. ZERO problemów, w dwa lata 70 tysięcy zrobione. Nie pozwolę złego słowa powiedzieć o tych konstrukcjach. Blacha, fakt, poziom gorszy, jak Dacia.
Przepraszam, ale bzdury totalne. Chociaż Chrisa lubię i subskrybuję, to nie uważam, że we wszystkim ma rację. Tak się składa, że sam miałem Daewoo, oraz miałem kumpla z Lanosem 1.5. Pod maskę zaglądał, jak trzeba było olej zmienić, albo płyn do spryskiwaczy dolać. Tyle. Zero szczególnego serwisu. Ja osobiście miałem 2.0 133KM konstrukcji Holdena. ZERO problemów, w dwa lata 70 tysięcy zrobione. Nie pozwolę złego słowa powiedzieć o tych konstrukcjach. Blacha, fakt, poziom gorszy, jak Dacia.
Były blachy nie raz fajne w lanosach ale to rzadkość u mnie auto ma 22 lata z czego 2 lata stało przed blokiem pod gołym niebem i jedynie co to lekkie ślady pęcherzyków na nadkolach no i jedynie co to prawy próg do zrobienia mam ale po znajomości mam zrobiony ten próg za 300zł tak więc na 1 auto ktorym jezdze do szkoly i nie tylko to daję radę z serwisowaniem itd do tego mało pali 10 do 10.5l gazu po miescie
Wolałbym Lanosa kupić na pierwsze auto i szukać z full wyposażeniem + LPG, niż jakiegoś gruza BMW, czy innego Audi A3. Części tanie, jak barszcz, silniki solidne, a masa samochodu sprawia, że 1.6 może zaskoczyć nie jednego "rycerza ortalionu" na światłach
Wolałbym Lanosa kupić na pierwsze auto i szukać z full wyposażeniem + LPG, niż jakiegoś gruza BMW, czy innego Audi A3. Części tanie, jak barszcz, silniki solidne, a masa samochodu sprawia, że 1.6 może zaskoczyć nie jednego "rycerza ortalionu" na światłach
dokładnie znajomy ma cupre 1.8t wiadomo kopa ma ale mamy wspólnego znajomego który kupił astre h kombi 1.6 16v 2011r i on mi powiedział że mój lanos lepiej przyśpiesza itd niż jego opel do tego mam lpg 2 gen i szersze lacie niż ori
Przepraszam, ale bzdury totalne. Chociaż Chrisa lubię i subskrybuję, to nie uważam, że we wszystkim ma rację. Tak się składa, że sam miałem Daewoo, oraz miałem kumpla z Lanosem 1.5. Pod maskę zaglądał, jak trzeba było olej zmienić, albo płyn do spryskiwaczy dolać. Tyle. Zero szczególnego serwisu. Ja osobiście miałem 2.0 133KM konstrukcji Holdena. ZERO problemów, w dwa lata 70 tysięcy zrobione. Nie pozwolę złego słowa powiedzieć o tych konstrukcjach. Blacha, fakt, poziom gorszy, jak Dacia.
Zielony ale przeczytaj cały mój post. Ja osobiście miałem Daewoo Leganze 2.0 b+LPG i osobiście natluklem jej 250 tkm. Biłem się kilka razy z wyciekami z pod pokrywy zaworów, a poza tym części eksploatacyjne. Rdza trochę na klapie bagażnika nad tablicą rejestracyjną. Także sentyment mam. Ale nawet najlepszym olejem silnika nie naprawi. Niech leje odpowiedni olej i reszta do skarbonki, bo sam napisał, że nie pracuje - uczy się....
Lanos to auto nie do zaje####a. Wujek takim jeździł olej wymianiał jak mu się przypomniało. Części za grosze. Blachy faktycznie słabe ale też zależy od egzemplarza, jednym bardziej gnił drugim mniej. @Dawid k Płukanka+filtr+Eurol SL 5w40 i bedzie dobrze.
słuchajcie, niestety żywot auta na zachodzie jest kalkulowany na ca 100-150k i dla tych przebiegów są wszelkie normy. To u Nas auta mają drugie życie, dalej na wschodzie nawet trzecie, Uparcie jestem fanem tego że odpowiednio zadbane auto odwdzięczy się olbrzymimi przebiegami, trzeba po prostu dbać, fizyki i chemii nie oszukasz. olej to nie jest wielki wydatek jeśli mamy chęć trzymać auto długo w naszych "łapkach". Ps. Stare silniki nie uwzględniały czasu przeżycia i nie było działów "zużycia" materiałów. miłej nocy
Stare silniki też miały liczony czas życia, chociaż może się tym nie chwalono otwarcie. Wszystkie urządzenia mają, miały i mieć będą. Stare silniki były mocno nadmiarowe ze względu na sposób obliczeń, ale to wcale nie wynika, że były trwalsze (czy w ogóle samochody). Wystarczy sprawdzić awaryjność legendarnej beczki. Wcale nie jest tak wesoło jak legendy mówią. No i jest autoscout24: z wozów wyprodukowanych od 2018 jest 255 mających minimum 200000 kilometrów na liczniku, pewnie część to błędy w rodzaju 999999, ale sporo to normalne ogłoszenia. Jest nawet parę wozów mających ponad milion. Więc nie przesadzajcie z tym "nowe samochody są nietrwałe". Raczej kultura techniczna ludzi którzy przeszli z "mam" do "używam nie swoje" spadła drastycznie.
Nowe auta potrafią bezawaryjnie zrobić większe przebiegi niż stare legendy. Rok temu na jednym z portali ogłoszeniowych pojawił się firmowy Passat B8 1.6TDI z przebiegiem ponad 700 tys. jakiś mądry zaczął potem kombinować przy tym przebiegu ale to jest inna sprawa. Kolejny przykład to https://www.auto-swiat.pl/vw-passat-b7-z-przebiegiem-11-mln-km/7w3bqlh , silnik dojechał do 950 tys. i został wymieniony na nowy.
Wbrew pozobrom nowe auta nie są tak słabe jak się wydaje, precyzja wykonania jest na dużo wyższym poziomie, materiały też potrafią być zadziwiająco wytrzymałe. Lepsze osiągi, niższe spalanie, komfort akustyczny, ekologia sprawia, że silniki wymagają nowocześniejszych i bardziej słożonych technologii, każde zaniedbanie powoduje efekt drogiego domina.
Ludzie nie mają świadomości technicznej, wsiadam, odpalam i ma jechać. Krótkie odcinki w zakorkowanym miejscie? Super, olej wymianiam co 30-50 tys. bo przecież tak napisali w instrukcji. Filtr paliwa wymieniany co 100 tys. (albo w ogóle), najtańszy ON ze smarnoścą na granicy normy? A co za różnica, koncerny chcą tylko pianiędze wyciągnąć.
Wbrew pozobrom nowe auta nie są tak słabe jak się wydaje, precyzja wykonania jest na dużo wyższym poziomie, materiały też potrafią być zadziwiająco wytrzymałe.
Tutaj z reguły jest znacznie gorzej.
Części w nowych samochodach potrafią być robione z goownolitu.
I począwszy od najprostszych detali z tworzyw sztucznych (polipropylen vs poliamid z włóknem szklanym), a na stopach metali wykorzystywanych do wykonania korpusów, elementów zawieszeń, poszyć nadwozia itp
Tu się zgodzę, ale sam silnik, np panewki to już zupełnie inna klasa - choćby mój DW10ATED, niby pancerna jednostka ale zastanawiam się jak nocne muszą być współczesne panewki czy korby, skoro w następcy DW10C z tej samej pojemności wykrzesali prawie 400nm i fabryczne 180KM.
Stare silniki też miały liczony czas życia, chociaż może się tym nie chwalono otwarcie. Wszystkie urządzenia mają, miały i mieć będą. Stare silniki były mocno nadmiarowe ze względu na sposób obliczeń, ale to wcale nie wynika, że były trwalsze (czy w ogóle samochody). Wystarczy sprawdzić awaryjność legendarnej beczki. Wcale nie jest tak wesoło jak legendy mówią. No i jest autoscout24: z wozów wyprodukowanych od 2018 jest 255 mających minimum 200000 kilometrów na liczniku, pewnie część to błędy w rodzaju 999999, ale sporo to normalne ogłoszenia. Jest nawet parę wozów mających ponad milion. Więc nie przesadzajcie z tym "nowe samochody są nietrwałe". Raczej kultura techniczna ludzi którzy przeszli z "mam" do "używam nie swoje" spadła drastycznie.
Mam takiego mercedesa w123 2.4d. Teoretycznie to ten co się nie psuję... hehe Była anegdota, że producent nie przewiduje naprawy dyferencjału, bo się nie psują. No to mój się zepsuł. Ogólnie patrząc na konstrukcje tego auta to ono było przestarzałe już w 1978. Tzn, że konstrukcja była bardzo prosta. Jak jest prosta konstrukcja to łatwo naprawić no i też mniej rzeczy może się popsuć. Patrząc jaki tam jest potężny rozrząd na podwójnym łańcuchu, a jaka jest moc no to trochę śmieszne to jest. To tak jakby teraz skonstruować samochód o pojemności 2.5 litra i mocy 100 koni, dając mu niektóre komponenty, które wytrzymają 200 KM. Wiadomo, że raczej to się nie będzie psuło tylko kto takie auto kupi. Taka beczka w 1978 wyglądała mechanicznie jak teraz silnik w outlanderze. 2020 rok i ładują sohc
Żyjemy w innych czasach, zależy na co spojrzeć i co oceniać. Moim zdaniem, to przewymiarowanie było całkiem skuteczne, widac to też w starszych amerykańskich konstrukcjach.
Niekiedy, w porównaniu, niektóre rzeczy czy tez filozofia tworzenia wypada lepiej, a niekiedy gorzej.
Według mnie nie ma miejsca na radykalne oceny, właśnie ze wzgledu na inne otoczenie, kolokwialnie tzw. inne czasy.
ps. Według mnie np. Volvo wygrywało z MB jeśli chodzi o trwałość i jakość blach. Silniki całkiem wytrzymałe. Natomiast jakość wykonania i komfort lepsza w MB. Nie wiem jak to teraz wygląda. Porównuję starsze np. W124 i 850, no może lepiej byłoby W201 do 850, a W124 do serii 900.
Mam takiego mercedesa w123 2.4d. Teoretycznie to ten co się nie psuję... hehe Była anegdota, że producent nie przewiduje naprawy dyferencjału, bo się nie psują. No to mój się zepsuł. Ogólnie patrząc na konstrukcje tego auta to ono było przestarzałe już w 1978. Tzn, że konstrukcja była bardzo prosta. Jak jest prosta konstrukcja to łatwo naprawić no i też mniej rzeczy może się popsuć. Patrząc jaki tam jest potężny rozrząd na podwójnym łańcuchu, a jaka jest moc no to trochę śmieszne to jest. To tak jakby teraz skonstruować samochód o pojemności 2.5 litra i mocy 100 koni, dając mu niektóre komponenty, które wytrzymają 200 KM. Wiadomo, że raczej to się nie będzie psuło tylko kto takie auto kupi. Taka beczka w 1978 wyglądała mechanicznie jak teraz silnik w outlanderze. 2020 rok i ładują sohc
Jako drugie auto mam na oku właśnie w124 2.0 albo 2.5 diesel jeszcze moze byc benzyna tylko nie znam sie na tych silnikach bo sasiad ma w124 2.5d i ma przejechane 590tys i 0 problemow tylko powymienial podstawowe rzeczy
@Dawid k jak nie kupisz zadbanego to będziesz się tyle bujał z naprawami "niezawodnego auta", że ci się go odechce, a z tego co wiem zadbane w123 i w124 osiągają ceny kosmiczne, zupełnie nieadekwatne do tego co za te pieniądze otrzymujesz. Musisz wiedzieć o tym, że większość tych aut przez większość swojego życia był wołami roboczymi i są mocno zmęczone. Taki mercedes to był może niezawodny jak wyjechał z fabryki, ale teraz to daj spokój.
This site uses cookies to help personalise content, tailor your experience and to keep you logged in if you register.
By continuing to use this site, you are consenting to our use of cookies.