D
Deleted member 6544987
Gość
Kuzyn kupił C-Maxa z 2.0 Pb + LPG.
Po przyjeździe do domu, okazało się, że z rury wali olejem, jak z rozpylacza ...
Radziłem mu oddać ten samochód komisantowi i wziąć coś w zamian.
Kuzyn jednak przystał na propozycję remontu na koszt komisanta i tak zrobił.
Wykonany był ponoć "remont kapitalny" i użyto "części o jakości premium".
Najprawdopodobniej wymieniono pierścienie, uszczelniacze zaworów i uszczelkę pod głowicą.
Wczoraj prosił mnie o pomoc w doborze - zmianie oleju, bo jak twierdzi, musi dolewać 200-300 ml na 8 tys km ...
Szczerze mówiąc, nie wiem co myśleć, bo w żadną wartość nie wierzę.
Gdyby rzeczywiście było takie zużycie oleju na tym dystansie, to nie ma się czym przejmować.
Gdyby było takie zużycie, to by tego nie zauważył i nie drążył tematu.
Sądzę, że wciąga mu te 2-3 setki na dystansie 1-2 tys km i to go zaczyna martwić...
Jeździ na oleju Forda 5w30.
Nie wiem jaka to jest klasa jakości Forda, ale na pewno jest A5 wg ACEA.
Najprawdopodobniej to ten olej:
http://www.ford-esklep.pl/pl/p/Olej-silnikowy-syntetyk-FORD-FORMULA-F-5W-30-5l-14E9EC-155D3A/1741
Pytanie brzmi, czy zmiana marki oleju zmieni coś w kwestii jego zużycia?
Druga sprawa, czy zmiana na olej klasy A3 (taką klasę dopuszcza Ford; jest to napisane w instrukcji), czyli o minimalnie większej lepkości w 100*C i przede wszystkim, wyższym HTHS, ma jakikolwiek sens?
Sam olej Forda to też pewnie nie najwyższa półka (delikatnie mówiąc).
Jest wystarczający, jak Deksosy od Opla na te 10 tys między wymianami.
Na bańce pisze "synthetic technology", więc to już daje do myślenia.
Nie chcę mu robić za 100% doradcę, bo jak coś nie wyjdzie, to "przecież mi poleciłeś" ...
Z drugiej strony może warto podpowiedzieć jakieś rozwiązanie, które poskutkuje poprawą.
Po przyjeździe do domu, okazało się, że z rury wali olejem, jak z rozpylacza ...
Radziłem mu oddać ten samochód komisantowi i wziąć coś w zamian.
Kuzyn jednak przystał na propozycję remontu na koszt komisanta i tak zrobił.
Wykonany był ponoć "remont kapitalny" i użyto "części o jakości premium".
Najprawdopodobniej wymieniono pierścienie, uszczelniacze zaworów i uszczelkę pod głowicą.
Wczoraj prosił mnie o pomoc w doborze - zmianie oleju, bo jak twierdzi, musi dolewać 200-300 ml na 8 tys km ...
Szczerze mówiąc, nie wiem co myśleć, bo w żadną wartość nie wierzę.
Gdyby rzeczywiście było takie zużycie oleju na tym dystansie, to nie ma się czym przejmować.
Gdyby było takie zużycie, to by tego nie zauważył i nie drążył tematu.
Sądzę, że wciąga mu te 2-3 setki na dystansie 1-2 tys km i to go zaczyna martwić...
Jeździ na oleju Forda 5w30.
Nie wiem jaka to jest klasa jakości Forda, ale na pewno jest A5 wg ACEA.
Najprawdopodobniej to ten olej:
http://www.ford-esklep.pl/pl/p/Olej-silnikowy-syntetyk-FORD-FORMULA-F-5W-30-5l-14E9EC-155D3A/1741
Pytanie brzmi, czy zmiana marki oleju zmieni coś w kwestii jego zużycia?
Druga sprawa, czy zmiana na olej klasy A3 (taką klasę dopuszcza Ford; jest to napisane w instrukcji), czyli o minimalnie większej lepkości w 100*C i przede wszystkim, wyższym HTHS, ma jakikolwiek sens?
Sam olej Forda to też pewnie nie najwyższa półka (delikatnie mówiąc).
Jest wystarczający, jak Deksosy od Opla na te 10 tys między wymianami.
Na bańce pisze "synthetic technology", więc to już daje do myślenia.
Nie chcę mu robić za 100% doradcę, bo jak coś nie wyjdzie, to "przecież mi poleciłeś" ...
Z drugiej strony może warto podpowiedzieć jakieś rozwiązanie, które poskutkuje poprawą.