z plastiku jest dużo słabszy odzysk do ponownego przetworzenia wszelakiego rodzaju plastików. PET jest jednym z wielu plastików.
Panie, przy mnie używanie zwrotu "plastik", to tak jak na oil-club.pl "gęsty olej"
W pewnym sensie, zajmuję się zawodowo (czasem) przetwórstwem tworzyw sztucznych ...
@jerseyAdmin,
@stixman
Ale wracając do tematu, to jak zwykle: "Ja o niebie, Wy o chlebie".
I tak, o recyklingu tworzyw sztucznych z rynku to ja niewiele wiem i nie o tym pisałem.
Podejrzewam, że z takiej śmieciary nie można odzyskać żadnego tworzywa w stopniu ilościowym i jakościowym, aby uzyskać dobrej jakości recyklat. Przynajmniej nie w sposób "mechaniczny", czyli sortowanie, oczyszczanie itd.
(Może jakoś chemicznie można rozpuszczać dane tworzywa, ale tak sobie tylko gdybam ...)
I tutaj zgoda, odzysk metali, szczególnie żelaznych jest na o wiele większym poziomie.
Takie śmieci w zasadzie nadają się tylko do spalenia w odpowiednich spalarniach.
Tw szt. to w końcu węglowodory.
To, o czym ja pisałem, to odzysk tw szt. przy przetwórstwie.
Mając dobrej jakości recyklat, który powstaje dosłownie ze zmielenia uszkodzonych detali, poddaje się go mieleniu i zmieszaniu ze świeżym granulatem w ilości przeważnie max 30% i ma to miejsce przy wtryskarce.
W ten sposób 100% odpadów jest zawracanych do procesu produkcji bez jakiegokolwiek przygotowania.
butelkami to akurat jest najmniejszy problem. Zwykle sa produkowane z tworzywa o nazwie PET, które wrzucasz do młyna, a następnie po suszeniu mieszasz z granulatem bezpośrednio do bębna wtryskarki.
I tutaj też napisałem, "nieprawdę".
Akurat produkcja zdecydowanej ilości butelek nie odbywa się w procesie wtrysku, a w procesie rozdmuchu.
Działa to tak, że preformę (rękaw z tworzywa stucznego, jak jelito wędliniarskie) umieszcza się w formie, podgrzewa i wtłacza się gaz pod odpowiednio wysokim ciśnieniem.
Powoduje to odwzorowanie kształtu formy i po wystudzeniu mamy butelkę.
Więc jeżeli chcielibyśmy butelki zawracać do procesu przetwórstwa, to tylko do wtrysku, a nie do rozdmuchu.