Zależy wszystko od konstrukcji. Jeśli jest tylko jeden element napędzany , tak jak na przykład w Hondzie o której wspomniałeś , może być zastosowany pasek 4pk. W civicu VII były dwa paski . 4pk na pompę wspomagania, i 6PK na alternator oraz kompresor klimatyzacji. Najczęściej wymiana dopiero po kilkunastu latach albo 200 000 przebiegu następuje. Kolejną sprawą jest poprawność montażu paska. Jeśli jest możliwość mechanicznego naciągu na przykład alternatorem lub pompą wspomagania przesuwając je na fasolkach, raczej niewielu mechaników bawi się w zakładanie przyrządu do pomiaru napięcia paska. Wszystko jest robione na oko i na wyczucie. Do tego nie zapominajmy że należy dobrać pasek o właściwej głębokości i szerokości rowków! Istnieje kilka rodzajów. Firma, jeśli nie jest to jakaś najtańsza chińszczyzna, ma tutaj drugorzędne znaczenie. Są także rozwiązania konstrukcyjne znane z nowoczesnych silników, gdzie pasek jest prowadzony przez kilka rolek, napinacz oraz napędza kilka urządzeń. To wszystko sprawia że zużywa się on szybciej, oraz nie ma tak dobrego chłodzenia jak na przykład w starszych konstrukcjach napięty tylko od wewnątrz, poprzez naciąg koła pasowego. Tak samo w dieslach w których jest dużo więcej wibracji, pasek zużywa się szybciej. Koła pasowe z tłumikiem drgań, na pewno przedłużają życie osprzętu. Do tego zużycie samych kół pasowych i rolek na osprzęcie. Po kilkuset tysiącach kilometrów potrafią zrobić się takie "ostre" , że uszkadzają pasek.