• Wymagane jest merytoryczne uzasadnienie polecenia danego oleju. Posty nie zawierające takiego uzasadnienie mogą zostać usunięte.
  • Ponieważ będę musiał zrekonfigurować serwery przez najbliższe parę dni możliwe są przerwy w funkcjonowaniu forum.
  • Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Passat B6 1.4 TSI CAXA 122 KM EA111

rpg90

Nowy użytkownik
Samochód
VW Passat B6 1.4 TSI CAXA 122 KM
Witam,
Przymierzam się do kolejnej wymiany oleju w moim TSI. Proszę o poradę czy zmieniać, a jeśli tak to na co.

Przebieg: 165.000 km,
Przebieg roczny obecnie: ~30.000 km,
Proporcje miasto/trasa: 60%/30%,
Średnie prędkości miasto/trasa: ~30-40 km/h / 110-140 km/h (z komputera),
Pojemność układu: ~3.8L,
Zużycie oleju: ~0,5L/10.000 km,
Filtr: fabryczny z ASO VW.

Trochę historii:
Auto pierwszą wymianę miało po 25.000 km, dwie wymiany po 20.000 km (Castrol 5W-30 z normami VW).
Ja po zakupie przy przebiegu 90.000 km zmieniałem na Motul x-cess 5W-40, a następnie co 9-10 tyś na Motul x-max 0W-40.
Ostatnia wymiana to już Ravenol SSL 0W-40.

Rozrząd zmieniany przy około 120.000 km.

Jedyne co zauważyłem to niezależnie od marki, po około 8.000 km od wymiany "popychacze" "klepią" dużo dłużej po odpaleniu zimnego silnika.

Co ze swojej strony możecie polecić tak aby było trochę ciszej z tymi popychaczami i aby poprawić pracę łańcucha? Sam olej ma na niego wpływ czy to raczej kwestia pompy oleju i interwałów i po prostu muszę zmieniać olej co ~9.000 km?

EDIT: Czy zostawać przy Ravenolu, cofnąć się do Motula, a może przejść na Amsoil Signature 0W40, bo wydaje się chyba w tej lepkości jednym z lepszych olejów?
 
Jeśli dzwięk silnika zmienia sie wraz z przebiegiem to znaczy, że olej stracił trochę swoich właściwości. Jak dochodzi dzwięk popychaczy to można zakładać, że to już kres tego oleju i warto zrobić wymianę.

Jeśli chodzi o oleje długodystansowe to motula sobie odpuść, mi po 8 tysiącach na Motulu zaczyna brzęczeć łańcuch rozrządu, dla mnie to jedno znaczy, że olej juz do śmieci. Nawet na Castrolu nie miałem tego problemu przy przebiegu 10 tysięcy. A Castrol za mistrzowski olej nie jest uznawany, co oznacza, że Motul jeszcze gorzej sobie radzi. Teraz jeżdze na PMO, wymienilem olej przy rzebiegu 14 tysięcy i żadnych niepokojących dzwiękow nie było. Jeśli nie przeszkadza Ci, że olej ten ma 25-30% PAO to śmiało możesz brać PMO 5w30 C3 / 5w40 C3. A jeśli szukasz koniecznie oleju z większa zawartościa bazy PAO (chociaż sądząc po tym, ze rozwazasz motula to raczej nie jest Ci to potrzebne) to możesz faktycznie brać Amsoila- dużo PAO i fajne parametry. Ja też rozważałem ten olej, ale cenowo przegrał z PMO więc wybrałem tańszy.

P.S A co z taką marką jak Penrite? Czy mi sie wydaje czy teraz obniżyli loty i niczym sie już nie wyróżniają? Jeszcze jakiś czas temu miałem ochotę na ten olej, ale przestał być modny? Czy może przestał być dobry?
 
Jeżeli zastanawiasz się nad PMO i ci się nie pali z wymianą, to poczekaj jeszcze parę tygodni. Na dniach będę wysyłał do analizy zużyty C2 więc może się czegoś dowiemy o kondycji olejów tej firmy.

Jeżeli nie możesz czekać to albo idź w "pełne" syntetyki (czy to PAO czy GTL), albo skróć interwał do 8-9 tysiecy kilometrów. Oleje LL oparte o bazy HC będą szybciej degradowały niż te oparte o syntetyczne. Amsoil będzie najlepszym jakościowo wyborem, ich ciężko przeskoczyć. Yacco powinno być spoko, ale jedyne moje wiadomości o tych olejach pochodzą od użytkowników wozów francuskich więc nie wiem czy podejdą do silnika VAGowskiego.U francuzów czy to w benzynie czy dieslu sprawują się bardzo dobrze. Mamy tu przedstawiciela, zagadaj o ofertę cenową. Shellowski GTL AV-L albo ECT 0W-30 czy też zwykły Helix Ultra 0W-40 też będą bardzo dobre.

Penrite był dobry, nadal jest, ale nie to jest i nie był jakiś nadzwyczajny olej. Jego cena (i co za tym idzie "sława") brała się z kraju produkcji i konieczności sprowadzania z drugiego końca świata. Podobnie jest z olejami "japońskimi" które często mimo bardzo dobrej jakości nie są super, ale cena czyni cuda :)
 
60% miasto. Pomyśl o 0W30. W TSI bardzo dobrze sprawdza się Eurol Synthence FS 0W30 (masz analizę zarówno nowego jak i używanego właśnie w 1.4 TSI) ale jak nie potrzeba mid sapsa to Eurol Synergy 0W30 albo Amsoil 0W30 będą bardzo dobrym wyborem. Jak nie 0W30 i chcesz zostać przy 0W40 to w TSI lepiej niż to co lałeś dotychczas sprawują się Millers XF longlife 0W40 i Eurol Synergy 0W40. Oba w TSI wypadają nie gorzej a nawet lepiej niż Amsoil (Eurol jest bezkonkurencyjny w trzymaniu temperatury). Na pewno Amsoil bedzie dobrym wyborem bo to bardzo dobry olej ale moim zdaniem w tym wypadku nie najlepszym.
Co do Penrite to ich 0W40 jest "za grube" na twoje użytkowanie i tylko zmęczysz bardziej silnik niż na Millersie/Eurolu a Enviro+ 5W30 choć to b. dobry olej to jest stosunkowo drogi i nie jest to syntetyk odparty na bazie z grupy IV i będzie lepszym wyborem do aut wymagających 504/507 niż w Twoim wypadku.
Osobiście wybrał bym Eurola Synergy 0W30, który i tak jest na granicy 0W40.
 
A to na pewno popychacze czy jednak łańcuch i sławne zaterkotania? Imho do tych silników zawsze polecałem 0w30 max 0w40 ponieważ napinacz który napina łańcuch potrzebuje szybkiego nabicia. Natomiast jeżeli potrzebna jest zmiana zestawu to żaden olej tego nie naprawi, a o ile pamiętam zestawów naprawczych było kilka wersji.

Nie wiem skąd opinia ,że Penrite obniżył loty, zgodzę się że trudniej go kupić, ale to już importera sprawa czy potrafi to ogarnąć, bo jakiś czas taka sytuacja trwa.
 
TSI i pierwsza wymiana oleju po 25, następna po 20 to nie jest dobra wróżba dla długowieczności napinacza w tych silnikach. Przy proporcjach 60\40 miasta skróciłbym interwał do 8 tysięcy.

Czy to jest silnik na wtrysku bezpośrednim wymagający C3?
 
Odpowiadając na kilka pytań.

Rozrząd jako napęd jest w porządku, nie ma grzechotania, nastawniki nie hałasują (był z nimi problem na "koniec" Motula i zaraz po płukance, której już nie zaserwuje dla tego silnika na 100%). Jest tu zamontowany ostatni możliwy zestaw (tzw. rewizja C - kto jest w temacie 1.4 TSI ten wie o co chodzi). Rozważam jeszcze wymianę samych hydro-elementów, ale do tego musiał bym rozpiąć napęd rozrządu więc trochę z tym poczekam. Do tego czasu chcę uniknąć tego nieszczęsnego klepania na zimnym.

Są to na pewno popychacze, bo silnik zwyczajnie cyka przez około minutę. To był dla mnie objaw zużycia oleju, stąd zmiany przy 9.000-10.000 km (zaczyna klepać, zamawiam olej). Wymianę planuję na przyszły miesiąc więc jeszcze się nie pali ale pod względem trwałości oleju Ravenol nie jest jak dla mnie dużo lepszy niż Motul, choć był o całe 10 zł tańszy :D

Co do gatunku oleju - nie zagłębiam się w to, i wymieniłem kilka marek/typów, które biorę pod uwagę zupełnie pomijając czy są to PAO czy nie.

Odnośnie jeszcze użytkowania - tak jest to "miasto" ale trzeba brać pod uwagę, że moja mieścina to raczej z gatunku tych szybszych, tj. mało się tu stoi. Sam silnik łapie temperaturę oleju, latem, dość szybko więc na lato wolałbym zostać przy 0W40, a na zimę ewentualnie przejść na 0W30, choć z tego co wiem w TSI często na zimnym silniku dochodzić może do rozrzedzania oleju paliwem co w pewien sposób może obniżać jego lepkość ale tu już trochę wymyślam.

Podsumowując - Amsoil będzie dobrym wyborem? Do Millersa jakoś nie jestem przekonany, chyba że w olejach za 300+, ale tam i Motul ma porządne oleje.

Jeszcze pytanie co z poprawą trwałości łańcucha czy poprawą napełniania napinacza aby mieć 100%, że nic tam się nie będzie działo?
Zielony34 napisał:
TSI i pierwsza wymiana oleju po 25, następna po 20 to nie jest dobra wróżba dla długowieczności napinacza w tych silnikach. Przy proporcjach 60\40 miasta skróciłbym interwał do 8 tysięcy.

Czy to jest silnik na wtrysku bezpośrednim wymagający C3?

Jak już napisałem w pierwszym poście - rozrząd wymieniałem przy 120.000 km. Tylko dlatego, że po tygodniu postoju w ponad +40*C zagrzechotał i czasami się odzywał nastawnik przy odpalaniu. Wyciągnięcie podobno było minimalne.

Po wymianie rozrządu olej wymieniony po 5.000-6.000 km. Później ponownie co około 10.000. Pod tym względem jestem pedantyczny (?), bo nawet w starym szrocie (tj. B4 TDI) wymieniałem co 10.000 ;)
 
poprawa żywotności łańcucha to dobry olej + pilnowanie regularnych, krótkich interwałów nie przekraczających 10 tysięcy.

Dlaczego już nigdy nie zastosujesz płukanki? Wiesz, że płukanka może Ci tylko pomóc w utrzymaniu dobrej kondycji napinacza?

Jeśli masz poprawiony rozrząd, to już połowa sukcesu. Masz zalecenie dla oleju C3?
 
Chyba tak, ale to przecież nie auto z DPFem i bez S&S, więc stosowałem się do starszej normy. Zresztą Amsoil Signature nie ma nawet norm dla VW, podobnie jak stosowany wcześniej Motul x-max 0W40.

Co do płukanki - przy tym jak wyglądają widoczne zakamarki po stosowaniu dotychczasowych oliw nie widzę głębszego sensu w tym tym bardziej, że po uruchomieniu auta PO płukance hydraulika napełniała się chyba przez 15 minut na wolnych obrotach (nie miałem odwagi dodać gazu z obawy o cofnięcie się napinacza).
 
rpg90 napisał:
Co do płukanki - przy tym jak wyglądają widoczne zakamarki po stosowaniu dotychczasowych oliw nie widzę głębszego sensu w tym tym bardziej, że po uruchomieniu auta PO płukance hydraulika napełniała się chyba przez 15 minut na wolnych obrotach (nie miałem odwagi dodać gazu z obawy o cofnięcie się napinacza).

Słowo klucz - widoczne zakamarki. Myślisz, że jak pod korek spojrzysz, to da Ci to obraz całego silnika? ;) Nie twierdzę, że masz stosować płukankę co wymianę oleju, nie. Spokojnie, profilaktycznie raz na te 5 wymian oleju możesz wlać, nic się nie stanie, popychacze się napełnią i jak widac, silnik nadal działa dobrze.
 
[mention]Zielony34[/mention] To racja, ale co wymianę nie widzę sensu. Co do "widocznych" zakamarków - mam na myśli elementy, które było widać po demontażu napędu rozrządu. Trochę za duży skrót myślowy zrobiłem, bo przez korek to u mnie nic nie widać.
SACZI napisał:
rpg90, a "klepanie" na zimnym to nie jest objaw zbyt dużej lepkości oliwy?
Ale zimna lepkość to "0", więc według mojej wiedzy lanie innego oleju (_W30 zamiast _W40) nie wiele tu zmieni. Jedynie chyba szukanie oleju o jeszcze mniejszej temperaturze płynięcia ale to chyba nie ma sensu już. Kwestia trwałości oleju, bo na świeżym klepania nie ma, dopiero jak się już według mnie zużyje co raczej świadczy o zbyt małej lepkości wysokotemperaturowej (tak przypuszczam, że olej spływa gdy jest ciepły).
 
Żadne lepkości, tylko pompowalnosc CCS się tutaj liczy, aby olej w niskich temperaturach jak najszybciej docieral do ważnych miejsc po uruchomieniu silnika.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka
 
jerseyAdmin napisał:
Jeżeli zastanawiasz się nad PMO i ci się nie pali z wymianą, to poczekaj jeszcze parę tygodni. Na dniach będę wysyłał do analizy zużyty C2 więc może się czegoś dowiemy o kondycji olejów tej firmy.

A jak sluchowo oceniasz pracę na tym oleju po takim przebiegu? Dolewales coś oleju? Bo u mnie sluchowo chodzi jak po zalaniu i też chętnie zobaczyłbym analizę jak to wygląda z punktu laboratoryjnego. Z tym że ja mam 5w30 c3 wiwc to zgoła inny olej, więc pewnie i inne dodatki.
 
Nic nie dolewałem, jest pół miarki tak jak było po wyjeździe z ASO. Słuchowo jestem średnio zadowolony - silnik po 5000 kilometrów zdecydowanie stracił na kulturze pracy, a ja jeżdżę wg skróconego interwału (co 7500 km wymiana). Kolorystycznie, chociaż to takie szamańskie metody, też dużo bardziej ściemniał niż olej fabryczny chociaż to akurat może być zaletą, a nie wadą :)
 
No plus taki ze nic oleju nie wziął, ale to nowy silnik więc raczej to standard :p a co do zmiany kultury pracy no to w sumie ciekwwe, duże znaczenie ma typ silnika, u mnie przejechane było zacznie więcej i praca praktycznie identyczna jak zaraz po zalaniu. Jak widać temat olejów to temat rzeka, jeden silnik lubi to A drugi co innego. Ale trudno porównywać bo ja zalewam ten z normą c3 i patrząc na wymogi tych dwóch norm to są to trochę inne oleje więc może i dodatki inne, kto to wie


No a kolor oleju, cóż moim zdaniem to zaleta, że ciemniejszy bo zbiera więcej syfu z silnika.
 
Silnik ma 14000 kilometrów nabite, więc jeszcze nie ma co zbierać :D
 
Bez przesady, każdy silnik produkuje sądzę, nawet ten nowy, benzynowy. Wiadomo, że są to małe ilości ale jednak. Jest to po prostu normalny efekt spalania paliwa a nie zużycia silnika :)
 
jerseyAdmin napisał:
... Kolorystycznie, chociaż to takie szamańskie metody, też dużo bardziej ściemniał niż olej fabryczny chociaż to akurat może być zaletą, a nie wadą :)
T-GDI produkują sadzę.
Samochody od IX.2018 muszą być wyposażone w GPF'a, więc możesz i Ty go już mieć.
U mnie olej też ciemnieje jak w dieslu. Po 10 tys jest praktycznie czarny.
Taka uroda benzyn z bezpośrednim wtryskiem.
 
Od IX.2018 weszła nowa norma emisji spalin ale producenci potrafią ją spełnić również bez używania GPF -> patrz nowa Mazda 3 2.0
 
Back
Top