• Ponieważ będę musiał zrekonfigurować serwery przez najbliższe parę dni możliwe są przerwy w funkcjonowaniu forum.
  • Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Podwozie - usuniecie rdzy.

k.n.

Użytkownik
Jakich srodkow uzyc? Bedzie to malowane pedzlem i zeby nie uzywac szlifierki, szczotki do usuwania rdzy, jesli sa takie srodki. I na koniec zabezpieczyc przezroczysta powloka. Tylko jaka?
 
Najlepiej wypiaskować.
 
Piaskowanie, inhibitor korozji/konwerter rdzy, epoksyd, powłoka woskowa
 

Attachments

  • IMG-20231019-WA0001.jpg
    IMG-20231019-WA0001.jpg
    123,1 KB · Odwiedzin: 93
  • IMG-20231019-WA0002.jpg
    IMG-20231019-WA0002.jpg
    116,5 KB · Odwiedzin: 89
  • IMG-20231019-WA0004.jpg
    IMG-20231019-WA0004.jpg
    142,5 KB · Odwiedzin: 88
Może wrzuć zdjęcia tej rudej.
 
Samemu, w dodatku bez kanału, nie uda Ci się zabezpieczyć wszystkiego, bo nie wszystko zobaczysz. Firmy, które się w tym specjalizują, do konserwacji ściągają wszystko, co się da zdemontować, czyli koła, nadkola, rury wydechowe, przewody, zbiornik paliwa, wszystkie ochraniacze i plastiki w podwoziu, a jak potrzeba, to odkręcają błotniki. Potem czyszczenie, często poprzez piaskowanie, szczoty druciane itp. Na końcu zabezpieczenie całości jak pisali koledzy wyżej. Auto spędza w warsztacie do tygodnia, a koszt usługi jakiś rok temu to ok. 4000 zł.
 
Ja w swoim Fordzie w 2019 roku za taką usługę jak to opisał @DWojtek płaciłem 1500 zł, niedawno pytałem w tym samym zakładzie dla znajomego to aktualna cena wynosi 3200.
 
Trudno rzucać kwotami, bo wszystko zależy od tego jak bardzo auto jest przeżarte od spodu. Może tylko powierzchownie. A może ruda weszła głęboko, może są dziury tu i ówdzie, może trzeba sprawać, może progi nadają się do wymiany, może elementy zawieszenia i odprowadzania spalin też przeżarte rdzą (co prawdopodobne) i należałoby je zregenerować / wymienić. Kwota może opiewać na 4000, a może opiewać na 10 000. A nawet nie wiemy o jakim aucie mowa. A wielkość pojazdu, jego klasa, materiały z jakich jest skonstruowane itd. też mają znaczenie. Więc może to być kwota i kilkanaście tys. zł.

Niemniej jeśli auto chce się potrzymać dłużej niż rok, dwa, to proponuję podejść do tematu poważnie i oddać auto w ręce profesjonalisty. A jeśli ma to być tylko tymczasowe remedium, można próbować samemu, ale to tylko będzie przedłużenie agonii podwozia auta o dodatkowe kilka / kilkanaście miesięcy; zwłaszcza, jeśli nigdy wcześniej się tego nie robiło, ani nie zamierza się używać profesjonalnych przyborów.
 
Niedrogo
 
Tak pędzelkiem, papierem ściernym, dłutkiem, szczotką drucianą to czyściłem daaaaawno temu malucha. Potem cortanin, jakaś farba na podwozie, podobno okrętowa, na błotniki szpachla, podkład, lakier itp. Wytrzymało pół roku, a bawiłem się z tym połowę wakacji. Szkoda czasu.
 
Last edited:
@k.n. jak nie masz dziur tylko nalot korozji, to szlifujesz, nakładasz np.app r stop, na następny dzień jak wyschnie podkład epoksydowy i jakiś wosk
 
Tylko to nie tak hop siup i gotowe. W zimowych warunkach oszlifowana blacha odrazu nabawi się korozji jak to będzie robione w nieogrzewanym wilgotnym garażu. Środek też zadziała byle jak (albo wcale) jak nie będzie temp otoczenia minimum +10. W walce ze rdzą zemści się każde pójście na łatwiznę. Tu nie ma zmiłuj, albo się ją eliminuje do zera i stosuje produkty zgodnie z kartą techniczną albo traci się kupę czasu i forsę, a rdza wróci.
 
Niestety bez piaskowania i odpowiednich warunków oraz środków nie ma mowy o dobrej konserwacji. Poza tym taką operację to najlepiej wykonać latem a nie w zimę. Bez sensu brać się za taką robotę w garażu bez ogrzewania lub bardzo chłodnym gdzie wilgoć siada. Przede wszystkim żadnych środków bitumicznych, tylko odpowiednie farby okrętowe, epoksyd 2k, woski itp.
 
Tylko piaskowanie, jak ma być solidnie. Żadne cortaniny, brunoxy itd. Ale- podwozie osobówki to nie rama ciężarówki- to same profile zamknięta, może 1/3 powierzchni ma jakiś dostęp, a do tego wszystkiego prawie nic nie jest spawane- same zgrzeiny i przestrzenie, do których woda pięknie podchodzi kapilarnie. No i cały misterny plan w ...
 
Trzeba rozgraniczyć zabezpieczenie podwozia bo w kilku miejscach pojawia się rdza, a remont podwozia które całe jest zardzewiałe.
Jeśli rdza wychodzi punktowo to jak najbardziej ręcznie można pozbyć się rdzy i zabezpieczyć to miejsce przed dalszą korozją (przynajmniej na 2-3lata). Przykład moje auto
Resized_20230928_111856.jpgResized_20230928_111929.jpgResized_20230928_111923.jpg
Takie zabezpieczenie trzeba będzie powtarzać co jakiś czas, ale pozwoli to użytkować auto jeszcze 5lat.
Jeśli ktoś chce mieć dany samochód jeszcze ponad 10 lat i mieć spokój to tak jak piszecie tylko piaskowanie i dobra chemia.
Dodam że Lancer że zdjęcia ma 20 lat i będzie jeździł pewnie jeszcze że 3-4lata więc np. w moim przypadku piaskowanie się nie opłaca.
 
Jako że pieprzyłem się z tym całe lata 80 i 90 to mogę powiedzieć, że to co widać jest najmniej ważne. Profile są krytyczne, a nie rdza powierzchniows. Progi, podłużnice, wszelkie skrzynki do mocowań zawieszeń- tam ubytek na grubości zaraz wpływa na sztywność nadwozia, a nasþepnie podłoga we wnętrzu, drzwi w środku, fartuchy maski. Woski do profili niestety w zgnitym nadwoziu nic nie dają, a czy to polonez czy volvo- wszystko umiera i jest nienaprawialne, gdy profile zgniją od środka. To samo ramy terenówek- mogą być zupełnie bez farby, porysowane i pordzewiałe, ale nic złego się nie dzieje póki co roku są wypłukane w środku błota i soli i zawoskowane.
 
Back
Top