Panowie, już wyjaśniam, bo zajmuję się tym zawodowo. Otóż:
- celem połączenia Orlenu i Lotosu jest pozbycie się wspólnych wydatków na te same cele, czyli odcięcie czapy biurokratycznej która trawi core'owy biznes w każdej dużej firmie; drugim niemniej istotnym powodem jest to, że uzyskane oszczędności i nie tylko one, mają pozwolić PL gigantowi na konkurowanie na równej stopie z takimi podmiotami jak: Eni, Repsol, Equinor, OMV, Ørsted, Moll, Shell czy BP. Nie chodzi o konkurencję w obszarze naftowym i przetwórstwa, bo w długofalowych scenariuszach ta część będzie się kurczyć i to bardzo, do 2050 r. UE ma być w pełni bezemisyjna (CO2). Najwięksi gracze, tacy jak wymienieni wyżej już są tego świadomi i od lat inwestują w energetykę nie opartą na ropie i gazie, żeby zapewnić sobie dalszą pomyślną przyszłość w nowych realiach. Equinor i Ørsted głównie w energetykę wiatrową na morzu tzw. offshore. Orlen planuje pójść dokładnie tym torem, stąd zakup Energi ostatnio i plany budowy wiatraków na Bałtyku.
- Komisja Europejska, a nie żaden trybunał, nie zgadza się na fuzję (do końca czerwca będzie decyzja w tej sprawie), bo stanowi ona zagrożenie dla monopolizacji rynku ale nie detalicznego, tylko hurtowego, to że wszyscy będę zmuszeni tankować pod orłem, KE ma w pompie, chodzi jej o obrót produktami naftowymi na rynku hurtowym, w kraju, który ma istotne znaczenie dla regionu (pamiętajcie że Orlen ma stacje w Niemczech i Czechach a także na Litwie)
- Orlen wbrew pozorom jest już bardzo duży, ma 3 rafinerie w PL, 2 w Czechach (jedyne w tym kraju) i 1 na Litwie, to czyni go i tak silnym graczem na rynku EU i liderem w CEE
- nieoficjalnie warunkiem udzielenia zgody przez KE jest sprzedaż części segmentu downstream, czyli rafinerii, która jest mocną stroną Orlenu i Lotosu od dawna, zęby ostrzą sobie na poprawienie wartości w obszarze wydobycia tzw. upstream (ale to w krótkim terminie, bo co dalej, to pisałem wyżej)
Fuzja, do której prawdopodobnie finalnie nie dojdzie, bo rozmowy się już niemiłosiernie przeciągają, nie spowoduje zlikwidowania biznesu lotosu, nikt nie będzie przewoził pociągami rafinerii z pomorza