To jeszcze dorzucę jeden pomysł, może się przyda...
W zeszłym roku moja partnerka szukała małego samochodu. Warunek konieczny - samochód ma być mały, łatwy do zaparkowania wszędzie. Oglądaliśmy m.in. Aygo. Zdecydowała się w końcu na Forda Ka (bliźniacza konstrukcja do Fiata 500).
I to jest baaardzo fajny samochód. Tak mi się podoba, że zdradziłem moje Volvo T5 i po Wawie zdecydowanie wolę poruszać się fordziakiem. Bardzo przemyślana konstrukcja. Zaskakująco duży wewnątrz, jak na małe gabaryty. Normalny, czterocylindrowy, fiatowski 1,2, a nie jakaś trzycylindrowa terkawka. Rozsądne osiągi i dobre prowadzenie. Wyposażenie - el. szyby, podgrzewane fotele, podgrzewana przednia szyba, klimatyzacja (w Ka bywa też automatyczna), panoramiczny dach, el. lusterka, sterowanie radiem z kierownicy, Bluetooth, USB.
Po zakupie Ka mijaliśmy kiedyś na parkingu Aygo i zgodnie stwierdziliśmy - zrobiłaby duży błąd decydując się na Toyotę.