• Ponieważ będę musiał zrekonfigurować serwery przez najbliższe parę dni możliwe są przerwy w funkcjonowaniu forum.
  • Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Waga ciężka czyli co nieco o ciężarówkach

soszo

Moderator
Samochód
Kamiq 1.0 DLAA Micra CR12DE Panda 1.1 Fire
Z powodu rozwoju dyskusji w kierunku pracy kierowcy i firm transportowych założyłem osobny wątek. Zaczęło się od opon.

Tracę sympatię do marki za sprawą opon ciężarowych. Na foto opona po przebiegu 300kkm. Ten bieżnik będzie po kawałku odpadał. Myślałem, że tak się dzieje gdy te opony trafiają do naczepy ale to przednia oś. Nie moja, kolegi. Ja mam takie same opony o przebiegu 277kkm. Na razie takich kwiatków nie mam ale pewnie to kwestia czasu. Goodyer nie chce uznać reklamacji.

IMG-20230426-WA0000.jpg
 
Last edited:
Mam GY 9 ale (..) Ja natomiast tracę sympatię do marki za sprawą opon ciężarowych. Na foto opona po przebiegu 300kkm. Ten bieżnik będzie po kawałku odpadał. Myślałem, że tak się dzieje gdy te opony trafiają do naczepy ale to przednia oś. Nie moja, kolegi. Ja mam takie same opony o przebiegu 277kkm. Na razie takich kwiatków nie mam ale pewnie to kwestia czasu. Goodyer nie chce uznać reklamacji.

View attachment 17016
I nic dziwnego, że Goodyear nie chce uznać reklamacji. To normalny widok dla opony ciężarowej mającej przejechane ponad ćwierć miliona km. Opony w ciężarówkach zmienia się co sto kilkadziesiąt tysięcy km.
 
Opony w ciężarówkach zmienia się co sto kilkadziesiąt tysięcy km
Opony się zmienia jak się zużyją. Czy to w ciężarówce czy w osobówce. Jeśli opona ma 2 i pół roku, 50% bieżnika to dlaczego mieli by nie uznać reklamacji z powodu odpadajacego bieżnika?
 
@soszo : 50% bieżnika w ciężarówce oznacza jedno - natychmiastowa wymiana. W oponach liczy się zarówno czas jak i dany przebieg - zależnie co pierwsze.

@Passat_b5 Miałem do czynienia, a i owszem. Taka opona musi znosić wielkie naciski, jak i jazdę niekiedy w różnych warunkach. Miałem w swoim życiu epizod bycia kierowcą tira, a niewykluczone, że w przyszłości być może będę mieć spółkę-córkę - firmę transportową. I jeśli tak, zasadę zastosuję jedną jeśli chodzi o opony - gdy pyknie 200 000 km przebiegu (w przypadku marek premium lub i mniej w przypadku tańszych odpowiedników), to nawet nie popatrzę w jakim będą stanie, tylko do widzenia oponom, i pora na nowe kapcie. Nie będę ryzykować życiem lub zdrowiem kierowcy, czy swoim jeśli sporadycznie raz na ruski rok sam skoczę za fajerę (bo to była moja pasja); wystrzał w ponad połowie zużytej opony przy jeździe 80 km/h to nieciekawa sytuacja.
 
@NRohirrim to dość rozrzutne podejście według mnie, ale ja tam nikomu pieniędzy nie będę liczyć. Według mnie jeżeli kierowca pilnuje ciśnienia sprawdzając je raz w miesiącu, a raz na pół roku obróci opony na osi prowadzącej to opona wytrzymuje sporo. Co do wystrzału to o ile na osi prowadzącej wystrzał nie jest niczym przyjemnym, to na ciągnącej czy naczepówce nie jest to nic strasznego, ale jeżeli pilnujemy odpowiedniego ciśnienia w oponach to praktycznie eliminujemy wystrzały do zera nawet jeśli eksploatujemy opony do tak zwanego końca.
 
50% bieżnika w ciężarówce oznacza jedno - natychmiastowa wymiana. W oponach liczy się zarówno czas jak i dany przebieg - zależnie co pierwsze
Opony są w cenie 2.5-3tys zł jest ich 12, a przebieg roczny ciężarówki w moim przypadku to ok 130kkm.
 
@Passat_b5 Ten biznes jest opłacalny, ale wydatki też są konkretne, zwłaszcza jeśli chce się być renomowaną firmą. Kierowca może jak najbardziej rzucić okiem, ale ogólnie od ciśnienia to są też czujniki. Natomiast od jakichś obracań opon to jest serwis, a nie kierowca.

@soszo Żeby jechać trzeba posmarować. Czyli łatwo wychodzi z kalkulacji, że warto odłożyć na kupkę ,,na opony" z 30 klocków raz na półtora roku. Proste. Owszem, pierwsze 3 miesiące jeździłem u dziada, co pod koniec widziałem, że wynajdował jakieś używki za tysiąc kilkaset, ale na szczęście reszta kariery kierowcy potem potoczyła mi się w renomowanej niemieckiej firmie (od której nauczyłem się tego i owego).
 
@NRohirrim wiadomo, że serwis, przecież kierowca sam nie obróci opony na feldze. Ale ktoś musi pojechać na ten serwis.
Chyba, że planujesz zrobić tak jak w firmie w której jeżdżę aktualnie, czyli około raz w tygodniu przyjeżdża euromaster i sprawdza stan ogumienia. Ogólnie temat rzeka, ale życzę powodzenia 🙂
 
@NRohirrim a co twoim zdaniem znaczy "Regroovable" na oponie i po co stosuje się mocarne kordy stalowe, by wywalić oponę w 1/4 cyklu życia? Nie chodzi o forsę, tylko odpowiedzialny biznes i ślad węglowy.
 
@MC Subi
No jasne, można potem za parę stówek sprzedać je na jakiś eksport, i niech potem sobie Afrykańczyk albo Rosjanin robi regroove.
 
Używany karkas nie jest odpadem, to jest półprodukt. Michelin Remix czy Goodyear Retread to nie jakaś Afryka. To coś zupełnie normalnego w europejskim transporcie. Michelina robią w Homburgu , zdarzyło mi się tam być dwa razy z karkasami.
 
Zderzysz sie z kosztami i podatkami w swojej spolce córce i przejrzysz na oczy.
Są miejsca gdzie można oszczędzać. Np. niepotrzebny 10-12 litrowy 400-500-konny potwór pod maską. Nie ciąga się w większości Europy 50-60 ton tylko 40. 7.5-8-litrowy 300-konny silnik 40 ton pociągnie? No pociągnie. Natomiast jeśli chodzi o hamulce, opony, oraz olej, to tutaj na skróty iść się nie powinno.
 
Są miejsca gdzie można oszczędzać. Np. niepotrzebny 10-12 litrowy 400-500-konny potwór pod maską. Nie ciąga się w większości Europy 50-60 ton tylko 40. 7.5-8-litrowy 300-konny silnik 40 ton pociągnie? No pociągnie. Natomiast jeśli chodzi o hamulce, opony, oraz olej, to tutaj na skróty iść się nie powinno.
No i obowiązkowo mała kabina, bo przecież nie musi szofer mieć wygody, ważne aby opony były zmieniane w połowie cyklu życia 🤣🤣
 
@MrWalczak
Nic nie pisałem o kabinach, tak więc proszę jak nie wiesz to nie oceniaj i nie wymyślaj. Może nie największa kabina mega XXL, ale na pewno ponadstandardowa, i na pewno nie taka mała jak laweciarze mają.

Dodam na bezpodstawnie rzucone słowa, że oprócz ponadstandardowej kabiny obowiązkowo takie rzeczy, jak systematyczne sprawdzanie czy lodówka chłodzi, postojowa klima, w pełni automatyczna skrzynia biegów, coroczny serwis klimatyzacji z odgrzybianiem. Z innych rzeczy m.in. możliwość tankowania diesla do swojego auta po cenie hurtowej (lub jeśli nie diesel to adekwatny bon paliwowy na dojazdy do pracy), brak pracy nocnej (20-4), układanie roboty na normalny czas pracy, tak by kierowca nie musiał praktycznie nigdy wykorzystywać wydłużonego czasu pracy (15h), jazda zgodnie z ograniczeniami prędkości, głównie spaletyzowane ładunki, docelowo targanie izotermy, jeśli opona pęknie to kierowca jej nie wymienia, tylko przyjeżdża serwis, itp., itd.
 
Z oponami nie ma kompromisów, ile razy widzę u nas januszy gdzie przy oponach wystają druty zwracając mu na to uwagę stwierdza " jeszcze pojeździ ".
Ostatni przypadek wystrzał przedniej prawej opony w Renault range T, narobiło takiego bałaganu że koszty wyniosły 70 tyś zł, pech chciał że idzie tam większość przewodów elekrycznych do kabiny. Także oszczędny płaci dwukrotnie, a w tym przypadku dużo więcej. ;)
 
Znajomy ma firme transportową (4 samochody duże - trasy miedzynarodowe i dwa mniejsze - na regionalne) jeżdżące głównie na autobahnach, rzadziej po krajówkach. Standardowo nabija na ośki mocne średniaki i mówi że jak katalogowo maja prezejechać 300-400kkm to w praktyce trzymając prawidłowe ciśnienie i obciążenie wymiana jest po 2/3 tego czyli okolice 250 tysi max - potem albo rzeźba w kołach (pogłebianie lub bieżnik jesli karkas jest OK - ale wtedy taki walec jeździ tylko na krótkich dystansach) albo nowe, krajówki to zazwyczaj ze wględu na stan dróg (szczególnie w starych demoludach - Romania, Bulgaria czy okolice) plus "zawracajki" czy dziwne ładunki co najwyżej połowa tego. Efektywnie i tak nawet po rzexbie takie opony po 350 tysiach sa do utylizacji.
Ale to taka mojego znajomego transportowa strategia.
 
Oś przednia, bez cienia wątpliwości stan opon nie może budzić jakichkowiek zastrzeżeń. Opony w ciągniki siodłowe mają praktycznie stałe obciążenie w moim przypadku od 2950 do 3500kg na koło. Stan bieżnika 7mm ponad TWI. Czy to już czas na zmianę z powodu przebiegu 277kkm?

Opony napędowe zużywają się różnie w zależności od obciążenia które oscyluje od 500 do 2900kg na koło. Zwalniacz - retader też wydatnie przyspiesza zużycie opon.
Na moje oko jakieś 20-25%.

Naczepa tu rozbieżność obciążenia jest w zależności od kombinacji ponoszonych osi jest największa. Od 0 do 4500kg na koło.

Do czego zmierzam - opony to nie olej czy filtry które wymienia się po danym przebiegu. Ciągnik ktorym jeżdżę ma 577kkm przebiegu, a naczepa 772kkm. Używam drugiego kompletu ogumienia i po za przednią osią od niedawna.
 
Back
Top