Witam, jestem nowy, chociaż forum przeglądam od dłuższego czasu, dużo info tu zyskałem więc chciałbym się podzielić obserwacjami z wymian oleju i płukanek w moim 1.8t z podtleniem biedy. Mam go od przebiegu 150kkm, przy 200kkm zrobiony program ze 150 na 200KM, wymiany co 11-14 kkm (większość robię w trasach) przy ok 230kkm zacząłem stosować do płukania naftę 0,5L na 30min przy wymianach, zawsze na 5w40 w zimie i 5w50 w lecie, producenci raczej niższej półki, przerobiłem tego trochę, shell ultra 5w40, valvo synpower 5w40 i 5w50, lotos 5w40, specol 5w40, elf 5w50, mannol 5w40 extreme i elite, filtry też różne, mann, filtron, febi. Nie zauważyłem różnic między nimi w zużyciu, poborze, ani temperaturze, zawsze pomiar w mniej wiecej tych samych warunkach, dwupas, 150kmh i trzymam dopóki przestaje rosnąć temperatura, wiadomo temperatura zewnętrzna też ma znaczenie, więc też notowałem, ale miało to marginalne znaczenie bo temp zawsze wynosiła ok 120*C +-2*C co brałem za błąd pomiarowy czujnika/wskaźnika. Za to można zauważyć że 5w50 ciut dłużej się nagrzewa stąd 5w40 w zimie i 5w40 dość szybciej traci temperature zjeżdżając z autostrady.
Przy 270kkm padła głowica, stracił powoli kompresje, prawdopodobnie przez źle strojony gaz, czego 1.8t nie lubi, poniżej 8 bar kaleczył tak że nie było sensu odpalać. Mimo tego pobór do końca był poniżej 100ml na 1kkm więc moim zdaniem git dla turbolpg które nie miało lekko. Ale jednak wymieniłem silnik na używke, tamten dół sprzedałem, klient zadowolony, założył swoją głowice i też brał śmieszne ilości oliwy. Nowy silnik z przebiegiem 300tys (czas na lincz ) jednak okazał się zaniedbany olejowo (tak, szwajcarzy dbają o auta ) po porownaniu mojej czystej głowicy czy wymiennika do nowej było źle, powinienem był robić swoją głowice, ale trudno. Więc czyszczenie, najpierw zlew starego gluta, zalanie ropą oczywiście bez odpalania na 24h, zlew czarnej, znowu ropa, już czystsza więc nowy olej, przy okazji wpadły turbo hybryda, wtryski, uszczelnienia, odmy, strojenie pb i lpg i wydmuchało 240KM. Na pierwszym oleju 1kkm, później nafta, 30min i kolejne wymiany co 11-14kkm zawsze z nafta i pół butelki mos2 z mannola (tego starego 9991) do oleju. Na początku silnik brał ok 200-300ml na tys i troszkę jeszcze czerniał ale teraz po 60kkm zrobionych, z ostatniej wymiany po 14kkm olej był jak na foto (elf 5w50), w misce po zlaniu widać było że nafta jeszcze coś rozpuściła bo nie było jednorodne, ale też bez glutów o których straszą ludzi i pobór poniżej 100ml/tys.km
Dodam że zawsze stary olej zlewam do białej bańki 5l i odstawiam na miesiąc, później przechylam i patrzę na dno ile osadu jest, teraz prawie go nie ma a po pierwszych zmianach na tym silniku było trochę na dnie (w dieslu nie ma to sensu, przerobiłem w innym aucie )
W planach mam przetestować jakże wielbionego ravenola vst na pao (głównie z ciekawości temperatury) i do płukania najpierw na jakiś starych tłokach mieszankę nafty z dodatkiem naftaliny lub druga opcja nafty z minimalnym dodatkiem po 50ml oleju, ksylenu i toluenu (te 2 ostatnie podobno główny składnik tec2000), a później na swoich autach, ktoś w końcu musi Od tych eksperymentów mogą mnie odwieźć jedynie kilka osób z forum, które wiem że znają się na chemii, ale może same się wypowiedzą
Pozdro i dzięki za to forum
Przy 270kkm padła głowica, stracił powoli kompresje, prawdopodobnie przez źle strojony gaz, czego 1.8t nie lubi, poniżej 8 bar kaleczył tak że nie było sensu odpalać. Mimo tego pobór do końca był poniżej 100ml na 1kkm więc moim zdaniem git dla turbolpg które nie miało lekko. Ale jednak wymieniłem silnik na używke, tamten dół sprzedałem, klient zadowolony, założył swoją głowice i też brał śmieszne ilości oliwy. Nowy silnik z przebiegiem 300tys (czas na lincz ) jednak okazał się zaniedbany olejowo (tak, szwajcarzy dbają o auta ) po porownaniu mojej czystej głowicy czy wymiennika do nowej było źle, powinienem był robić swoją głowice, ale trudno. Więc czyszczenie, najpierw zlew starego gluta, zalanie ropą oczywiście bez odpalania na 24h, zlew czarnej, znowu ropa, już czystsza więc nowy olej, przy okazji wpadły turbo hybryda, wtryski, uszczelnienia, odmy, strojenie pb i lpg i wydmuchało 240KM. Na pierwszym oleju 1kkm, później nafta, 30min i kolejne wymiany co 11-14kkm zawsze z nafta i pół butelki mos2 z mannola (tego starego 9991) do oleju. Na początku silnik brał ok 200-300ml na tys i troszkę jeszcze czerniał ale teraz po 60kkm zrobionych, z ostatniej wymiany po 14kkm olej był jak na foto (elf 5w50), w misce po zlaniu widać było że nafta jeszcze coś rozpuściła bo nie było jednorodne, ale też bez glutów o których straszą ludzi i pobór poniżej 100ml/tys.km
Dodam że zawsze stary olej zlewam do białej bańki 5l i odstawiam na miesiąc, później przechylam i patrzę na dno ile osadu jest, teraz prawie go nie ma a po pierwszych zmianach na tym silniku było trochę na dnie (w dieslu nie ma to sensu, przerobiłem w innym aucie )
W planach mam przetestować jakże wielbionego ravenola vst na pao (głównie z ciekawości temperatury) i do płukania najpierw na jakiś starych tłokach mieszankę nafty z dodatkiem naftaliny lub druga opcja nafty z minimalnym dodatkiem po 50ml oleju, ksylenu i toluenu (te 2 ostatnie podobno główny składnik tec2000), a później na swoich autach, ktoś w końcu musi Od tych eksperymentów mogą mnie odwieźć jedynie kilka osób z forum, które wiem że znają się na chemii, ale może same się wypowiedzą
Pozdro i dzięki za to forum