Dużo osób pisze nt odczuć z jazdy na różnych oponach. Jako że mam nieco doświadczenia z jazdy różnymi autami na wielu różnych oponach począwszy od tanich chińczyków a kończąc na oponach podchodzących pod UHP klasy premium postanowiłem dodać parę luźnych i subiektywnych zdań od siebie nie odnosząc się do poprzednich wypowiedzi.
Jeśli chodzi o przyczepność to pierwsza i zasadnicza sprawa to odpowiednia geometria w samochodzie. Wiele osób o tym nie pamięta, nie sprawdza i nie ustawia, jeżdżą z wywalonymi amortyzatorami, sprężynami, tulejami, łącznikami i tulejami stabilizatorów co masakrycznie zmienia prowadzenie i przyczepność. Nie zadbanie o te aspekty wyklucza całkowicie poprawne prowadzenie, odczucia z jazdy, przyczepność zwłaszcza w trudnych warunkach a także osoby prowadzące takie samochody nie powinny wypowiadać się w kwestii opon ponieważ ich odczucia są zafałszowane. Druga kwestia to prawidłowe ciśnienie oraz odpowiedni przyrząd, którym je mierzymy(99% tanich manometrów mocno przekłamuje).
Chińczyki przede wszystkim są ciężkie. Jeśli chodzi o prowadzenie w typowym miejskim samochodzie bądź sedanie z niezbyt dynamicznym napędem są OK. Problem zaczyna się po 2-3 latach. Guma kompletnie twardnieje i zachowanie na mokrej nawierzchni jest nieprzewidywalne. Miałem już parę sytuacji awaryjnego hamowania na mokrym w chłodniejszy letni dzień i auto bez ABS sunie jak po lodzie na 3 letnich Zeetexach ZT1000 z bieżnikiem 80%. ABS niewiele zmienia bo opona i tak ślizga się w sposób przerażający a granica przyczepności jest niemożliwa do wyczucia. Co ciekawe na suchym w wyższej temperaturze hamuje i prowadzi się względnie dobrze nie dając podstaw do niepokoju stąd zmiana warunków jest bardzo niebezpieczna. Szybko też pojawiają się mikropęknięcia na ściance bocznej i ogólnie to co nazywamy parceniem. Więc absolutnie NIE POLECAM. Nowe opony wydają się przyzwoite(stąd pewnie pochlebne opinie świeżych właścicieli) ale guma się szybko degraduje a dodatkowo zdradliwe zachowanie na mokrym w moim odczuciu dyskwalifikuje takie opony z użytku. Już nie mówiąc o kosztach eksploatacji ponieważ zakładając że testy oporów toczenia i zużycia paliwa nie kłamią to takie opony po prostu się nie kalkulują nikomu, ani osobom które jeżdżą mało ani osobom, które jeżdżą dużo.
Tutaj(przeskok z półki chińskiej wyżej) warto pochwalić Dębice Frigo 2 i Frigo HP2. Opony jak najbardziej poprawne i długo trzymające swoje parametry jak na klasę budżetową. Letniej Dębicy NIE polecam. W zasadzie mam z nimi same bardzo złe doświadczenia. Ale uczciwie trzeba oddać iż te zimóweczki to na prawdę rozsądny wybór a ostatnio pojawiły się obiecujące Presto HP2 i UHP, których nie testowałem ale może przejęcie przez GoodYear w końcu da jakieś pozytywne skutki w poletku opon letnich.
Następna półka średnia jest już jak najbardziej warta zakupu szczególnie dla osób, które nie jeżdżą za wiele. Szczególnie marki należące do Continentala czy Michellin. Zarówno jeśli chodzi o opony sezonowe jak i wielosezonowe. Kleber Quadraxer 2 bez problemu może powalczyć z Nokianem WeatherProof a w kopnym śniegu zbiera się lepiej niż Nokian mimo iż Klebera testowałem w Dieslu a Nokiana w benzynie w identycznych warunkach mimo iż Kleber starszy i ma niższy bieżnik(oba auta mam na podwórku). Obie opony ciche, Kleber bardzo wolno zużywa bieżnik niestety na Nokianie już po roku pojawiają się mikropęknięcia mimo iż sama guma bieżnika nadal jest miękka i elastyczna to budzi to moje obawy na przyszłość(w oponach Premium takie coś jest dla mnie nie do pomyslenie). Ale jeśli chodzi o sezonówki to czy to Hankook Ventus Prime 3(bardziej dla lubiących dynamiczniejszy styl jazdy) czy to Kleber Dybaxer HP4(taki Michellin Primacy 3 - miększy, cichszy, bardziej komfortowy) czy UniRoyal(poprawne, niczym się nie wyróżniające za to mające ładny agresywny design co dla niektórych jest ważne) są jak najbardziej warte zakupu. Dodam jeszcze o pozytywnych wrażeniach z jazdy na letnich Semperitach. Opony tańsze w zakupie, poprawne jeśli chodzi o prowadzenie i bezpieczeństwo.
A co do półki Premium to trudno porównywać. Przyczepność w lecie na PremiumContact6 czy w zimie na WinterSport 5\Alpin 6 jest nieporównywalna z oponami wielosezonowymi, które w lecie często są zbyt miękkie(ścianka boczna) i auto pływa w zakręcie a w zimie jednak nie dają takiego prowadzenia po łukach jak Dunlop Winter Sport 5 czy Michellin Alpin 6. Jednak dla osób, które jeżdżą "normalnie" często w mieście, nie pokonują rocznie 50tys km wielosezonówka to idealne rozwiązanie tylko trzeba iść w półkę premium bądź średnią ale należącą i korzystającą z technologii koncernu premium. Dla osób, które mieszkają na wsi, górzystym terenie jednak dobra zimówka będzie lepszym rozwiązaniem. Jednak nawet świeża(2 letnia) zimówka ze średniej półki(Medallion Winter WCP1) lepiej sb radzi w wielu sytuacjach zimowych niż wielosezonówka marki niby premium(Nokian WeatherProof).