Ma w Saarlouis. Konkretnie to u Meguina.
Bo dla nich robił o leje.
To pokazuje, jak bardzo nic nie wiesz o temacie... Popatrz, jakim potężnym producentem jest Shell, czy Exxon Mobil.
O matko... Człowieku, mniej filozofii... Im nie zależało na marketingu, a i tak robili swoje produkty i produkty dla LM.
Człowieku, oni też produkują w Europie...
Przepraszam, nie chcę być chamski, ale te ściany tekstu idealnie nadają się, żeby połączyć je z Japońskim kiblem...
Kupuj, co chcesz, to twoje pieniądze, ale nie wylatuj tutaj z tekstami, że ktoś jest zaściankowym mądralą, bo póki co, to taki obraz kreujesz sam o własnej osobie. Brak Ci podstawowej wiedzy i jesteś na etapie porównywania kolorków opakowań i miejsc produkcji. Spoko, ale zauważ, że nikt szczególnie uważnie nie czyta tego, co piszesz, bo to nikogo za bardzo nie interesuje. Ten etap Ci minie, zrozumiesz z czasem jak wiele miałeś błędów w rozumowaniu i może zaczniesz chłonąć jakąś bardziej pożyteczną wiedzę.
No cóż w sumie mędrkujesz i próbujesz odwrócić kota ogonem... przyznając mi rację.
Patrzysz na to przyziemnie nie widząc tego globalnie, w skali makro. Ale konkretnie:
LM ma produkcję u Meguina. Czyli napisałeś to co ja i nieświadomie przyznajesz, że oleje dla LM to dodatek do przeogromnej oferty, oferty firmy, która chce do samochodu oferować... wszystko. I nie masz świadomości, że LM przez swą politykę to taki samochodowy Unilever, który pompuje kupę szmalu w marketing i nie będzie celował w nawet najmniejszą wybitność.
Meguin robił dla LM oleje... Zadaj więc sobie pytanie - jaką rolę dla Meguina widzi LM? Czy utrzymuje markę, dla jej wiernych klientów? A może świadomie pozwala Meguinowi robić cos ambitniejszego niż masówa pod marką LM? Jeśli tak - warto obserwować ofertę Meguina - bardziej niż LM.
Shell, Exxon, Mobil - sorry, ale sam niewiele rozumiesz. Trzeba byś ślepym nie widząc w jaki sposób oleje trafiły do ofert koncernów petro. Otóż wytłumaczę jak dziecku - bo oleje są rdzenną częścią ich oferty, gdyż są pochodną posiadania wydobywanych surowców. LM to nie koncern petrochemiczny lecz handlowe korpo, które skupuje różne brandy i zakłady produkcyjne. Jak im się spodoba to zamkną Meguina i zlecą produkcję swojej marki czy nawet Meguina... gdziekolwiek. Tacy z nich specjaliści.
Meguin z wąską specjalizacją konkurujący z jednej strony z handlowymi korpo, z drugiej z potentatami wydobywczymi nie dał po prostu rady. Nie miał korzyści skali, a surowiec kupował od wydobywców. Pewnie świetni specjaliści, ale bez bezpośredniego dostępu do surowca.
Japońce produkują w Europie... - no cóż - chyba nie jest to przedmiotem tej dyskusji. Owszem produkują, ale nie o tym temat.
Kible... Poczytaj najpierw na temat kultury technicznej.
Kupię co chcę i powiem jeszcze jedno - może coś tam wiecie o samochodach, olejach itp., ale o mechanizmach biznesowych wiecie wielkie G. W efekcie nie raz polecacie... nie wiadomo co. Albo wiadomo co, ale tylko dziś. Jak napisałem, że warto szukać produktów RZECZYWISTYCH producentów, którzy mają SWOJE RZECZYWISTE zakłady produkcyjne, do tego własne wydobycie ropy, to ze zrozumieniem tego już jest ciężko. Jak dodałem, że wolę olej z Japonii niż Europy to obraza. Generalnie dochodzenie co jest gdzie produkowane, przez kogo dla kogo to tutaj trudny temat. A już świadomość tego jakie to ma znaczenie to nieświadomość. Powiem dosadnie - wystarczy trochę poczytać i okazuje się, że wiele olejów to jak marka własna w np. Biedronce - dziś robiona tum jutro tam. I nie mam na myśli totalnie podrzędnych olejów. Tak się dzieje z wieloma markowymi olejami.
I sugeruję prześledzić wątek od początku by znaleźć momenty czy osoby, które jako pierwsze zaczęły się nadymać. Trochę tak jakby ktoś z zewnątrz nie miał prawa zgłębiać tematu, bo zakwestionuje czyjąś boskość.