Wg podręczników z moich czasów należy je spalić, by nie roznosiły się choroby roślin. Pozostawienie ich jest grzechem, a kompostowanie grzechem ciężkim.
, trochę to zabawne, trochę smutne, ale ciekawie się ten cyrk obserwuje.
Mogę cię uspokoić, że to samo mówiliśmy o naszych starych, ale zamiast boomers byli komuchami lub homo sovieticus w wersji pisanej. Zatem i twoje dzieci, w odwiecznej sztafecie pokoleń, to samo powiedzą o tobie.
Niekoniecznie. Dużo osób starszych mimo, że nie szafują jakimiś ekologicznymi sloganami żyje w mało obciążający środowisko sposób dzięki prostocie życia jakie wiodą.
Ale powiedzmy sobie szczerze. srodowiska naukowe zgadzaja sie bezsprzecznie ze nasz wplyw na klimat jest jaki jest ( mozna zawsze po szursku powiedziec ze badania oplacone)Od pewnego czasu Was obserwuję i zauważyłem, że utworzyła się na forum grupa Resistance, gdzie jesteście trochę jak nasza rządowa opozycja, bez względu, czy @Resi napisze coś rzeczowego, czy wchodzicie już w tryb wzajemnego wyniszczenia, jesteście zawsze w opozycji do jego wypowiedzi, czasami kompletnie olewając argumentację i nawet chyba niektórzy nie zadają sobie trudu, żeby jego posty przeczytać
Swoją drogą, niedawno na wykopie, pod pewnym wpisem dotyczącym zamożności pokoleń, trafiłem na fajny komentarz, z którym trudno się mi osobiście nie zgodzić.
A tu się nie zgodzę, co najwyżej 50% racji w racji - może i jest to dość powszechne zgredzenie, ale nie wszystkich dotyczy, właściwie to tylko zgredów (niezależnie od wieku metrykalnego - tak jak u tego extremalnego zgredzącego w poście - nie w cytacie - powyżej
), a co do skakania przez ognisko, to nadal to robię i nigdy nic sobie nie poparzyłem 
