• Ponieważ będę musiał zrekonfigurować serwery przez najbliższe parę dni możliwe są przerwy w funkcjonowaniu forum.
  • Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Czy nizsza cena srodka smarnego jest oznaka slabszej jakosci ?

Michal126 napisał:
Ja protestuję po prostu przeciwko takiej urawniłowce, którą nieraz tutaj czytam. Człowiek chce kupić olej x za kwotę y, a poleca mu się olej z za kwotę y*0,8, jako niby ekwiwalentny, chociaż to bzdura. I ten, kto to pisze, nie wspiera się żadnymi empirycznymi danymi, ale jednocześnie jest bardzo przekonany o słuszności swojej rady.

Bo to prawda. Poza tym kwoty podawane przez autorów tematu to w większości "do". Jeżeli ktoś może dostać równie dobry olej za niższą cenę to co w tym złego? Kupowanie oleju którego parametrów się nie potrzebuje to jak kupowanie Galaxy Note to dzwonienia i pisania SMSów. Bez sensu i wyrzucanie pieniędzy w błoto. Jeżeli ktoś pisze "najlepszy bez ograniczeń cenowych" to zazwyczaj poleca się Amsoila, Penrite, Millersa - górną półkę. Ale jak ktoś pyta "jaki olej do" to poleca się olej który spełni wymagania i będzie mieścił się w założonych granicach finansowych, niekoniecznie blisko maksymalnej granicy. 50 czy 100 złotych na rok niby mało, ale pieniądz piechotą nie chodzi, trzeba go zarobić. Zwłaszcza, że dla silnika w większości przypadków różnicy między Shellem i Amsoilem nie będzie żadnej.
Osobiście mam podejście takie, że nie kupuję czegoś co "i tak wytrzyma", tylko w jakichś tam kryteriach finansowych najlepsze.

No ok, co kto lubi. Ja osobiście wybieram oleje które spełnią wymagania dla danego silnika i stylu jazdy oraz interwału wymian. Nic więcej nic mniej. Różnicę między "da radę" a "ino redlajn panie" wolę wydać na wino i panienki.

Wiem że jesteś na forum kosmetykaaut.pl - w codziennej jeździe różnica między Amsoilem i Shellem jest jak między płynem do szyb od Zymola a Mr. Muscle z octem ;). Zymol na pewno ma lepszą jakość, pewnie ładniej pachnie, ma śliczną butelkę i wspaniały atomizer. Ale ptasie g. czy kurz wyczyści dokładnie tak samo.
 
jerseyAdmin napisał:
... Zwłaszcza, że dla silnika w większości przypadków różnicy między Shellem i Amsoilem nie będzie żadnej.
...

Celnie w punkt!
Mam wrażenie, że z jakością jest tak, że pewien minimalny poziom trzeba zapewnić, a potem w górę to już nieproporcjonalny zysk z poprawy własności vs wzrost ceny.
Druga sprawa, olej jest częścią eksploatacyjną silnika, spełnia swoją określoną rolę i to wszystko.
Czy będzie to dobry jakościowo Shell/Total/Mobil, czy "wybitny" Amsoil/Penrite/Kendal to już większego znaczenia dla silnika nie ma.
Pomijam fakt, że użytkownik we własnym zakresie w żaden sposób nie jest w stanie zweryfikować, czy ten super olej, rzeczywiście jest taki super.

Ktoś wcześniej wspominał o kosztach marketingu.
Przykład dwóch olejów tego samego producenta, jeden "lowcost'owy", drugi tzw "marka premium":
https://www.sklep.arga.com.pl/meguin/5233-olej-silnikowy-meguin-megol-motorenoel-dynamik-dx1-sae-5w-30-5l.html?search_query=dx1&results=2
https://liquimoly.sklep.pl/pl/p/Special-Tec-DX1-5W-30/346

Obydwa oleje mają ten sam numer aprobaty GM'a - D10654HI178:
https://www.gmdexos.com/brands/dexos1/index.html
 
Adam1982 napisał:
Marki "egzotyczne" często bardzo polecane po analizach okazywało się że nie są wcale takie super , a kosztują x2.
ooo.. nie znam tego tematu
Jakie masz konkretne produkty na myśli ?

Dodano po 7 minutach 30 sekundach:
jerseyAdmin napisał:
Wiem że jesteś na forum kosmetykaaut.pl - w codziennej jeździe różnica między Amsoilem i Shellem jest jak między płynem do szyb od Zymola a Mr. Muscle z octem ;). Zymol na pewno ma lepszą jakość, pewnie ładniej pachnie, ma śliczną butelkę i wspaniały atomizer. Ale ptasie g. czy kurz wyczyści dokładnie tak samo.
Noooo..
u mojej zony codzienna jazda wygląda w ten sposób, że jak nie "ścignie się" z jakimś Audi czy BMW to jest chora.. i dzień stracony :lol:
Więc olej MUSI być zacny.

Dodano po 3 minutach 40 sekundach:
SACZI napisał:
Celnie w punkt!
Mam wrażenie, że z jakością jest tak, że pewien minimalny poziom trzeba zapewnić, a potem w górę to już nieproporcjonalny zysk z poprawy własności vs wzrost ceny.
Tu się nie zgodzę.
Jeżeli jesteś taksówkarzem... to tak, nie zauważysz różnicy w tych olejach, podobnie jak z tanimi chińskimi oponami i dobrze trzymającym RE070.

Jeżeli masz auto z mocami 300+ i używasz go w pełni możliwości do czerwonego pola obrotów, to dobre smarowanie jest równie ważne jak i dobrze trzymające opony.
 
Tak na szybko z pamięci np Amsoil european car formuła 5W40 full saps. Żadna rewelacja , hydrocrack.
 
Paździerz na Europę... ale za to z aprobatami, więc wyżej "kreski" nie podskoczysz.
W tym wypadku nie ma sensu kupować tych produktów.

Ja cały czas mam na myśli pisząc o tej marce tylko produkty na ich rynek.
 
Żebyś się nie zdziwił. Amsoil także na rynek USA sprzedaje oleje oparte o grupę III. Poza tym co jest złego w HC?
 
Dla 95% wszystkich użytkowników aut dobry olej HC jest w zupełności wystarczający do przebiegów i stylu jazdy.
 
Przyjmijmy przebiegi miedzy wymianami na 15kkm.
Drogi olej za 200 zapewni zuzycie np na poziomie 10ppm miedzi,zelaza a olej za 100 zapewni np po 30ppm.
Teraz po 300tys bedziemy mieli zuzycie calosciowe po 150ppm i 600ppm. Teraz pytanie czy jest to duza roznica czy mala? Czy w drugim przypadku beda widoczne slady zuzycia na elementach gdzie wystepuje tarcie, bedzie mniejsza kompresja, bedzie pil olej czy nie?
 
Z tym zużyciem silnika to nie takie proste , na hc też może być około 10ppm.
Rozumiem że to tak teoretycznie w celu porównania zużycia , po jakimś przebiegu ?
 
Analizy pokazują, że popularne oleje bazujące na API Grupa III do tego nowoczesny pakiet dodatków chronią świetnie przed zużyciem, oczywiście trzymając się odpowiednich interwałów.
 
Adam1982 napisał:
Tak na szybko z pamięci np Amsoil european car formuła 5W40 full saps. Żadna rewelacja , hydrocrack.

Gdzie mogę znaleść analizę tego oleju?
 
Michal126 napisał:
No i właśnie tego Meguina miałem na myśli pytając (retorycznie), po co kupować szajs w cenie dobrego oleju, gdzie dobrym olejem jest ten Meguin właśnie. Ten olej ma bardzo wysokiej jakości bazę, wysokiej jakości pakiet dodatków, bardzo dobre parametry niskotemperaturowe, wysoką HTHS i ogólnie wszystko, co zapewni kompletnie wystarczający poziom ochrony klasycznym silnikom benzynowym czy silnikom diesla bez DPF/FAP, przy rozsądnych interwałach oczywiście. I przede wszystkim jest bardzo sprawdzony, przebadany z każdej strony i w każdym zastosowaniu.

Inne marki też potrafią mieć nowoczesne bazy o wysokiej czystości (mało siarki), nowocześniejszym pakiecie dodatków i mniejszych popiołach, a i termostabilność potrafi być dobra, 229.5 też spełniają o ile wiesz z czym to się wiąże...
Michal126 napisał:
Jeśli chodzi o Shella, to ja się generalnie zgadzam, że to producent z doskonałym know-how i w klasie ekonomicznej nie ma sobie równych. Ale np. Helix Ultra 5W40 jednak nie dorównuje w przywołanych wyżej kwestiach Meguinowi. I mówię o parametrach jakościowych samych olejów, nie relacji między jakością, ceną zakupu i konkretnym zastosowaniem. Tutaj można dojść do różnych wniosków, bo jest po prostu więcej zmiennych.

Nie tylko oni to potrafią, poczytaj o Neste/Valvoline i bazach jakie potrafią zrobić, jaką mają czystość i parametry...a z Shella rafineria w Torżok pokazuje jaki jest potencjał w GTL....
Michal126 napisał:
Ja protestuję po prostu przeciwko takiej urawniłowce, którą nieraz tutaj czytam. Człowiek chce kupić olej x za kwotę y, a poleca mu się olej z za kwotę y*0,8, jako niby ekwiwalentny, chociaż to bzdura. I ten, kto to pisze, nie wspiera się żadnymi empirycznymi danymi, ale jednocześnie jest bardzo przekonany o słuszności swojej rady.

A sam wrzucasz inne oleje, które nie pasują do teorii do jednego worka...
Michal126 napisał:
Osobiście mam podejście takie, że nie kupuję czegoś co "i tak wytrzyma", tylko w jakichś tam kryteriach finansowych najlepsze. I nieważne, że Penrite HPR5 w Maluchu (celowo bez PAO, za to z bardzo wysoką zawartością ZDDP) spuszczony po 3 tys. km jest jeszcze pewnie całkiem dobry i w ogóle to szkoda kasy, jak zamiast 160 zł mógłbym zapłacić 80 zł za jakiegoś Orlena i też by był całkiem dobry podczas spuszczania. Ja po prostu pozwalam sobie na wydanie 160 zł za bańkę oleju raz na dwa lata i taki kupuję. Wielu postępuje tak jak ja i nie ma co ich przekonywać do oszczędzania na siłę. To są wydatki, które i tak giną w ogóle wydatków na eksploatację pojazdu, na czele z tymi na paliwo. A jak do tego człowiek ma się dobrze czuć z tymi wydanymi pieniędzmi? Jego sprawa! Nie ma wtedy sensu implementować u niego tego oszczędnego podejścia, skoro tamtego zadowala jego własne.

Piszesz o byle jakości a tak nie jest w tych markach, ...nikt nie pisze o firmach z grupy SCT...każdemu wg potrzeb, i nie zawsze i wszędzie trzeba koniecznie lać PAO/Estry jak większość ludzi i tak nie wykorzysta tego potencjału...Dobre HC z dobrym pakietem dodatków spokojnie da sobie radę. Trochę inna sprawa jest z nowoczesnymi silnikami ery downsizingu, i tu mocne bazy są potrzebne ale znowu np. Shell do BMW turbo potrafi zrobić świetny olej na GTL....ale wiem że dla większości łatwiej sięgnąć po PAO...ale czy to konieczne?
 
cytrynowiec napisał:
np. Shell do BMW turbo potrafi zrobić świetny olej na GTL....ale wiem że dla większości łatwiej sięgnąć po PAO...ale czy to konieczne?
sprzedaje to pod swoją marką czy BMW ?
 
cytrynowiec napisał:
Pod marką BMW....
No to nie jest to ich (Shell'a) produkt... a produkt robiony przez nich pod zamówienie i specyfikacje BMW.
Marki jak zamawiają swoje oleje OEM, to robią zamówienia ilościowe (kontrakty na określoną ilość danego produktu) pod własną recepturę.. a zlecają wyprodukowanie ich firmie, która spełni ich wytyczne i da najniższą cenę.

Dlatego ten sam olej mogą robić i w Rosji i w Hiszpanii i w dowolnym miejscu na świecie, ma być taki sam ale robiony przez rożne firmy/blendownie.
 
Olej należy dobierać również pod kątem warunków i sposobu eksploatacji pojazdu i ten temat poruszył również Hexx. Zgadzam się, ze w 95 procent wypadków dobry olej na bazie HC będzie wystarczający co nie znaczy, ze zastosowanie oleju na lepszej bazie jest bez sensu. Uwierzcie mi ale nasłuchałem się od Klientów masy historii jak potrafili załatwić olej w bardzo krótkim czasie. Jednemu wystarczył jazda autostrada z gazem w podłodze przez 2 godziny, innemu jazda z przyczepą w górach a jeszcze innemu kilka okrążeń na torze. Jak planujemy zafundować silnikowi takie atrakcje to im lepszy olej tym po prostu bezpieczniej. Trzeba też pamiętać, że silnik silnikowi nie równy i to co sprawdzi sie w starym wolnossącym benzyniaku niekoniecznie musi w mocno wysilonym z wtryskiem bezpośrednim, 2 turbinami, problematycznym łańcuchem i systemem zmiennych faz rozrządu. Współczesne silniki są o wiele bardziej wrażliwe na jakość smarowania i o wiele bardziej narażone w przypadku braku odpowiedniego smarowania. Olej poddawany jest w bardziej wysilonych silnikach dużym obciążeniom a producenci jeszcze ograniczają czasami absurdalnie pojemność układów smarowania. Do Tjeta wchodzi 3 l oleju a ludzie podkręcają te silniki na 200 Km i więcej. 2.0 TSI robi się naprawdę spokojnie w okolice 400 KM i trzymając się norm to tam powinno się lać przede wszystkim olej z 504/507 a większość takich olejów to są zwykłe HC z małą domieszka PAO (lub nie) w lepkości 5W30 i teraz pytanie jak ten "serwisowy" Castrol wytrzyma mocniejsze upalania w tym silniku i jak długo.

Dodano po 3 minutach 14 sekundach:
hexx napisał:
cytrynowiec napisał:
Pod marką BMW....
No to nie jest to ich (Shell'a) produkt... a produkt robiony przez nich pod zamówienie i specyfikacje BMW.
Marki jak zamawiają swoje oleje OEM, to robią zamówienia ilościowe (kontrakty na określoną ilość danego produktu) pod własną recepturę.. a zlecają wyprodukowanie ich firmie, która spełni ich wytyczne i da najniższą cenę.

Dlatego ten sam olej mogą robić i w Rosji i w Hiszpanii i w dowolnym miejscu na świecie, ma być taki sam ale robiony przez rożne firmy/blendownie.

Taki sam ale często też ma po prostu spełniać określone wymagania. Dlatego czasami oryginalne oleje od różnych dostawców potrafią się miedzy sobą różnić.
 
Gdybym butował jak zły jezdzil z przyczepami itd nie wlal bym Lotosa .. Tylko po co jak jest to Vka która kręci do 6 tyś obrotów i jeździ dość okazyjnie :D
Myślę że te 5 tyś rocznie wytrzyma ten olej i póki co in plus w stosunku do elfa sxr ;)
 
tomek evo napisał:
Taki sam ale często też ma po prostu spełniać określone wymagania. Dlatego czasami oryginalne oleje od różnych dostawców potrafią się miedzy sobą różnić.
Owszem, kwestia rynku gdzie mają trafić oraz dostępności baz i komponentów (logistyka ma znaczenie).
Różnice nie będą wielkie ale będą.

Generalnie jest zasadą, że oleje zalewane OEM nie maja odpowiedników na rynku.
 
Back
Top