Jak wyżej - bardziej eko jest jeździć dziesięć lat dwudziestoletnim Passatem niż brać nowego elektryka co 3 lata. Co w tym dziwnego, że ludzie chcą dbać o swoje pojazdy? Takie podejście powinno się chwalić, dbają o planetę nie generując śmieci, nadmiarowego CO2 i innych zanieczyszczeń z produkcji kolejnego samochodu.
Jak ktoś jest „fanem” CO2 to przypomnę tylko ,że starsze samochody i to diesle emitują znacznie mniej ditlenku węgla na 100 km niż nowe samochody i to benzynowe.
Czekamy z niecierpliwością na normy Euro7 8 9 50 które będą badać emisję z opon pojazdów napędzanych siła mięśni
Żeby mnie złe nie zrozumiano, jestem za ekologią ale nie sygnowaną przez ludzi oderwanych granatem od rzeczywistości (urzędnicy, pseudonaukowcy).
Jak ktoś jest „fanem” CO2 to przypomnę tylko ,że starsze samochody i to diesle emitują znacznie mniej ditlenku węgla na 100 km niż nowe samochody i to benzynowe.
Czekamy z niecierpliwością na normy Euro7 8 9 50 które będą badać emisję z opon pojazdów napędzanych siła mięśni
Żeby mnie złe nie zrozumiano, jestem za ekologią ale nie sygnowaną przez ludzi oderwanych granatem od rzeczywistości (urzędnicy, pseudonaukowcy).
Wracając do meritum - jest ogromne pole do bycia nieuciążliwym ekologicznie przez odpowiednie, techniczne traktowanie samochodu:
np:
- dobre oleje plus dodatki
- dobre paliwa plus odpowiednie dodatki
- dbanie o akumulator -szczególnie latem wbrew obiegowym opiniom (doładowanie co pół roku)
- dobre ciśnienie w oponach
Itd.
…i ogólnie poprzez świadomość jakie procesy zachodzą w samochodzie
Zgadzam się tylko zobacz jaka nas garstka na forum.
Później masz pytania jak te ostatnio: po co do 20 letniego passata lać jakiś super olej itd. Ludzie nie usuwają nawet wycieków w autach (z maglownic, silników, skrzyń biegów itp. ) bo taniej dolać raz w tygodniu pół litra oleju niż wydać np. 2000 zł na naprawę. Wystarczy zobaczyć jak wygląda kostka pod pierwszym lepszym marketem.
@wova75 - dokładnie. Dopóki Policja nie dobierze się do tyłka SKP to wiele się nie zmieni. Ale OT się, znów, nam tutaj robi
Co do dodatków do ON to mogą polepszać ekologię silnika, ale raczej szuka się poprawiaczy osiągów, niż środków które pomogą lepiej spalić paliwo. Inna sprawa, że producenci dodatków (@wlyszkow ) często sprawy nie ułatwiają i butelki z dozownikami wcale nie zachęcają do ich stosowania. Cena to inna sprawa, ale nawet lepsze dodatki wcale nie są drogie jeżeli kupi się większą ilość i rozłoży się cenę na rok np.
Bez dozowników są opakowania 5L dla profesjonalistów... ale dla masowej sprzedaży detalicznej dozownik musi być jeśli sprzedajemy koncentrat, dla bezpieczeństwa np ubezpieczyciel na to patrzy.
Nissan Almera (n15) GTI z 1999 roku, silnik SR20DE (nominalnie 143 KM) - czerwona - oraz Mazda RX-8 Revolution z 2004 roku, silnik Wankla 1,3 (nominalnie 232 KM) - też czerwona ;-)
Jak już przy Archoilach jesteśmy, to najfajniejsze są te buteleczki setkowe. Trza ze 2-3 kupić i potem tylko uzupełniać strzykawą z dużego baniaczka i wozić gotowce w bagażniku, a przy dystrybutorze myk, odkręcamy, wlewamy, potem paliwko, iiiiiiiiiiii w drooooogęęęę...
do najbliższych świateł, gdzie znowu do k....y nędzy trzeba hamować... mać...
Nissan Almera (n15) GTI z 1999 roku, silnik SR20DE (nominalnie 143 KM) - czerwona - oraz Mazda RX-8 Revolution z 2004 roku, silnik Wankla 1,3 (nominalnie 232 KM) - też czerwona ;-)
No właśnie chodziło mi o kiepski projekt butelek AR Moglibyście mieć takie jak Millers, a jeszcze lepiej jakby miała dodatkowy wlew żeby z dużego kanistra można łatwo uzupełnić
Ja czasami rozlewam Ar6900D-max do takich buteleczek 100 ml (koszt kiedyś po 0,50 zł) i po zastosowaniu wywalam do kosza co skutecznie rozwiązuje problem ewentualnego nieprzyjemnego zapachu bo z doświadczenia wiem, że czasem to może być problem jak sie ma pasażera wyczulonego na zapachy.
No właśnie chodziło mi o kiepski projekt butelek AR Moglibyście mieć takie jak Millers, a jeszcze lepiej jakby miała dodatkowy wlew żeby z dużego kanistra można łatwo uzupełnić
Ja po prostu jak mam w planie tankowanie to leje w garażu strzykawką 20 ml (np 4*20 ml jak mam pusty) i jadę na stację. Nie przejmuje się chwilowym przedawkowaniem.
Ja tam już kilka razy pisałem, wlewam jak jestem w garażu. Patrzę na paragonie ile litrów wlałem i dostosowuję dawkę.
Bujam furą na boki z 10 razy i wymieszane.
This site uses cookies to help personalise content, tailor your experience and to keep you logged in if you register.
By continuing to use this site, you are consenting to our use of cookies.