Tu nie chodzi o logikę. Tu chodzi o pewną grupę ludzi, która zarabia pieniądze na mówieniu mi, że mam płacić 100% drożej za energię, kupować horrendalnie drogie i niepraktyczne auta a docelowo zarówno te auta jak i prąd do nich będzie na tyle drogi, że nie będzie mnie na nie stać.
To dokładnie tak jak ci celebryci i politycy, którzy zakładają maseczki tylko wtedy, gdy kamera jest włączona a mnie każą nosić kaganiec w każdym zamkniętym pomieszczeniu.
Hipokryzja tych ludzi pokazuje, że sprawa o którą walczą, niekoniecznie może być prawdziwa i niekoniecznie ma przynieść korzyści ogółowi ludzkości. No bo chyba nie muszę przypominać, jaki ślad węglowy pozostawia samolot - podróż przez Atlantyk w jedną stronę to będzie jakieś 228kg, czyli 228 000g (na pasażera!)
Normy dla emisji spalin samochodów od EURO 4 bodajże to 0,5g/km. Żeby wyrównać ślad węglowy wygenerowany przez hipokrytę Hałabałę, muszę przejeździć wcale niemłodym autem jakieś 228 000 / 0,5 = 456 000 kilometrów czyli często więcej, niż żywotność jednego auta i to tylko przy kierowcy na pokładzie (!) . Tyle kosztują środowisko wakacje hipokryty Hałabały oraz wielu innych eko-celebrytów a poziom ich wiarygodności po postu szoruje po dnie Rowu Mariańskiego.