• Ponieważ będę musiał zrekonfigurować serwery przez najbliższe parę dni możliwe są przerwy w funkcjonowaniu forum.
  • Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Kolejny Duster

CallMeDezy

Użytkownik
Lokalizacja
Kaszëbë
Samochód
2000 Peugeot 406 2.0 HDi RHY, 2003 Nissan Almera N16 1.5 dCi k9k 722, 2003 Fiat Panda 169 1.2 188A4000, 2010 Citroen C4GP 2.0 HDi RHE, 2019 Fiat Fiorino 1.4 350A1000 + LPG, 2005 Peugeot 307cc 2.0 RFJ
Dyskusje na temat Dacii Duster przeniesione z wątku spalanie naszych aut

nogi bolały jak wysiałem z samochodu
Dacia?..

Screenshot_20230625-160653_YouTube.jpgScreenshot_20230625-160341_YouTube.jpgScreenshot_20230625-160336_YouTube.jpg
 
Last edited by a moderator:
@CallMeDezy
tak :) Ale to nie kwestia samochodu, tylko 5hi40min w jednej pozycji i 53letniego kierowcy z dolegliwościami ;)
Często w ramach pracy jednego dnia robię dacią więcej kilometrów przez 16h ale z przerwami i nie ma problemu zastania - czy bólu.

@tomek1986
Nie tym razem ;)
Suzuki bardziej dawał w kość ;) Nie pamiętam żebym zrobił nim bez przerwy 500km, ale z przerwami na rozprostowanie kości tu już wiele razy.
 
Last edited:
Mnie duster męczy psychicznie i wkur..za niesamowicie. Wsiada i wysiada mi się też beznadziejnie, ogólnie uważam ten wóz za beznadziejny, no ale dla każdego co innego.
 
Ja go bardzo polubiłem. Jest dla mnie trochę ciasny, brak mi długości na nogi. Dużo rzeczy jest niedopracowanych, ale w sumie to mój najbardziej wszechstronny wóz. Na tyle mi sprawia frajdy że w pracy będę brał następnego :)
 
A ja mam banana na twarzy ilekroć nim jadę :) Bardzo lubię jego zwrotność, podwyższony prześwit, komfort wsiadania/wysiadania, wygodę pokonywania kiepskich dróg, prostotę, koszty eksploatacji i długo bym jeszcze mógł wymieniać ;) A jak mam wymienić co mi przeszkadza, to zawsze przychodzi mi do głowy widoczność do tył po zmroku - za sprawą gównianego światełka cofania a co jeszcze to musiałbym długo jeszcze się zastanawiać...
 
Sratatata... :p mam wóz 3,5 roku, stuknęło 100 kkm i nic nie rdzewieje. To nie logan z 2010 czy coś.

@sprajt2 duperele. Wkurzające ale duperele.
* Jak wspomniał @R70 słabe światło wstecznego (tylko 1 i nisko) w zderzaku
* tylna wycieraczka włącza się na wstecznym nawet minutę po jednokrotnym użyciu przednich wycieraczek. Raz machniesz przednimi bo coś ci kapnęło na szybę i potem cofasz na parkingu i tylna lata na sucho
* Czujnik zmierzchu zawsze aktywny, nie ma pozycji OFF tylko AUTO. Jedziesz np. trasą łązienkowską w wawie i pod każdym wiaduktem odpala ci światła na kilkanaście sekund. Ja po prostu włączam pozycyjne przed każdym wiaduktem ale to jest mega upierdliwe 🙃 Na osiedlu już wiem pod którym drzewem przejeżdżając zapali mi światła.
* gniazdo zapalniczki idealnie nad wnęką na kubek, a obok jest mnóstwo pustego miejsca. Mając zasilacz do kamerki itp nie da się tam wstawić żadnego napoju.
* przyciski na kierownicy nie są podświetlone
* w bagażniku jest półka otwierana do połowy, przy tej długości kufra powinna być już roleta. Bardzo niewygodnie korzysta się z głębi bagażnika. Ja po prostu jeżdżę bez niej, mam kratkę więc nic mi nie poleci na głowę i już.

Tak jak mówię, to są tylko duperele no i w dacii zawsze można powiedzieć "no ale cena" 😁
 
no ale cena
Jak teraz startują za prawie 100k to nie wiem czy można tak mówić... Wolę kupić używany wóz wyższej klasy, naprawić co trzeba i resztę pieniędzy przeznaczyć na paliwo...
 
@CallMeDezy też tak kiedyś mówiłem, ale to nie działa tak, świeży wóz to jednak świeży wóz, a w wypierdzianym co chwile znajdziesz coś do roboty
 
@MrWalczak To prawda. Jaki by nie był nowy to nowy. Wiesz co tankujesz, dbasz od początku o turbinę, nie dajesz na zimnym w palnik ,umiejętnie używasz klimatyzacji ,nie używasz np start stop itp ,filtry i olej zmieniasz tak jak potrzeba 👍
 
Odwieczny temat - "lepszy" używany, czy "słabszy" nowy. Ja po kilkunastu samochodach mam takie doświadczenia, że wolę jeździć "poprawnym" samochodem nowym. Gdyby mnie nie było stać na żaden "wystarczający" nowy to musiałbym kupić używkę ( i tak robiłem).
Ale jeśli mam kasę na wystarczająco wygodny/funkcjonalny samochód nowy to wolę taki, niż "lepszy" po przejściach (nie wiadomo z jaką historią, przebiegiem, przez kogo i jak serwisowaną, jak użytkowaną).
 
Żeby duster był poprawny i wystarczający to bym nic do niego nie miał, według mnie to jest tak beznadziejny samochód na tak wielu płaszczyznach, że nawet nie chce mi się zaczynać o nim rozpisywać i chyba do końca życia będzie dla mnie zagadką, jak może mieć tylu fanów... Ma dwa plusy: fabryczne LPG i mało go pali. Kiedy jeszcze był w okolicach 50-60k to być może faktycznie był ok wybór jako wózek na zakupy i przemieszczanie się z punktu A do B, ale aktualnie to tylko słabe renault z tańszym znaczkiem, a cena wedlug mnie jest nieakceptowalna jak za to, czego ten samochód sobą nie reprezentuje.
 
@CallMeDezy ; starasz się dyskutować o gustach - a to dyskusja nie do rozstrzygnięcia.
Dla mnie ( i zdecydowanie nie tylko dla mnie ) duster jest więcej niż poprawnym samochodem, dla Ciebie nie. Każdy z nas ma rację - bo to kwestia indywidulanych upodobań i oczekiwań :)
 
Odwieczny temat - "lepszy" używany, czy "słabszy" nowy. Ja po kilkunastu samochodach mam takie doświadczenia, że wolę jeździć "poprawnym" samochodem nowym. Gdyby mnie nie było stać na żaden "wystarczający" nowy to musiałbym kupić używkę ( i tak robiłem).
Ale jeśli mam kasę na wystarczająco wygodny/funkcjonalny samochód nowy to wolę taki, niż "lepszy" po przejściach (nie wiadomo z jaką historią, przebiegiem, przez kogo i jak serwisowaną, jak użytkowaną).
Otóż nie zawsze tak jest. Podam przykład mojego Quattroporte. Kupiłem go w 2014 roku jako 7-mio letnie auto z przebiegiem ciut ponad 70 tys. od pierwszego właściciela, z którym pojechałem do serwisu obsługującego autko od początku i dostałem wydruk historii serwisowej. Na wydruku były tylko przeglądy i jedna drobna naprawa zamka w drzwiach.
Od zakupu zrobiłem tym autem prawie 90 tysięcy i też były to prawie całkowicie bezproblemowe kilometry.
Cena nowego Quattroporte z tym wyposażeniem to było wtedy grubo ponad 700 tysięcy złotych, a mnie on kosztował jedną piątą tej ceny.
Podobnie kupowałem E32 740 oraz E38 750 i oba te samochody też kosztowały mnie mniej niż jedną czwartą ceny nowego auta.
Podsumowując; myślę, że jeżeli nowe autko kosztuje do 100-200 tysięcy, a używane połowę tej kwoty to też wybrałbym pewnie nowe, ale nie w przypadku zakupu takich aut jak te opisane powyżej.
 
A po drugie zalezy czy wlasciciel dbał czy olewał i gdzie jezdził i jak jezdził. jakie drogi tzn polne,gorskie,lesne itd. Oczywiscie to mowa o uzywanego auta. Fakt w nowym autach tez idzie do reklamacji bo tu halasuje, tu padla klima itd.
 
Jak dla mnie duster to taka trochę łada niva tylko 5 drzwiowa i lepiej zrobiona za to z marnymi właściwościami terenowymi. Bardzo duży minus dustera to wyciszenie. Przy prędkości powyżej 110 jest bardzo głośno i na dłuższą metę męczące w dłuższej trasie przy prędkościach dozwolonych chociażby na drodze ekspresowej. Kiedyś wujek zachwycał się bardzo tym samochodem i zakochał się jak w jakiejś pięknej modelce, ale jak poszedł do salonu i pojeździł tym trochę to po powrocie mówił że większy komfort jest w polonezie.

Co do spalania. Trasa Rzeszów- Warszawa głównie ekspresówką, ale w drodze powrotnej zjechalismy trochę na krajówki. Silnik 2.8 benzyna i spalanie z całego wyjazdu wyszło 9 litrów na setkę. 3 osoby na pokładzie i oczywiście klima w pozycji auto ustawiona na 20 stopni. Paliwo to z ciekawości benza 98 żeby zobaczyć czy auto lepiej jedzie niż na 95, ale żadnej różnicy nie odczułem
 
Jak dla mnie duster to taka trochę łada niva tylko 5 drzwiowa i lepiej zrobiona za to z marnymi właściwościami terenowymi. Bardzo duży minus dustera to wyciszenie. Przy prędkości powyżej 110 jest bardzo głośno i na dłuższą metę męczące w dłuższej trasie przy prędkościach dozwolonych chociażby na drodze ekspresowej. Kiedyś wujek zachwycał się bardzo tym samochodem i zakochał się jak w jakiejś pięknej modelce, ale jak poszedł do salonu i pojeździł tym trochę to po powrocie mówił że większy komfort jest w polonezie.

Co do spalania. Trasa Rzeszów- Warszawa głównie ekspresówką, ale w drodze powrotnej zjechalismy trochę na krajówki. Silnik 2.8 benzyna i spalanie z całego wyjazdu wyszło 9 litrów na setkę. 3 osoby na pokładzie i oczywiście klima w pozycji auto ustawiona na 20 stopni. Paliwo to z ciekawości benza 98 żeby zobaczyć czy auto lepiej jedzie niż na 95, ale żadnej różnicy nie odczułem
Czego się spodziewać skoro wygłuszenie sufitu w tym aucie to trochę grubszy kawał kartonu. ;)
Gdyby znalazł się jakiś niedowiarek - zapraszam na pw mam zdjęcia :D
Auto typowo budżetowe to i oszczędzają na czym się da.
 
Last edited:
Back
Top