Limonka
Użytkownik
- Samochód
- Fiat Cinquecento
Jaki olej jest Waszym zdaniem najlepszy (optymalny) do smarowania łańcuchów w pilarkach ? Na co zwracać uwagę przy wyborze ?
Mam nową podkrzesywarkę (producent nie dorzucił oleju do prowadnic), jest też spalinowa pilarka (prędkość łańcucha maksymalna około 20 m/s), a w planach być może i kolejna (nowa) akumulatorowa. W instrukcji pilarki na wysięgniku mam napisane, żeby stosować wyłącznie oleje biodegradowalne. Zacząłem szukać informacji na ten temat no i...
No nie byłoby problemu, gdybym normalnie na stacji Orlenu (czy gdzieś w jakimś markecie) mógł zakupić Orlen Pilarol EKO, który wpadł mi w oko pod względem samej ekologiczności (wynik testu w teście OECD 301 F- 81.6%) oraz parametrów technicznych (optymalne lepkości KV (63.1 cST dla 40 C oraz jakieś 11.6-11.7 cSt dla 100 C [wysoki VI]- taki porządny 5W30; dalej to temperatura płynięcia -26 stopni C). A tak to rozpocząłem poszukiwania...
Potem przeglądnąłem biedne SDS-y (brak TDS) olejów STIHL BIOPLUS (dosyć niska lepkość KV w 40C 37 cST, ale wysoka temp zapłonu 230 C) i HUSQVARNA X-BIO GUARD (tu jeszcze mniej danych, ale chyba bardzo podobne jeśli nie te same oleje).
No i na końcu kolejny polski product- VEGATOL V-GREEN EKO (pięknie podane parametry zbliżone do Pilarola EKO).
Obejrzałem sobie jeszcze taki oto film (poglądowo tylko, sam prowadzący też dosyć uczciwy):
I to co zobaczyłem w 13:19 (syf oleju bio) trochę mnie przeraziło.
Oleje mineralne czy półsyntetyczne mają najczęściej znacznie wyższe lepkości od tych bio (nawet 90-100 cST w KV 40 C- to trochę za dużo, choć niskie lepkości (ale czy poniżej 40 cSt w 40 C to już można tak powiedzieć ?) to chyba też niedobrze, bo jaka lepkość będzie w 100 C ). Szukam po prostu możliwie wysokiej ochrony dla łańcuchów, prowadnic oraz pompek (nie zapcha) posiadanych sprzętów no i jednocześnie pewności i spokoju, że nie zaszkodzi operowanym drzewom owocowym ani rosnącej pod nimi zielonej trawie (czy ogólnie glebie). Praca sprzętem raczej chłodniejszą porą (taką jak teraz czy może kiedy temperatura jest w okolicach zera stopni), ale w cieplejszym okresie też może się coś zdarzyć.
Nie jestem pewny, czy powyższy wywód nie jest przesadzony, ale może dla kogoś wniesie jakąś wartość.
Mam nową podkrzesywarkę (producent nie dorzucił oleju do prowadnic), jest też spalinowa pilarka (prędkość łańcucha maksymalna około 20 m/s), a w planach być może i kolejna (nowa) akumulatorowa. W instrukcji pilarki na wysięgniku mam napisane, żeby stosować wyłącznie oleje biodegradowalne. Zacząłem szukać informacji na ten temat no i...
No nie byłoby problemu, gdybym normalnie na stacji Orlenu (czy gdzieś w jakimś markecie) mógł zakupić Orlen Pilarol EKO, który wpadł mi w oko pod względem samej ekologiczności (wynik testu w teście OECD 301 F- 81.6%) oraz parametrów technicznych (optymalne lepkości KV (63.1 cST dla 40 C oraz jakieś 11.6-11.7 cSt dla 100 C [wysoki VI]- taki porządny 5W30; dalej to temperatura płynięcia -26 stopni C). A tak to rozpocząłem poszukiwania...
Potem przeglądnąłem biedne SDS-y (brak TDS) olejów STIHL BIOPLUS (dosyć niska lepkość KV w 40C 37 cST, ale wysoka temp zapłonu 230 C) i HUSQVARNA X-BIO GUARD (tu jeszcze mniej danych, ale chyba bardzo podobne jeśli nie te same oleje).
No i na końcu kolejny polski product- VEGATOL V-GREEN EKO (pięknie podane parametry zbliżone do Pilarola EKO).
Obejrzałem sobie jeszcze taki oto film (poglądowo tylko, sam prowadzący też dosyć uczciwy):
Oleje mineralne czy półsyntetyczne mają najczęściej znacznie wyższe lepkości od tych bio (nawet 90-100 cST w KV 40 C- to trochę za dużo, choć niskie lepkości (ale czy poniżej 40 cSt w 40 C to już można tak powiedzieć ?) to chyba też niedobrze, bo jaka lepkość będzie w 100 C ). Szukam po prostu możliwie wysokiej ochrony dla łańcuchów, prowadnic oraz pompek (nie zapcha) posiadanych sprzętów no i jednocześnie pewności i spokoju, że nie zaszkodzi operowanym drzewom owocowym ani rosnącej pod nimi zielonej trawie (czy ogólnie glebie). Praca sprzętem raczej chłodniejszą porą (taką jak teraz czy może kiedy temperatura jest w okolicach zera stopni), ale w cieplejszym okresie też może się coś zdarzyć.
Nie jestem pewny, czy powyższy wywód nie jest przesadzony, ale może dla kogoś wniesie jakąś wartość.