Tu mogą wchodzić w grę takie pojęcia jak - punkt anilinowy czy indeks kauri butanolu. Nie pytaj mnie co to jest , wiem tylko, że istnieją takie parametry.
Olej nie czyści w takim sensie jak płukanka, nie jest zaprojektowany do tego, żeby wchodzić w reakcję z osadami. Olej ma smarować, a nie czyścić. Jak ktoś chce czyścić olejem to są oleje płuczące.
U mnie po zlaniu i odessaniu z miski resztek po paru minutach pracy na płuczącym Millersie olej zleciał brudny. Zwykły olej w benzynie długo zostaje czysty.
Natomiast zależnie od składu i bazy coś tam zwykły olej może ruszyć, ale niewiele. Każdy zawiera w końcu detergenty. I jeżeli już koniecznie chce się płukać olejem to najlepiej wybierać takie które mają w składzie nanododatki (spiek/ceramikę - jak zwał tak zwał). Wtedy ma się efekt fizycznego "skrobania". Ale to też nie jest tak, że jak się zaleje raz to będzie silnik na błysk. Takie oleje trzeba stosować ciągle i bez zmian i po parudziesięciu tysiącach powinno być czyściej. Tam gdzie olej płynie.
Skórka nie warta wyprawki wg mnie. Zwłaszcza że olejów z nanododatkami nie ma za wiele i często są w "starych" lepkościach (LM MoS2 10W-40) albo kosztują fortunę jak oleje Xenum.
Czyli jeśli już, to lepiej stosować płukanki LL. Czy ktoś posiada wiedzę i może napisać w jakich typach olejów płukanki LL działają lepiej/szybciej, a w jakich trzeba je stosować dłużej, przez kilka interwałów?
W znienawidzonych minerałach powinny działać najlepiej.
Co do interwałów to też nie ma co liczyć na cuda przy jednym. Te płukanki nadają właściwości czyszczące olejom, ale też nie mogą działać zbyt gwałtownie bo olej i filtr mają swoje pojemności a nie każdy ma miskę 6 albo więcej litrów.
This site uses cookies to help personalise content, tailor your experience and to keep you logged in if you register.
By continuing to use this site, you are consenting to our use of cookies.