Nikt nie zmusza do uzyskiwania aprobat. Można kupić gotowy pakiet bo tak najłatwiej i najtaniej, dalej opcji jest kilka - tańsze oleje bazowe, tańsze wiskozatory itp itd
Własny pakiet to de facto najdroższa droga, można też użyć lepszych olejów bazowych, lepszych wiskozatorów (albo olejów wysokiej lepkości) do gotowego ekonomicznego pakietu albo gotowy pakiet poprawić o lepsze składniki. Takie opcje są stosowane na rynku przez firmy, które chcą oferować produkt inny niż masówka bo inna droga to albo wojna cenowa albo marketing wybujały zwykłego oleju aby więcej zarobić.
Odnosnie autorskich formulacji to mam ochotę zapytać o znaną i lubiana firmę wschodniego sąsiada, ale już czuje co się będzie działo więc chyba odpuszczę
Gotowe pakiety praktycznie kazdy stosuje, odnosnie pozostalych skladnikow ? Z reguly nie, lecz sa widoczne oleje bazowe <20,5 cSt w MSDS oraz po nr. CAS mozna czasem zintentyfikowac dostawce.
No i wracam do naszych "orlenów i lotosów" - czy oni na szeroką skalę wykorzystują te tańsze komponenty?
Wczoraj zamówiłem sobie 4L Max Experta w cenie 77 PLN i to z transportem sprzedawcy.
Ceny są naprawdę rewelacyjne.
Skąd się biorą, bo oleje wyglądają na bardzo solidne.
(no wiadomo, brak aprobat, reklamy, itd...)
Na pewno słaby marketing za granicą który kosztuje obniża cenę. Jedynie widać go na sportowcach. Ostatnio wejscie w F1 i DTM trochę to poprawił.
Poza polską nie widziałem nigdzie na świecie reklamy Lotos czy Orlen. Reklama= droższy produkt. No i skala produkcji obniża koszty w własnej rafinerii.
Szkoda, że polacy nie doceniają własnej produkcji i jakości. Kiedyś ponad 15 lat temu rozmawiałem z byłem pracownikiem działu jakości rafinerii.
Mówił, że produkty Lotosu czy Orlenu ( nie pamiętam już) to była światowa czołówka jeżeli chodzi o jakość. A produkty były kupowane przez zagranice jako dodatki i uszlachetniacze.
W Polsce można zrobić (zmieszać) dobry olej ale oleje bazowe GIII, PAO pochodzą z importu, jak i pakiety jakościowe.
Składniki gr V można już naszej produkcji kupić dobre. ;-)
Do pakietu własnego niestety nie ma źródeł w kraju aby skompletować gdyż wiele składników wymaga rejestracji REACH a produkcja na małą skalę nie ma sensu.
Temat kaucji był wałkowany aż do zamknięcia wątku. Po co zaczynać to od nowa. Stąd moja prośba o założenie tematu z automatyczną destrukcją bo widzę, że każdy pisać lubi nawet kilka razy to samo (włącznie ze mną)
Zamiast kupować wynalazki nieznanej czy przeciętnej jakości np w action lepiej kupować polskie oleje w polskich sklepach. A wątek o olejach mniej znanych traktuje jako ciekawostkę
Na pewno słaby marketing za granicą który kosztuje obniża cenę. Jedynie widać go na sportowcach. Ostatnio wejscie w F1 i DTM trochę to poprawił.
Poza polską nie widziałem nigdzie na świecie reklamy Lotos czy Orlen. Reklama= droższy produkt. No i skala produkcji obniża koszty w własnej rafinerii.
Szkoda, że polacy nie doceniają własnej produkcji i jakości. Kiedyś ponad 15 lat temu rozmawiałem z byłem pracownikiem działu jakości rafinerii.
Mówił, że produkty Lotosu czy Orlenu ( nie pamiętam już) to była światowa czołówka jeżeli chodzi o jakość. A produkty były kupowane przez zagranice jako dodatki i uszlachetniacze.
Zależy co to znaczy światowa czołówka jeśli chodzi o jakość. Produkty Orlenu i Lotosa mają być przede wszystkim przystępne cenowo i spełniać określone wymagania stawiane przez normy. To są w większości produkty masowe i nikt tam nie będzie inwestował w lepsze pakiety, bazy czy inne dodatki bez wyraźnego powodu bo to się po prostu nie kalkuluje. Co do cen to wcale produkty Lotosa czy Orlen-a nie są jakieś mega tanie bo nawet zachodnia konkurencja potrafi być tańsza. Poza tym Orlen blenduje też oleje pod innymi markami i są one tańsze w zakupie a wszystko wskazuje na to, że receptura jest ta sama.
Natomiast Orlen czy Lotos nie pozwolą sobie na "odwalenie kaszany" i na pewno pewne standardy jakościowe trzymają i proces kontroli jakości wydaje mi się, ze jest na wysokim poziomie co daje gwarancje że nie trafimy na "minę".
Natomiast Orlen czy Lotos nie pozwolą sobie na "odwalenie kaszany" i na pewno pewne standardy jakościowe trzymają i proces kontroli jakości wydaje mi się, ze jest na wysokim poziomie co daje gwarancje że nie trafimy na "minę".
Jeśli jest prosty silnik, któremu wystarczy HC, lub ktoś nie chce inwestować w olej wiekszych nakładów finansowych, to polecam nasze produkty. Właśnie ze względu na stojące za nimi duże laboratoria i krajowe, potężne koncerny, które przy swoim ogromie wiedzy, doświadczenia i sile marki nie mogą sobie pozwolić na wtopę. Są certyfikowane i są przebadane, to daje pewność, że nawet po 100 tysiącach eksploatacji nie będzie niespodzianek, czego nie można być pewnym w przypadku różnych, małych marek, które walczą o klienta, na przykad popisywaniem się składem na opakowaniu....
A w tym temacie https://camperforum.nl/viewtopic.php?f=3&t=8443306 twierdzą, że oleje w Action pochodzą z Nigerii. Nawet na drugiej stronie tematu ktoś wkleił jakąś stronę zakładu.
Tak więc pochodzenie oleju z Actiona nadal jest niewiadomą.
Mi chodzi o to ,że Orlen stanie się multi energetycznym gigantem . Pewnie wiecie ,mają jeszcze wchłonąć dwie duże/popularne nasze firmy na P . Czyli będzie gigantem w energii z trzech postaci .
A taki gracz może już bardziej ustalać indywidualnie cenę , lub wyżej (miejsce) ją negocjować ,bliżej wydobycia bez pośredników .
Kupując przez pośrednika ,towar poza ceną pierwotną ma marżę pośrednika . Jeśli bez pośrednika ,to towar tańszy . Można mieć nadzieje ,że wtedy coś tam stanieje ,a przynajmniej nasze energie nie będą tak podatne na zmiany cenowe na świecie .
W zaprzyjaźnionym warsztacie syn właściciela był w rafinerii chyba Lotos (wizyta pracowników ASO), widział jak produkują oleje i zmieniają na liniach butelki różnych marek . Pewnie składy tego co leciało też ,ale robią dla różnych .
This site uses cookies to help personalise content, tailor your experience and to keep you logged in if you register.
By continuing to use this site, you are consenting to our use of cookies.