Dokładnie, wręcz powinno świadczyć o próbie ekologizacji biznesu - recykling i gospodarka obiegu zamkniętego. BP od 20 lat stosuje recykling i Castrol zapewne przechodzi regularnie "reinkarnacje". To powinien być powód do przychylniejszego spojrzenia na producenta, a nie odwrotnie. No ale żyjemy w kraju wycinania dpf'ów...
Myślę że bardziej chodzi o brak pewności:
- po co zbierają / skupują puste opakowania po olejach
- co pływa w beczce w warsztacie
- co się dzieje z przepracowanym olejem w tymże warsztacie, jeżeli nie idzie w świat przez komin
Nic dziwnego. BP przecież już odchodzi od przetwórstwa ropy. Inne koncerny pójdą za nimi. Parę dni temu była konferencja z udziałem między innymi Daimlera i europejskich polityków o przejściu na wodór w transporcie. Wiele krajów zabroni w ciągu najbliższych 5-10 lat sprzedaży samochodów z silnikami spalinowymi, coraz więcej zakazów wjazdu, dodatkowych opłat i tak dalej. Ropa i silniki spalinowe w transporcie powoli się kończą. Nawet lotnictwo zaczyna eksperymentować z napędami zeroemisyjnymi: silniki hybrydowe, Airbus planuje samolot zasilany wodorem i tak dalej.
Ja sam zastanawiam się, czy na wiosnę nie wymienić Ceeda na e-Soula.
Dzieje się dużo dlatego elektryki ""wchodzą na salony"" szybciej niż nam się wydaje.
Zastanawiam się tylko co zrobią z milionami aut spalinowych nawet zezłomować będzie trudno takie ilości.
Złomowanie to jedno, co się stanie z inwestycyjnie kupionymi "klasykami", starymi Ferrari i innymi po grube miliony. Przecież, czy to kosztowało jako nowe 70 czy 700 tys. będzie warte tyle samo jako kupa złomu.
Paliwa raczej będą dostępne stale właśnie do takich klasyków. Tyle że litr zamiast 5 złotych będzie kosztował 500 na przykład no i stacji paliw nie będzie na każdym rogu. Jak w początkach 20 wieku - benzyna w aptekach
Złomować nikt nie będzie - UE to nie cały świat. Afryka, biedniejsze kraje Azji czy Ameryki Południowej przyjmą chętnie sprawne samochody za darmo, albo nawet z dopłatą
Korekta rynkowa w całym przemyśle będzie ogromna. Kto wie, czy królujące swego czasu na forach stwierdzenie "olej rzepakowy" nie okaże się prorocze, bo przecież zmiana napędu nie wyeliminuje potrzeby lubryfikacji, inna sprawa, że to smarowidło może zacząć pochodzić spoza przetwórstwa ropy i gazu, może właśnie z rzepaku
Smary to inna sprawa, ale ich nie będzie potrzeba aż tak dużo jak paliw no i mogą być pozyskiwane z innych źródeł. W samochodach elektrycznych chlupocze co najwyżej elektrolit Nawet hamulce mogą być 100% elektryczne, płyny hydrauliczne są niepotrzebne. Łożyska też mogą być bezsmarowe, wszystko to kwestia zastosowanych technologii i kosztu. A jeżeli produkty ropopochodne będą szły w górę to może się zacząć opłacać obywać bez nich.
This site uses cookies to help personalise content, tailor your experience and to keep you logged in if you register.
By continuing to use this site, you are consenting to our use of cookies.