• Ponieważ będę musiał zrekonfigurować serwery przez najbliższe parę dni możliwe są przerwy w funkcjonowaniu forum.
  • Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Olejowa Bzdura Roku

Status
Zamknięty, nie można już odpowiadać.
@demonick7 z jakiego auta zlewasz bursztynowy olej i po jakim interwale?
 
@Piotr_the otóż to. Chris ma typowe spojrzenie na olej silnikowy. Patrzy tylko na lepkość- "gęściej" to smaruje, a woda to tylko na niższe spalanie paliwka🤪Niczym nie różni się od przeciętnego Kowalskiego pod tym względem. Niestety popisał się w tym materiale dość powierzchowną wiedzą 😉 Praktyka jest ważna i owszem, ale w zupełnym oderwaniu od teorii też nie wróży sukcesu
 
Obejrzałem filmik z Chrisem i czytając komentarze mam wrażenie, że oglądaliście bardzo wybiórczo wybierając z kontekstu tylko te fragmenty, które wam pasują, kompletnie przeinaczając to co chciał pokazać.
Owszem pada określenie woda, ale np. kiedy mówi o eksploatacji samochodu w sposób ekstremalny, albo trochę wyśmiewa mity na temat niskiej lepkości cytując wręcz wypowiedzi innych o wodzie, a wy te słowa przypisujecie Chrisowi.
 
Zgodzę się z nim co do "pałowania", że wyższa lepkość się przyda. Jednak przy takim użytkowaniu wątpię, by nawet topowy olej wytrzymał te klasyczne 10 tysi. Starałem się uważnie obejrzeć cały "wykład profesorski";) ale nie zauważyłem, by o tym wspomniał:p
 
chciał pokazać jaka jest granica, gdy olej zaczyna gwałtownie tracić swoje właściwości.
ważniejsza jest granica, od której utrata tych właściwości zaczyna w istotny sposób wpływać na zużycie silnika. Przecież oleje mają zapas i dodatki przeciwzużyciowe.
 
Zrobiłem badanie oleju po 12.5tys km i ok 350godzinach pracy i wyszło na to, że spokojnie mogę dojedzie do tych 15tys km. Ale jak czytam większość wypowiedzi na forum to mam wrażenie że wbrew temu co wyszło w badaniu, jedyny sensowny interwał olejowy to nie więcej niż 10tys - najlepiej 8tys albo jeszcze mniej. No i w związku z tym mam pytanie czy te osoby które określiły ten interwał na 10tya albo mnie też zrobiły analizę przepracowanwgo oleju ? Czy opierają się na ogólnikach do sformułowania kategorycznych wytycznych ?
 
10 tyś to taki uśredniony bezpieczny interwał olejowy , ale są oleje które wytrzymują dłużej , i krócej do tego dochodzi rodzaj użytkowania auta , trasy (olej wytrzymuje dłużej) jazda na krótkim dystansie (olej wytrzymuje krócej) . To są ogólniki.
 
@R70 - to co pisze @Robert1. Te 10000 kilometrów to taka bezpieczna średnia które sprawdza się w każdym samochodzie używanym "normalnie". Jeżeli nie masz innych wytycznych od producenta, albo nie robisz badań żeby sobie samodzielnie ustalić optymalnym interwał to te 10000/rok to taka bezpieczna wartość.
 
Wrzuciłem zdjęcia silnika 310 000 km w stanie idealnym (nawet łańcuch rozrządu się wyciągnął) na interwałach wg instrukcji (20 000 km + 10%). Zawsze przestrzegam instrukcji i nigdy nie miałem problemów -nawet 20 lat temu, gdy w Renówce zmieniałem połsyntetyka Elfa co 30 000 km.
Nagle mamy rok 2023 i dowiaduję się, że max 10 000 km i płukanki. Litości ....

A największą bzdurą olejową wszechczasów jest dla mnie to, że wyższa prędkość obrotowa wymaga bardziej lepkiego oleju- jest dokładnie odwrotnie.
 
Moja instrukcja mówi 15000 kilometrów ale jest ileś tam pkt przy których należy skrócić do połowy (7500). Więc zależy jak leży. Te dziesięć tysięcy to bezpieczna wartość dla każdego wozu, jak ktoś nie ma instrukcji czy ma po chińsku ;) to 10000 albo rok i ma się z głowy dochodzenie co i jak producent zalecał bo to praktycznie zawsze będzie dobra wartość.

A płukanki to jak dodatki - jak ktoś lubi, chce, ma pieniądze to dlaczego nie. Gorzej nie będzie miał. Poza tym płukanki to nie nowomodny wymysł, wstawiałem kiedyś filmik WFO o serwisie Ursusa C-325, tam było płukanie olejem wrzecionowym przy wymianie oleju :D
 
Płukanie olejem wrzecionowym było w każdej instrukcji, nawet Warszawki. I wymiana co 5000 km. A zużyty olej zalecano wlać do progów i spryskać nim podwozie.

Potem pojawił się olej SC i zapis w instrukcji, że płukanie jest nie zalecane, a nawet szkodliwe, bo własności płuczące i dyspergujące ma już sam olej.
 
Warszawki nigdy nie miałem, moja przygoda z motoryzacją zaczęła się na 125p.

Po prostu płukanie silnika to nie jest żadna nowość, chociaż środki się zmieniły. Tyle, że obecnie to nie jest obowiązkowe a jest tylko fanaberią użytkownika.
 
tłok, cylinder i zawory
Protestuję - nie wszędzie był "tłok, cylinder..."😋
1686956406642.png
 
Heh, wiedziałem, że ktoś podrzuci Wankla po tamtym poście :D
 
No sorry, ale jak z jednego auta zlewa się bursztynowy olej, a z drugiego smołę jak po Mercedesie 124 taxi po 20 tys.km w mieście to różnicę widać gołym okiem.
To żaden wyznacznik jakości oleju. Równie dobrze można powiedzieć, że ten bursztynowy utrzymał pierwotną barwę bo ma kiepskie właściwości myjące.
 
@SmartCheetah @Robert1
Zgadzam się ze wszystkim. I w analizach to widać jak się porównuje np. oleje 5W30, szczególnie po jeździe w której się okazuje który rzeczywiście dłużej wytrzymuje (krótkie odcinki w mieście, albo pałowanie; albo jedno i drugie ;) ).
Dlatego nie zgadzam się jeżeli ktoś mi pisze, że obojętne jest co się zaleje do silnika.
Tak to nie działa. Do auta można założyć wahacz Maxgeara, ale można i Lemfordera. I to i to będzie pasować. Pytanie, co się szybciej podda.
Ja wymieniam olej różnie, przeważnie jest to 10-14 tys.km. Tylko, że do pracy mam w jedną stronę 36-40km (zależy czy odwożę żonę do pracy) i jeżdżę raczej nie za ostro. Od przegonienia mam autostrady raz na 2 miesiące po 400km w jedną stronę.
 
Obecnie Lemforder to jakości jakieś super nie ma.
 
No tak, taka jest plota - także wśród mechaników. Teraz święci triumfy Meyle HD. Ja kładę tylko Lemfordera jak coś wymieniam w aucie, i jak na razie się nie sparzyłem. Ale zdaję sobie sprawę że rozlokowanie fabryk po całej Europie nie wyszło firmie na dobre.
 
Status
Zamknięty, nie można już odpowiadać.
Back
Top