• Wymagane jest merytoryczne uzasadnienie polecenia danego oleju. Posty nie zawierające takiego uzasadnienie mogą zostać usunięte.
  • Ponieważ będę musiał zrekonfigurować serwery przez najbliższe parę dni możliwe są przerwy w funkcjonowaniu forum.
  • Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Płyn hamulcowy DOT 5,1 zamiast DOT 3

igorgarbina

Użytkownik
Samochód
Opel Astra F 1.6 8v LPG
Cześć forum, czy istnieją jakieś przeciwskazania do użycia płynu hamulcowego dot 5.1 zamiast dot 3? do mojej mazdy 3 bn dot 3 jest jedynym plynem zalecanym przez producenta a takich płynów jest na rynku dość mało do wyboru. Planuje też przygotowac samochód pod nieco ostrzejszą jazde a jak wiadomo dot 3 ma najniższą temperature wrzenia w porównaniu do dot 4 i dot 5.1. Można śmiało wymieniać na dot 5.1 czy moze lepiej zostać przy dot 3 i nie ryzykowac? Czekam na wasze opinie w tym temacie.
 
Można, jeszcze jak 😏, j/w uniwersalny Bosch ENV6 jest bdb i to będzie najlepsza opcja.
 
@igorgarbina - Zostań przy DOT-3, nie ma jeszcze aż takiej tragedii z wyborem i coś zawsze wybierzesz. Ktoś ten twój układ hamulcowy policzył na taka, a nie inną lepkość. Uważasz wschodni producenci nie potrafią projektować i stosują ten płyn na pałę.
Planuje też przygotowac samochód pod nieco ostrzejszą jazde a jak wiadomo dot 3 ma najniższą temperature wrzenia w porównaniu do dot 4 i dot 5.1.
Co to w ogóle znaczy przygotowanie samochodu pod nieco ostrzejszą jazdę ?
Na zawodnionym jeździsz, że się obawiasz? Kryterium temperaturowe w cywilnej jeździe, łagodnej czy ostrej, nie jest podstawą przy wyborze płynu hamulcowego. Pisałem już o tym w ogólnym temacie o płynach hamulcowych. Wystarczy wymieniać płyn wg zaleceń producenta.
Odpowiedz sobie najpierw na pytanie ile razy w życiu zagotowałeś płyn hamulcowy, do jakich temperatur nagrzewa się płyn hamulcowy w zacisku i ile to trwa. Ile razy twojemu znajomemu zagotował się płyn hamulcowy itd.
Temperatura "suchego wrzenia" świeżego dobrego DOT-3 sięga 250-260°C wiec w czym problem. Taki nasz Lotos ma chyba 253°C.
Zestaw sobie to z np. tym Bosch ENV6 270°C.
Jeżeli jeździsz na zawodnionym to narażasz się niepoprawne działanie układu hamulcowego z uwagi na złe smarowanie czy wewnętrzna korozję.

W mojej ocenie przy prawidłowym interwale wymiany temp wrzenie nie ma znaczenia.
 
Last edited:
Ja u siebie raz spaliłem klocki, tak, że straciłem na moment hamulce, ale płynu mi się nie udało zagotować, a mam wlany dot3, tak jak instrukcja wymaga.

Ta mazda, nawet z silnikiem 165km to jest muł, nie wiem jak ty chcesz tym ostrzej jeździć.

Dot3 ci w zupełności wystarczy i nie ma co kombinowac. Żeby coś poprawić w układzie hamulcowym, to ja bym się bardziej skupił na tarczach i klockach jak już.

Niektórzy wymieniają zaciski i tarcze na takie, jak są w maździe 6 (trochę większe), chociaż według mnie to też trochę niepotrzebne kombinowanie.
 
Jeżeli koszt modyfikacji jest niski to sens jest bo auto zachamuje szybciej w awaryjnej czy potrzebnej sytuacji. Czy ma koni 100 czy 200 to tak naprawde bez różnicy bo to nadal te same 1-1,5 tony pędzące 50 - 150 km/h.
 
Ja u siebie raz spaliłem klocki, tak, że straciłem na moment hamulce, ale płynu mi się nie udało zagotować
100% zgoda.
Pisałem też że jeżdżąc autem cywilnym po torze wypada się z niego z uwagi na utratę właściwości tarczy i klocka, a nie z uwagi na zagotowanie płynu.

Żeby coś poprawić w układzie hamulcowym, to ja bym się bardziej skupił na tarczach i klockach jak już.
To tarcza jest akumulatorem i wymiennikiem ciepła.

Jeżeli koszt modyfikacji jest niski to sens jest bo auto zachamuje szybciej w awaryjnej czy potrzebnej sytuacji.
Piszesz o płynie hamulcowym ?
 
@STREAM-HD Samochód na dot5.1 będzie hamował szybciej niż na dot3?
Skąd takie informacje?
Żeby tak było, to dot5.1 by musiał być mniej ściśliwy, ale nie wiem, czy ktoś udostępnia takie dane
 
Odniosłem się do tego co napisałeś, ze przekładają zestawy z Mazdy 6. Nie miałem na myśli płynu.
 
Czy ma koni 100 czy 200 to tak naprawde bez różnicy bo to nadal te same 1-1,5 tony pędzące 50 - 150 km/h.
Słaby silnik nie jest w stanie ponownie rozpędzić samochód do wysokiej prędkości na tyle szybko, by tarcze nie ostygły.
A co do płynu- owszem, zagotowałem w nowej Astrze kiedyś. Wystarczyły góry....
 
Ok, ale słaby silnik to jest wolnosąca benzyna 90koni w budzie 1,5+ tony bo zwykły turbo dizel 100 koni bez problemu zagotuje hamulce jak ktoś będzie chciał to celowo zrobić.
 
Ciepło zależy od kwadratu prędkości, przykładowo jedno hamowanie od 280 jest jak 10 hamowań od 90, a w praktyce uwzględniając stygnięcie- znacznie więcej.
 
No dobrze, ale to nie zmienia faktu, że jak ktoś chce to zamęczy hamulce zwykłym dizlem. Wiem to po sobie bo jak deptałem kilka razy nie żadne 100-0 tylko kilka średniomocnych hamowań i pojechałem dalej, to za 2 ilometry na parkingu tarcz nadal nie dało się dotknąć i z daleka było czuć gorąc. To co tu gadać gdybym kilka razy pod rząd wyhamował z setki do zera. Noł problem to zagotować gdybym chciał to zrobić swoim cywilnym autem o niedużej mocy.
 
Homologacja wg Regulaminu EKG ONZ nr 13 polega właśnie na przyspieszaniu na mocy maksymalnej i hamowaniu do zera, zatem żaden samochód nie jest w stanie zagotować hamulców na płaskiej drodze, póki nie zostanie zepsuty. Od ciepłych tarcz do zagotowania płynu to jeszcze bardzo daleka droga.
 
To co powiesz na testy hamulców u Karola Jagody jak tam robią 3 razy ze 150km/h do 50 km/h i hamulce płoną aż nie ma czym oddychać w samochodzie a za samochodem dym jak po rozbieganiu dizla :p
 
hamulce płoną aż nie ma czym oddychać w samochodzie a za samochodem dym jak po rozbieganiu dizla
I twoim zdaniem ten dym to gotujący się płyn? Porządne hamulce nawet przy tarczach świecących na czerwono nadal hamują, a bardzo porządne nawet lepiej, niż na zimnych.
Póki nie założy się gównianych klocków, nie pomaluje zacisków i wymienia od czasu do czasu płyn, to nie ma szans na zagotowanie płynu.

A założenie za dużych tarcz do wypierdka jeżdżącego po mieście, to same problemy po 1 zimie - nacisk jest za mały, tarcza się nie oczyszcza, zaczyna rdzewieć i po 1 lub 2 zimach po wewnętrznej stronie tarczy jest błyszczący pasek może na 2 cm, a reszta to rdza. Potem jak pojeździ się ostrzej i szybciej, rozwijają się pęknięcia zmęczeniowe od żeberek tarczy wentylowanej i przy ostrym hamowaniu z dużej prędkości bije kierownica.
 
Zaraz zaraz, to my piszemy o gotowaniu płynu? Ok, no słowo gotowanie wiąże się z cieczą, więc nasuwa się płyn, ale ja go ani razu nie miałem na myśli 😁
 
Gotowanie płynu to taki moment że wpada ci pedał hamulca i hamulce mówią papa? Po ostygnięciu układ pozostaje zapowietrzony? To bez problemu to robiłem Cinquecentem po kilku kółkach Toru Opole (taki tor co to był dawno temu, w miejscu gdzie teraz jest Silesia Ring.
 
Back
Top