• Ponieważ będę musiał zrekonfigurować serwery przez najbliższe parę dni możliwe są przerwy w funkcjonowaniu forum.
  • Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Povagowani - Koniec elektrycznego szaleństwa w motoryzacji ? Oby...

Pertyn w ostatnim Overdrive skomentował elektryki w motosporcie - zwierze musi ryczeć.

Dlatego povagowanych nie ogladam. Typ sam o sobie powiedzial, że nie jest obiektywny, bo lubi motoryzacje spalinową.
 
Co masz do silników spalinowych? być może innej konstrukcji, innej technologii, napędzanych innymi źródłami energii, paliwami syntetycznymi to nie jest postęp? Przecież już dawno mają wszystko opracowane, może być taniej, nawet ekologicznie, efektywnie bo silniki mogą być sprawniejsze przy niższym zużyciu alternatywnych źródeł. Ja nie mam nic do elektryki, jeśli to ma kooperować z innymi technologimi a nie, że ma się wszystko opierać na tej jednej bądź co bądź kulawej, wątpliwej formie, która to na pewno nie jest ekologiczna czy ekonomiczna. Przecież chyba nie jesteś tak naiwny, że tutaj chodzi o jakąś zero emisyjność, ekologię, dobro planety...
 
Tu jest pies pogrzebany :
1710151227342.png

Post automatically merged:

Ponieważ wartość opałowa benzyny to 12kWh/kg, to jak widać na przechowanie 100 kWh potrzebujemy 8 kg benzyny lub 670 kg ogniw. Naturalnie - sprawność silnika elektrycznego jest lepsza niż spalinowego prawie trzykrotnie, ale nawet wtedy masa samych ogniw (bez zabudowy, separacji, bms, układów grzania/chłodzenia, płyty ochronnej) jest 30 razy większa. Oczywiście - mówimy o sprawności mechanicznej ruchu samochodu, bo gdy dodamy ogrzewanie baterii i kabiny w mroźny dzień, to w spalinowym uzywaliśmy ciepła odpadowego bez wpływu na sprawność, a tu grzejemy prądem z konsekwencjami drastycznego skrócenia zasięgu. I wtedy sprawność idzie już na równi z dobrą hybrydą.
No i cena paliwa - na orlenie 1 kWh kosztuje 3.19 pln w prądzie, a w benzynie 0,5 pln.
 
Last edited:
@Pierre Froide bo nawet przy zwiększonej wydajności silnika spalinowego i syntetycznych paliwach, spalanym wodorze etc. nie dobije się nawet w jakiekolwiek okolice silnika elektrycznego.

@MC Subi - owszem, źródło zasilania dla silnika elektrycznego jest problemem. Ale należy ten problem rozwiązać i osoby techniczne powinny raczej dopingować poszukiwania rozwiązania, a nie płakać że spalinówki odchodzą.

Wyobraźcie sobie, co by było, gdyby miłośnicy pary wygrali, bo panie jest, działa, po co jakieś coś wymyślać. Jeszcze w latach 20 XX wieku produkowano samochody na parę :D
 
Ale tu nie chodzi, że coś jest złe, po prostu źle się to podaje, nie w takiej formie. Totalnie mija się to z rozwojem, ekologią to jest ślepy zaułek.
 
Cytuję,

Bateria Tesli, zdjęcie z Alledrogo.

Przenosimy 250 ton ziemi i skał dla pozyskania:
12 kg litu
30 kg niklu
22 kg manganu
15 kg kobaltu
100 kg miedzi
200 kg aluminium, stali i plastiku

Caterpillar 994A używany do przemieszczania ziemi pochłania 1000 litrów oleju napędowego w 12 godzin.
Wreszcie mam samochód „zero emisyjny”.
Ok, ale miedź, aluminium stal czy plastik wykorzystuje się też przy produkcji spalinówek. Więc tak średnio akurat z takim porównaniem. Trzeba było to uwzględnić i odjąć, skupiając się na samym licie.. nie wiem jak nikiel mangan czy kobalt.


Biorąc pod uwagę że to w sumie forum techniczne, to poraża jak wiele osób uważa rozwiązanie technicznie lepsze (silnik elektryczny) za gorsze bo... w sumie nie wiem dlaczego.
Myślę że to kwestia psychologiczna. Elektryki są wpychane nam do gardeł na siłę i chce się zakazać używania czego innego, gdzie dla większości ludzi kupno w ogóle auta nowego jest nieosiągalne nie mówiąc o elektrykach które są znacznie droższe. To ludzi mocno nakręca przeciw elektrykom. Gdyby nikt tego nie wpychał na siłę, nie siał dezinformacji że dla dla dobra planety i ekologi to podejście ludzie do elektryków byłoby inne. zwłaszcza że wiąże się to też z całym tym "eko" szaleństwem które nic wspólnego z ekologią nie ma, czyli strefy czystego transportu, dodatkowe opłaty itd.
Część ludzie za pewne tez pamięta że to nie jest nowy pomysł kiedyś producenci robili auta elektryczne już od lat 70 i się to nie przyjęło.
Golf w swojej gamię miał golfa 1,2 oraz 3 w wersji elektrycznej.

No i dochodzą tez kwestie techniczne, że elektryki pod wieloma względami są gorsze niż spalinówki, są cięższe, więc nie tylko niszczenie infrastrukutry więcej pyłu, ale zimą jest trudniej jeździć. W mojej okolicy w jednym miejscu zimą zakopywały się tylko elektryki a osobówki bez problemu i zawsze jak pomagaliśmy wpychać auto to miało zielone tablice. masz dziurawy bak w którym przy każdym tankowaniu dziura się powiększa, a potem jak zachcesz wymienić ten bak to się to nie opłaca, bo nowy jest za drogi. a no i im szybciej tankujesz tym zatankujesz mniej paliwa. Nie opłaca się ich naprawiać jak się coś zepsuje. Szkodą środowisku oraz ograniczony zasięg który ogranicza takie auta do góra 150km od miejsca zamieszkania.
No i są niebezpieczne, w przypadku przedziurawienia czy uszkodzenia baterii możesz nie mieć czasu aby uciec. Nie musi być uszkodzenie mechaniczne, nawet podczas ładowania może dojść do zwarcia. Do spalinówki możesz strzelać z broni w bak i nic nawet nie wybuchnie, a jak się zapali to masz mnóstwo czasu na ucieczkę, plus da się takie auto ugasić.

Dla mnie elektryk miałby sens tylko wtedy kiedy
1. byłoby mnie na niego stać. Do tej pory kupowałem auta w 4 cyfrowej kwocie, nie zaś 6 cyfrowej :D
2. posiadałbym własny dom (nie posiadam i posiadać nie będę) w którym mógłbym sobie ładować w nocnej taryfie/z paneli słonecznych. No chyba że garaż z prądem w mieście.
3. służyłoby jako auto tylko do miasta, a wraz na trasy miałbym diesla/lpg, więc bardziej jako fanaberia i poczucie niezależności o ile mam opłacalne panele słoneczne, że jestem niezależny i sam mogę sobie wyprodukować paliwo do takiego elektryka jak i zasilać dom. Gdyby padły elektrownie to ciągle mam prąd dla domu i do samochodu.

Z plusów, to nie musisz wymieniać olejów itp. możesz jeździć na krótkich odcinkach bez szkody dla auta, może długo stać nie ruszane, wsiadasz i normalnie jedziesz. no i to że możesz sobie sam stworzyć prąd, a oleju napędowego czy benzyny nie wyprodukujesz.
 
Last edited:
nie siał dezinformacji że dla dla dobra planety i ekologi to podejście ludzie do elektryków byłoby inne

A dopiero co ktoś wrzucił tutaj dezinformacje antyelektryczną. Myślisz, że to działa w jedną stronę?
 
A dopiero co ktoś wrzucił tutaj dezinformacje antyelektryczną. Myślisz, że to działa w jedną stronę?
Ale dziwi Cię to? Bo mnie nie. Naturalny skutek. Takich akcji będzie co raz więcej w jedną i drugą stronę.
Przyczyna jest znana ;)
 
osoby techniczne powinny raczej dopingować poszukiwania rozwiązania, a nie płakać że spalinówki odchodzą
Najbardziej wydajna bateria przydałaby mi się w GPS turystycznym, smartfonie, aparacie fotograficznym itd potem pewnie magazynie energii w skali kraju. Więc dopinguję! I to od 50 lat, odkąd doskwierały mi lipne ruskie ni-cd w latarce.

Co nie zmienia faktu, że dziś w warunkach polskich są to samochody miejskie i hobbystyczne, a tęsknota za lepszym światem nie zmienia zasadniczo świata obecnego.
 
Last edited:
To nie znaczy całkowicie.
Ale to nie ja twierdziłem, że Ford rezygnuje całkowicie. Napisałem, że ogranicza produkcję.
Z nazistowskich Tagesschau, które gdzieś w drugiej połowie stycznia podały
A jakiś konkret? Bo nie widzę tam informacji o tym, że w Szwecji będzie tylko paliwo E0/B0. Wciąż mają więcej biokomponentów w paliwie niż aktualnie u nas
 
Sprawa jest prosta. Jeśli te samochody sa lepsze, wygodniejsze, mniej awaryjne, nie smierdza itd, to same sie obronia.
Przytoczony przyklad napedu parowego jest slaby. Ludzie/przedsiebiorstwa nie dlatego przeszly na naped spalinowy, bo im kazano, a dlatego, ze to rozwiaznaie potrzebuje mniejszej obslugi podczas uzytkownia, jest lzejsze, tansze i trwalsze.
To troche jak rozrusznik i korba. Nikt ludzi nie zmusil do zakupu aut z rozrusznikiem, to po prostu jest wygodne o klienci sami to wybrali.
Ja osobiscie kupujac dzisiaj auto elektryczne skazuje sie na zasmiecanie swiata elektrosmieciem. A dlaczego? Bo to bedzie stalo nienaladowane i nieuzywane pod blokiem. Nie mam infrastruktury do ladowania, a nie bede dwa razy dziennie jechal na godzine na stacje ladowania.....
 
Napęd parowy nie miał mocy. Miał gigantyczny moment startowy od zera, chwilę szedł na stałym wysokim momencie i potem schodził po krzywej stałej mocy. Czyli dało się ruszyć pociąg, ale nie dało się szybko jechać. Identyczną charakterystykę ma teraz silnik elektryczny w hybrydowych hondach.
 
@MC Subi Dzisiaj tak, ale walcząc z nimi, a to się de facto robi nigdy nie przejdzie się z "bez sensu" do "ekstra".

@sprajt2 - no, ale samochody parowe, spalinowe etc były kupowane nawet jak były gorsze od aktualnego głównego środka transportu. Bo słabsze, mniej wygodne, paliwa nie mogłeś wszędzie kupić. Wciskać ci też nikt nie wciska. Jakiś komisarz stoi ci nad głową i nakazuje kupić elektryka?

Zakażą rejestracji nowych jak ja już będę tak stary żeby zastanawiać się czy oddać prawko bo kogoś zabije czy jednak trochę jeszcze pojeździć. Konia w mieście swobodnie i bez restrykcji też nie da rady używać. Rynsztoki już dawno w miastach nie istnieją, zbieraczy końskiego łajna też nie ma. Po 2035 nadal będziesz mógł używać spaliniaka, będą tylko restrykcje żeby nie zatruwać (dosłownie, w wypadku koni też tak było) życia innym.

Z mojego pkt widzenia, jako miłośnika motoryzacji i techniki, cała ta nagonka na elektryki przypomina mi polowanie na czarownice. Nie bo nie i uj.
 
@MC Subi Dzisiaj tak, ale walcząc z nimi, a to się de facto robi nigdy nie przejdzie się z "bez sensu" do "ekstra".
Powtórzę się - nikt nie był nigdy przeciwny lepszym bateriom do telefonów i laptopów - i gdzie jest "ekstra"? Ogniwa 18650 już chyba ze 20 lat nie poprawiają swojej pojemności, jedyny postęp to mniej energochłonne laptopy. A w elektrykach to nawet nikt za bardzo o cx nie walczy, po co też taka wielka powierzchnia czołowa w suv? Nie byłbym zdziwiony, gdyby prawie stuletnia Tatra biła niemal wszystkie współczesne elektryki na polu oporu powietrza.
Zaden europejski samochód elektryczny nie jest zaprojektowany od podstaw - wszystko co mamy to adaptacje spalinowych platform, nawet wszystkie systemy bezpieczeństwa nadal są ze spalinówek 12V, nadal jest AGM 12 V i przetwornica tracąca energię na zmianę napięcia.
 
Wciskać ci też nikt nie wciska. Jakiś komisarz stoi ci nad głową i nakazuje kupić elektryka?
Jeśli dąży sie do calkowitego odejścia od silnikow spalinowych, to tak. Pracując w branży drogowej projektowej zdaję sobie sprawę, że nie jest możliwe wybudowanie sieci ogolnodostepnych ładowarek.

Ja widzę ogromną zaletę posiadania auta elektrycznego dla osob posiadajacych dom, segment, ktorzy inwestujac w fotowoltaike moga w oszczedny sposob dojezdzac do pracy, np 30km dziennie.
W moim przypadku, takiej zalety nie ma. Mieszkam na nowym osiedlu, gdzie ladowarek nie ma i nie bedzie. Stacje tankowania wodoru będą...kiedyś albo i nie.
 
No i na koniec - dlaczego mam wspierać chiński przemysł i jeszcze pozwalać im na śledzenie przez system kamer rzekomych systemów bezpieczeństwa. Ale czekaj - gdzie idzie forsa za ropę? ON? LPG?
 
@sprajt2 - w 2035 to ty możesz kwiatki od dołu oglądać albo bohatersko odpierać ruskie hordy pod Paryżem. Ewentualnie opalać się na Marsie chociaż to najmniej prawdopodobne. Ale na wszelki wypadek w 2024 będziesz na nie :D

@MC Subi - a czy ja gdziekolwiek piszę, że nie? Przecież w pierwszym swoim poście tego tematu napisałem, że unijni producenci wycofują się rakiem, bo nie są konkurencyjni. A nie dlatego, że elektryfikacja transportu jest zła. A że inni sobie radzą? No życie.
 
Ale to nie ja twierdziłem, że Ford rezygnuje całkowicie. Napisałem, że ogranicza produkcję.

A jakiś konkret? Bo nie widzę tam informacji o tym, że w Szwecji będzie tylko paliwo E0/B0. Wciąż mają więcej biokomponentów w paliwie niż aktualnie u nas
W obu przypadkach nie byłem wystarczająco precyzyjny, ale po pierwsze: sądzę, że w przypadku Forda będę miał rację, gdyż jeżeli jest prawdą, że po dużym ograniczeniu produkcji elektryków wyniki finansowe im się poprawiły, to akcjonariusze wymuszą taką decyzję, a po drugie zaś: redukcja z ponad 30% do 6% udziału dodatku bio w wypadku ON to już naprawdę spora redukcja. I wydaje mi się, że 6% to jest jednak mniej niż 10% ale może tu też się mylę.
Sądzę też, że pamiętając przekaz w nazistowskich wiadomościach to konserwatywny premier Szwecji rzeczywiście mógł zapowiedzieć całkowite wycofanie się z dodatków bio, tylko taki proces będzie trochę trwał, bo trzeba wywiązać się z zawartych umów, czasem wieloletnich...
Co do silników elektrycznych to mam pełną świadomość, że są one dużo sprawniejsze niż spalinowe, w pełni zgadzam się jednak ze zdaniem Kolegi dolomita z takim uzupełnieniem, że jako konsument chcę mieć wybór, a nie model narzucany z góry przez jakichś niedouczonych oszołomów-teoretyków. Ciekaw jestem, czy są jakieś dane dotyczące np. liczby osób, które podczas poprzedniej i tej zimy utknęły na trasach w Stanach czy Kanadzie i pozamarzały w swoich elektrykach? Bo to, że jeżdżąc zimą tymi autami ma się stale zimne stopy to już rzecz ogólnie wiadoma, podobnie jest z resztą w spalinówkach z silnikami umieszczonymi z tyłu, bo w obu przypadkach nie ma co podgrzewać ściany grodziowej pomiędzy kabiną a przedziałem silnikowym, a jak słusznie zauważył Kolega MC Subi w spalinówkach grzejemy się ciepłem "odpadowym", więc im większy silnik siedzi nam pod maską tym tego ciepła mamy więcej.
 
Back
Top