Follow along with the video below to see how to install our site as a web app on your home screen.
Notatka: This feature may not be available in some browsers.
Jeżdze autem dużo, zrobiłem już ponad 100tyś km i powodu do płaczu z powodu użytkowania oleju 10w60 nigdy nie miałem, wręcz przeciwnie, bardzo sobie chwale. Szanuje Twoje zdanie, ale szanuj też zdanie innych. Każdy silnik jest inaczej eksploatowany, jeździ w innych warunkach i nie ma jednej prawdy objawionej. Znam osoby co użytkują S55, S58 oraz S63 zarówno na 5w40 jak i 5w50 oraz 10w60 (często od nowości) i nikomu jeszcze żadna z tych lepkości nie zaszkodziła. Jedyna obiektywna obserwacja to fakt, iż olej 5w40 szybciej "znika" przy upalaniu, ale te silniki w mniejszym lub większym stopniu muszą zużywać pewne ilości oleju, jeżeli nie jeździ się tylko po mieście lub w trasie 140 na tempomacie.Ps: lej dalej sobie to 10w60, nie ma problemów bo to świeże auto, ale jak chcesz nim dalej jeździć to jeszcze będzie płacz.
Jeśli to serwis, którego nazwa zaczyna się na "H", konczy na "ypertech" to akcja z wysokimi lepkosciami to ich znak rozpoznawczy. Koleżka kupił sobie swego czasu beemkę i chciał robić u nich w F30 N20B20 rozrzad. Temat był mi nieobcy bo akurat byłem sam w swojej po wymianie, więc się mnie radził. Wysłał mi kosztorys na grubą kwotę, a tam panewki, pompa oleju, zestaw rozrządu itd. Przy 150 czy 170 tysiącach nalotu. Nawet za czyściwo sobie policzyli. No mniejsza. W każdym razie panowie zalecili jazde na 5w50, bo niby to mialo by lepiej ochronic ten silnik. Summa summarum nie zrobił tego u nich... Gdzieś miale JPG z tym kosztorysem, bo sobie aż zapisałem.@Pikus Tak się składa, że zajmuję się BMW dość mocno i pod swoją opieką mam kilka emek, ale jak widać po raz kolejny mamy dowód na to, że właściciele bmw (przykre, bo sam nim jestem) to zadufane buraki
Post automatically merged:
Ps: lej dalej sobie to 10w60, nie ma problemów bo to świeże auto, ale jak chcesz nim dalej jeździć to jeszcze będzie płacz.
A jak ta firma to firma z nazwą na "H" to przekaż tym świetnym specom że mam 2x m3 i 3x m4 pod swoją opieką na stage 2 i stage 3 z mocami pod 700hp jeżdżące na 5w40/0w40 i w kilku z nich przebieg dolatuje do 100tys i wszystko w nominale rewelacje pokroju coobcia, gdzie wszędzie leje 10w60/5w50 a olej o niższych lepkościach nazywa wodą po parówkach
Mając taką wiedzę jakbyś porównał oleje 10w60 marek Liqui Moly i Shell? Z tego co się orientuję zupełnie inne bazy. LM ma bardzo wysoką pozycję na rynku od lat, jednak w ostatnim czasie coraz więcej osób poleca Shella i sam dałem się namówić na próbę jednak cały czas mam wątpliwości, czy dobrze zrobiłem. Jedyna zauważalna zmiana to dużo szybsze nabieranie temperatury przez Shella. Parametry na kartach bardzo zbliżone, łącznie z hths. Odrobine niższa lepkość przy 40 i 100 stopniach w przypadku Shella.Najprostsze wytłumaczenie jest takie, że z praktyki każdy tuner wie, że lepiej zalać za wysoka lepkość niż za niską i dlatego im więcej koni tym wyższa lepkość zalecają. W lecie to wiele silników i na 20W60 będzie działać i przysłowiowe "nic się nie stanie" a że to niekorzystne na dłuższą bądź nawet średnią metę to niewielu obchodzi. Tunerzy boją się niskich lepkości bo w takich autach 1 klasa za nisko może doprowadzić szybko do zatarcia czy innej awarii. Druga sprawa to sami użytkownicy. którzy często pojęcia większego o olejach nie mają a w tańszych autach zaczyna sie kombinowanie jaki by tu tani olej kupić i wymianiać może co 15 a nie 10 tys. bo mechanik drogi. I potem mechanik woli zalecić 5W50 zamiast 5W30 bo delikwent kupi jakiś super hiper 5W30 z grafenem za 20,00 zł/l i jak dobzre bedzie dawać w palnik to ten olej "popłynie" po kilku tysiącach, zacznie łapać bardzo wysokie temperatury i w końcu przy upalaniu lepkośc spadnie tak nisko, że film olejowy szlag trafi. A jak kupi super hiper Valvoline 5W50 to przynajmniej mu przy takim upalaniu filmu olejowego nie zerwie. Tak naprawdę wysokie lepkości poza niewielką liczbą uzasadnionych przypadków są do zastosowań specjalnych typu tor, kjs itp. ewentualnie jak ciągniemy przyczepę itp. I trzeba pamietac, że na olej na tor mimo wszytsko wymieniamy często a na pewno cześciej niż normalnie. Trzeba też pamietać, ze sama wysoka lepkośc to nie wszytsko bo lepiej skmponowany olej na lepszych bazach i o lepszych parametrac nawet nając niższa lepkosc moze zapewnic wiekszy stopień ochrony i bezpiecz eństwo użytkowania. Ludzie często uwazają, że jak coś jest 5W50 czy 10W60 to już jest to olej racingowy czy sportowy a to po prostu może być bardziej "podraswana" wiskozatorami 5W40 czy 10W40. Raz, że lepkośc potrfi lecic na łeb i na szyję (i zwykle im tańszy olej tym szybciej) a dwa to taki olej też można przysmażyć bo lepkośc sama w sobie nie zapewnia odpornosci na takie "przysmażenie" a moim zdaniem wręcz przeciwnie jak olej jest dopakowany tanimi (no bo ma być tanio) wiskozatorami to łatwiej go przysmażyć i doprowadzić do stanu, w którym przestanie spełniac prawidłowo swoje funkcje. Jak ktoś sie chce bawić w wysokie lepkosci to polecam oleje na pao a najlepiej pao-estrach bo tam przynajmniej wiadomo, że ktoś nie oszczedzał i nie cena była priorytetem. Z III grupą jest tak, ze mogą być super bazy parametrą dorównujące tym PAO (a pod wieloma wzgleami lepsze) ale też można trafić na dużo gorsze jakosciowo bazy o dużo mniejszej odpornosci a jeśli priorytetem ma być cena produktu to sami sobie odpowiedzcie jakie mogą być bazy w najtańszych produktach w "swojej klasie". Mogą nie musza bo czasami tani olej też pozytywnie zaskoczy ale bez gruntownej analizy a przynajmniej weryfikacji parametrów na karcie nie można tego zakładać w ciemno.