• Ponieważ będę musiał zrekonfigurować serwery przez najbliższe parę dni możliwe są przerwy w funkcjonowaniu forum.
  • Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Topowy olej bez niczego vs. średniak z dodatkiem

Warthog

Użytkownik
Samochód
Mondeo MK4 2011 kombi, 2.0 TDCI , 163km
Pytanie ogólne : Czy lepszy jest topowy olej bez niczego czy dobry średniak z dodatkiem? I czy lepiej wybrać olej z górnej półki i wymieniać co 20kkm (na przykład taki interwał dla mojego auta przewiduje producent), czy może produkt ze średniej półki za połowę ceny, ale wymianę robić częściej, np co 10kkm?
 
Moim zdaniem czestsza wymiana oleju jest zdecydowanie ważniejsza niż ciągnięcie interwału na "lepszym". Co do dodatków to sprawa już nie jest tak prosta...
 
20 tyś jedynie bym zaryzykował w przypadku autostrad.. Ja zawsze trzymam się interwału 10 tyś na LPG nie ważne co to za oleum ;)
Czy to Lotos czy Redline 10-15 tyś i wymiana :D
 
Zgadzam się z tym podejściem. Choć pewnie znajdą się tacy, co powiedzą, że najlepiej byłoby stosować hiper olej i wymieniać co 10kkm, tylko że to droga zabawa i nie każdego stać na taką rozpustę. Z dodatkami to też jest zagwozdka, bo niekiedy dobry średniak + dodatek wychodzi niewiele taniej lub podobnie cenowo, co jakiś topowy olej. I bądź tu mądry...
 
Dysponując autami o prostych silnikach i cywilnej jeździe nie ma większego sensu zalewać "hiper" olejów . W większości sprawdzi się samo HC a reszta to jak dla mnie fanaberia i strata pieniędzy zalewać zwykłe wolnossące 1.6, 2.0, 3.0 olejami opartymi w dużej mierze na PAO, no chyba że cena jest tak niska że zal nie brać i silnik dostaje srogo po d ;) .

Aczkolwiek kto bogatemu zabroni ;)
 
Last edited by a moderator:
Niektóre jak to powiedziałeś 'zwykle' silniki wolnossące są tak zaawansowane w swojej konstrukcji i skomplikowane pod względem budowy, że byłbym ostrożny w wysuwaniu takich pochopnych osadów :cool:
 
Pytanie ogólne : Czy lepszy jest topowy olej bez niczego czy dobry średniak z dodatkiem?

a dlaczego nie topowy z dodatkiem, albo średniak bez dodatku, albo oba oleje bez dodatku? A może kupić hurtowo 500L najtańszego oleju z możliwych i zmieniać co 2 tysiące, a filtr co trzecią zmianę?

Olej wybierasz pod charakter jazdy i przypuszczalną kondycję silnika na dzień doboru oleju, oraz charakter użytkowania.

I czy lepiej wybrać olej z górnej półki i wymieniać co 20kkm (na przykład taki interwał dla mojego auta przewiduje producent), czy może produkt ze średniej półki za połowę ceny, ale wymianę robić częściej, np co 10kkm

a dlaczego nie wypośrodkować i wybrać tego, co nam pasuje i co będzie dobre dla silnika i nie zmieniać co 10 tysięcy? Po co przeciągać interwały do 20 tysięcy? Jak będzie wyglądał filtr oleju po 15 tysiącach? Ile puści już obejściem na magistralę?

Moim zdaniem kompletnie bez sensu i niesprecyzowane. Wszystko zbyt ogólnikowe. Dla tego właśnie każemy każdemu zakładać nowy temat z doborem oleju, bo wszystko jest kwestią indywidualną.

Dysponując autami o prostych silnikach i cywilnej jeździe nie ma większego sensu zalewać "hiper" olejów

Pytanie - co to jest "hiper" olej?

W większości sprawdzi się samo HC a reszta to jak dla mnie fanaberia i strata pieniędzy zalewać zwykłe wolnossące 1.6, 2.0, 3.0 olejami opartymi w dużej mierze na PAO

a dlaczego? Piszesz tak, jakbyś nie wiedział, jaką przewagę nad HC ma PAO.

silnik dostaje srogo po d

i tak i nie. Bo przy moim stylu jazdy PAO się sprawdzi. Mój charakter to w 90% trasy, ja pomimo prostego konstrukcyjnie silnika, póki co postawiłem na PAO, bo jak już jadę w dłuższą trasę, gdzie zdarza mi się po autostradzie jechać, to raczej poniżej 4000rpm nie schodzę. Teraz prawdopodobnie walnę ciągiem po weekendzie majowym 950km do Niemiec, wcześniej jeszcze Kraków, oraz pewnie do rodzinnej miejscowości będę musiał zaglądnąć. Cały czas kilometry.

Pójdźmy w drugą stronę - Taxi. Większe miasto. Korek, postój, światła, droga na drugi koniec miasta, kilkanaście razy na dzień gaszony i odpalany silnik, po pracy dalej użytkowane auto, bo często jeden samochód pełni rolę prywatnego i zarobkowego. Nie sprawdzi się PAO?

Kwestia tylko tego, że czasem po prostu z finansowego punktu widzenia PAO nie ma głębszego sensu.
 
Nic nie zastąpi częstej wymiany oleju.
 
Rozumiem że skoro jedziesz do Niemiec to liczysz się z kwarantanną?
Nie, ponieważ jestem pracownikiem wyjeżdżającym powyżej 3 tygodni i mam na to zaświadczenie od pracodawcy. W takim wypadku jestem kwalifikowany, jako pracownik sezonowy, a przepisy w Niemczech w tej kwestii są bardzo luźne.
 
Abstrahując od tego, czy lepszy jest olej oparty na PAO, czy na HC, bo nie o tym wątek, myślę, że większość, jak nie wszystkie cywilne auta bez problemu poradzą sobie na dobrych (niekoniecznie wybitnych) olejach III grupy. Są oleje nie wyróżniające się niczym szczególnym i przy współpracy z wieloma silnikami można na nich spokojnie dobić do 15 kkm, bez ryzyka odkładania depozytów, czy utraty dobrego smarowania. Niektóre silniki, nawet te współczesne i naszpikowane nowymi technologiami mogą współpracować z bardzo długimi przełożeniami skrzyni biegów i teraz załóżmy, że ktoś takim autem jeździ do pracy codziennie 2x100 km (znam wiele osób, które codziennie z Gdyni np do Tczewa autostradą walą) i w miesiącu tylko do pracy zrobią 12 kkm, głównie na piątym, szóstym, czy siódmym biegu, a obroty na autostradzie rzadko wychodzą poza 3 krpm, niekiedy dobijają do 2,5 krpm. W takich warunkach, to i na zwykłym oleju HC można zrobić 20 kkm, co przełoży się na wizyty w warsztacie co 1,5 miesiąca.
Tak więc przebieg jest pojęciem względnym i warto czasem przeliczyć go na warunki i czas pracy silnika.
Odnośnie oleju słabszego z dodatkiem, można się posiłkować analizami UOA takich olejów na koksie, sprawa jest mocno indywidualna, a czasem bardzo dobry olej bez dodatków może okazać się lepszym wyborem i zarazem tańszym.
 
Tak więc przebieg jest pojęciem względnym i warto czasem przeliczyć go na warunki i czas pracy silnika.
o tym właśnie pisałem. Jest za dużo zmiennych i każdy silnik jest inny, bo może być zupełnie inaczej traktowany.

można na nich spokojnie dobić do 15 kkm, bez ryzyka odkładania depozytów
z tym się nie do końca zgodze, bo ja zawsze jestem sceptyczny nie tyle do oleju, co do skuteczności samego filtra od pewnego przebiegu.
 
@Zielony34 zbędnie sie rozpisujesz . Oczywiście kwesti PAO nie ma co podważać, ale nie każdy silnik tego potrzebuje i nie każdy kowalski lata na Taxi . Wcześniej jeździliśmy na 10w40 i nikt od tego nie umarł . Na Max Life też nie narzekales i jesteś jego wiernym fanem . Wiele osób na forum jeździ z punktu A do B po 10 km w jedną strone i od razu PAO ma tam wlatywać, nawet gdy na obrotomierzu zobaczymy czerwone pole ? Nic nie zastąpi regularnej wymiany oleju, nawet mineralne 10w40 nie zrobiło mi bagna z silnika wymiane po 9-10 tyś km i auto też widziało wysokie obroty . KLUCZEM JEST REGULARNA WYMIANA . Raz w roku bądź po 10-15 tyś .
Zresztą ciężko o czerwone pole na autostradzie jadąc z przepisami .
 
Oleje bazujace na PAO sa dla entuzjastow glownie, majacych swiadomosc ich zalet.
 
Owszem i osób które dają silnikowi nieźle popalić . Część userów nawet pewnie nie zauważyła korzyści po przejściu na poleconego tu Meguina (to tylko moje zdanie )
 
@Binas96 Meguin zagwarantuje z pewnoscia wieksza czystosc silnika oraz stabilnosc hydrolityczna czyli odpornosc na rozklad chemiczny, jezeli by doszlo do kontaktu z woda. Twoje wypowiedzi potwierdzaja, ze nie znasz do konca korzysci tej bazy olejowej. To nie tylko krecenie silnika do czerwonego pola :rolleyes:
 
@poziom1989 fakt, ale aż tak się w PAO nie zagłebiam bo przy moich autach nie widzę większego sensu korzystania z PAO . Owszem PAO jest dużo czystsze ale HC wymieniane na czas też nie powinno naroboć brudu w silniku . Będzie Megane bądź 159 to pomyślimy o PAO 😄
 
Dodam może coś od siebie: wszystkie moje auta jeździły zawsze na olejach ze średniej półki. Punto 2 jeździło na Selenii 5w40, Meganka 3 1.5 dCi na Elfie 5w40, Ibiza 1.4 na Valvo MaxLife 5w40 + Archoil 9100 a obecnie Honda na Eneosie 5w30. Szczególnie Ibiza dostawała po dupie bo niekiedy auto jechało cały czas w przedziale 4500-6000 obrotów z gazem w podłodze. Żadne z powyższych aut nigdy nie miało problemów z silnikiem. Meganka ma obecnie ponad 250 tyś przebiegu i ma nadal fabryczne panewki (a te silniki słynęły z obracania panewek). Ibize dalej katuje mój młodszy kuzyn więc auto też nie ma lekko a na szafie ma 250 tyś km (a to ten słynny silnik ze stukającymi tłokami i poborem oleju, które w moim egzemplarzu nie wystąpiły do dnia dzisiejszego). Każde z tych aut miało lany olej zawsze zgodny z normami producenta i wymiany co max 10 tyś. Wg mnie lepiej tańszy olej ale częsciej zmieniany. Obecnie komputer w Hondzie pokazuje mi przeglądy co ok 18-19 tyś km więc sam olej z filtrem zmieniam co ok 9 tyś więc uważam że nie ma sensu lać produktów typu Redline czy Amsoil tym bardziej że auto jeździ w 90 procentach po drogach ekspresowych i krajowych.
 
Regularna wymiana i tyle. Oleje jakie kto lubi, w cywilnej jeździe i częstych wymianach nie ma różnicy między PAO, HC, GTL czy Estrami. Ja jeżdżę dość agresywnie (co nie znaczy szybko) i przedział 5-6 tysięcy obrotów to norma dla mojej Kijanki, chociaż nie na dłużej (gwałtowne przyspieszanie etc.). W silniku jest zawsze HC albo HC z PAO i na razie jedynym olejem na którym coś się działo z silnikiem to właśnie ten z przewagą PAO ;)

Dodatków raczej nie polecam, chociaż są ich zwolennicy.
 
Back
Top